Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lilijkAa

Możliwe że picie 2 piw dziennie przez męża jest przyczyną nie zajścia w ciążęr

Polecane posty

Gość gość
Piwo działa estrogennie i uwaga antyandrogennie. Piwo to babski napój niestety :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciekawa teoria,gdyby tak bylo to patologia wogole by dzieci nie miala;a widac alkoholicy rozmnazaja sie jak szynszyle:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przede wszystkin jak można uprawiać seks z takim śmierdzielem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I przede wszystkim jak można chcieć dziecka z alkoholikiem? Picie 2-3 piw dziennie to normalny alkoholizm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość2013
Jestem z facetem od roku i nie mogę zajść w ciążę nie było go jakiś czas w domu bo pracował w Szwecji ale od kad jestem z nim to strasznie naduzywa alkoholu po 4 dziennie a w wolne potrafi do 8 jest dla mnie kochany ma dziecko z poprzedniego związku którym zajmuje się ją bo matka została pozbawiona praw ale czasem mysle że to nie jego bo ją nie mogę zajść a czasem że to przez alkohol tak czytalam wasze wpisy i co nie którzy maja rację ale bardzo go kocham i widzę że chce dla mnie zucic piwa ale ciężko mu to przychodzi ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ma nadwage? jezeli ma nadwage to ma zbyt duza ilosc estrogenu-musi zrzucic wage lub moze byc od przegrzania jąder -np ciepłe kąpiele, podgrzewane siedzenien w aucie, zbyt grube ubrania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mdli mnie jak wysłuchuję kobiet usprawiedliwiających codziennie picie piwa przez faceta. Znam kilka takich babeczek. Większość z nich przyznaje otwartym tekstem, że "nikt inny by ich nie chciał, bo są już za stare/za grube/zawsze były w jakimś związku i nie potrafią być same. To samo tyczy się kobiet pijących i palących w ciąży. Milion usprawiedliwień typu "normalnie paliłam paczkę dziennie, ale od kiedy jestem w ciąży to ograniczyłam do 5 sztuk na dobę. BRAWO JA. Piłam wino, a nie wódkę, BRAWO JA, jeszcze nie wiedziałam, że jestem to się nie liczy albo, szczyt wszystkiego, lekarz pozwolił (WTF?) Chociaż z drugiej strony osoby mające na wszystko wywalone przez 9 miesięcy często-gęsto rodzą jakimś cudem (życie jest baaardzo "sprawiedliwe") zdrowe dzieci. Chodzą do najgorszego lekarza w mieście na NFZ (bo przecież kasy brak na prywatnego), jedzą jakieś gooowna zamiast zdrowej diety, o kwasie foliowym nie słyszały, USG nie zrobią, bo te na dobrym sprzęcie kosztują itp. itd. Dziwić się potem, że piwkowanie męża to dla nich norma. Nie mówię o autorce. Piszę ogólnie z obserwacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ferferfe
Chce odstawić dla ciebie, na próbę - niech to zrobi. Jeśli nie może, to faktycznie może mieć problem z alkoholem. Swoją drogą nie każdy kto pije po kilka piw dziennie jest alkoholikiem i nie każdy ma problemy z nasieniem. Ja akurat nie jestem ze środowiska patologicznego, więc nie twierdzę że "dwa piwa dziennie to alkoholizm". Trzeba mieć traumatyczne doświadczenia żeby widzieć sprawy tak tendencyjnie i tak te piwo demonizować. I tak też mój mąż pije, też po parę piw, a gdy postanowiliśmy mieć dziecko, to zaszłam od razu, dosłownie przy pierwszym stosunku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość referfe
"gość 2015.02.25 Przede wszystkin jak można uprawiać seks z takim śmierdzielem Zgłoś gość 2015.02.25 I przede wszystkim jak można chcieć dziecka z alkoholikiem? Picie 2-3 piw dziennie to normalny alkoholizm" Naprawdę współczuję doświadczeń. Tak pisze osoba która zna tylko zachlewanie się i najpodlejsze pseudopiwo. Ale to naprawdę nie jest miarodajna opinia. Obrazuje za to z jaką patologią ma autorka opinii do czynienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam znajomą, która ma właśnie takiego faceta i 3 letnie dziecko. Raz zostawiła dziecko pod opieką męża, bo umówiła się na ploty z koleżanką uprzedzając, że wypije tam pewnie z nią kilka kieliszków wina. Wraca do domu i co? Facet narąbany w trzy dooopy, ona po kilku kieliszkach wina. Gdyby zobaczył ich ktoś ze służb opieki nad dziećmi, oboje pod wpływem, to pewnie zabraliby im dzieciaka. Niestety tu jest Polska i coś za co w Szwecji czy Norwegii odebrano by dziecko dożywotnio bez prawa głosu w Polsce jest tolerowane dopóki maleństwo nie wypadnie przez okno, nie wyjdzie w piżamce na dwór przy minus 20 stopniach itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jahoda111
do: ferefre oczywiscie ze to jest alkoholizm:/ nie liczy sie ilosc alkoholu ale sam fakt regularnego spozywania jaka to role spelnia? odstresowania sie po robocie-on pije dla odpoczynku, rozluznienia-codziennie , to jkego sposob na walke ze stresem do: gość dziś to jeszcze nic..ja mam kuzynke ktora karmi piersia, ja karmie mm nie wazne z jakich przyczyn , nie bede wdawac sie w zbedne wyjasnienia kuzynka na kazdym spotkaniu rodzinnym chwali sie i dowala mi ze jej mleko po winie jest lepsze niz moje mm:/ pozostawiam to bez komentarza....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Alkoholizm to przymus regularnego picia. To co pijesz i w jakich ilościach to sprawa drugorzędna. Liczy się regularność, przymus, ale tłumaczcie sobie dalej, że was to nie dotyczy tylko inni się was czepiają. Coś w tym jednak jest, że im większa patologia ty łatwiej się rozmnaża i w ciążę zachodzi. Ja straciłam dziecko w 19 tygodniu ciąży, miałam cukrzycę ciążową. Wiecie w ogóle co to jest i jakich wyrzeczeń wymaga? Ilu rzeczy jeść nie mogłam? Wydałam masę pieniędzy, nigdy nie paliłam, nie piję nawet na sylwestra i co? I gucio. Tymczasem znam na pęczki kobiet, które olały sobie w ciąży jakiekolwiek zalecenia, lekarza zobaczyły w dniu porodu, przez całą ciążę paczka fajek dziennie (potem słyszałam, że nowonarodzony dzieciak darł się z odstawienia nikotyny), żrą chleb ze smalcem popijając coca colą, w wersji full wypas gyros na obiad, pizza na kolację, z badań zrobiły przez całą ciążę jedną morfologię po odstaniu dwugodzinnej kolejki w państwowej przychodni na NFZ (zaoszczędzone 10 zeta na fajki, jeeest) i się żyje. Także autorko, nie rozumiem problemu. Im więcej twój mąż pije tym "lepiej" dla ciebie i ewentualnej ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odeszlam od mezczyzny głównie przez to że właśnie codziennie po pracy norma to 2-3 piwa, a w weekendy wyrabiał 400% normy. On naciskał że chce dziecko. Nie dziękuję. Nie tam, gdzie alko jest ważniejsze ode mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Często kobiety upupiają się na własne życzenie. Znam małżeństwo, ona sporo młodsza od niego, nigdy nie pracowała, uzależniona od niego finansowo. On piwkuje codziennie, w weekendy to już żyć nie umierać, ona tylko wokół niego skacze podtykając żarcie pod nos. Mają dzieci, które są na jej głowie, on przychodzi z roboty, piwko, tv i żona daj żarcie. Od tego piwka i tony żarcia on wygląda jak wygląda. Nie wiem jak ona się może pod nim kłaść, ale wyjścia nie ma jak chce dostać 10 złotych na tampony. Polska pełna jest takich bab. Z małżeństwem jest jak z umową. Ile wynegocjujesz na początku, tyle masz. Później na zmianę warunków już nie licz, bo za późno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet często chce dziecko, by "wyrobić normę" i pośmiać się z kolegów, że on "już" a oni to jakieś łajzy, bo oni "jeszcze nie". Tylko co potem? Baba się zajmie, a ja piwko i heja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Heh my tam swojego czasu mieliśmy nawyk sobotnich imprez i sporo było alkoholu na nich zawsze.Do tego ja leciałam na stymulatorach owulacji a mąż miał kiepskie wyniki nasienia-przestał palić a teraz mamy ślicznego synka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:36 dokładnie tak, mój nawet użył takiego argumentu, że chce mieć już dziecko, bo już tylu jego kolegów ma, a on nie ma. Kim trzeba być żeby podłożyć swoje życie takiemu facetowi? Tylko jakąś męczennicą bez własnej tożsamości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja z 10.36. Piszę z obserwacji. Kobieta pochodzi z dość wierzącej rodziny i jak by źle nie było to nie odejdzie. Nie miała czasu, by nabyć życiowego doświadczenia, poznać świat, popracować. Żoną i matką została zaraz po szkole, finansowo nie jest źle dzięki pomocy dobrze sytuowanych rodziców, ale mąż na każdym kroku jej wypomina przewagę ekonomiczną. Dziewczyna nie ma własnego zdania na żaden temat, nie porozmawiasz tzn. zdanie o świecie, polityce, czymkolwiek ma takie jak jej mąż. Dziecko jedno po drugim, facet o poglądach baba do garów. On w życiu chyba nie był w związku z innym typem kobiety. Nie mieści mu się w głowie, że nie każda kobieta jest tak potulna jak jego własna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co wy macie z tą patologią i lekarzem na nfz ? Nie spotkałam się nigdy z kolejką 2h ani innymi rzeczami, o których tutaj piszecie. Nie jestem patologią zaznacze. Płacę zusowi 1200 zł i nie mam zamiaru płacić za wszystko pozostałe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja raz poszłam w ciąży do lekarki na NFZ. Tak mnie zbadała, że krwawiłam przez cały dzień. Ciąża tak naprawdę prowadzi się sama i jeżeli wszystko idzie zgodnie z planem to można się bujać państwowo, ale jeżeli ciąża jest zagrożona to trzeba być patologiczną biedotą albo samobójcą, by liczyć na NFZ gdzie przysługują ci 3 usg przez całą ciążę, w tym pierwsze zdaje się dopiero od 11 tygodnia. Ja miałam w ciąży takie problemy, tyle razy musieli robić mi usg, że gdybym miała liczyć na państwówkę to zdechłabym przy pierwszych problemach na środku chodnika. Prywatnie mój partner mógł być przy mnie w gabinecie gdy straciliśmy dziecko, lekarz był delikatny i taktowny, zostałam przyjęta od ręki, poza kolejnością. To samo mogę powiedzieć o diabetologu, który przy cukrzycy w ciąży jest niezbędny. Na fundusz godzinę czekania, aż łaskawie konował pojawi się w przychodni, traktowana jesteś jak petent, a nie jak partner, drą się na ciebie, bo ośmielasz się w ogóle o coś zapytać. Mój prywatny ginekolog odbierał ode mnie telefony o każdej porze dnia i odpowiadał na wszelkie pytania, bo mu za to płacę. Niestety tak jak mówię, te które przejmują się najmniej, kasy zero, mąż "piwkujący" rodzą na potęgę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:36 myślę że zdaje sobie z.tego sprawę, tylko te inne kobiety omija (i one go omijają) szerokim łukiem Mój miał takiego "superprzyjaciela" od chlania i innych używek, on właśnie mial niedawno dziecko z taką wiejską męczennicą, ale mimo że dziecko parotygodniowe, nie wahał się przyjść zabawić na zawołanie mojego, pod moją nieobecność. Super napisałas o tym wyrabianiu normy, niestety myślę że to szerszy temat i tyczy się również kobiet. Dla tych ze wsi przecież mąż i dziecko to życiowy must-have, nieważne jaki mąż, jak nie bije to jest dobrze ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakieś cuda na kiju opowiadasz. Ja miałam usg już w 6 tygodniu. Jestem w drugiej ciąży. Do diabetologa bez kolejki do gina zresztą też, dopisują poza kolejnością. Wiesz moja koleżanka chodziła prywatnie do dr n med, szychy w szpitalu , po czym zaczęła krwawić, po badaniu usg pani stwierdziła że poroniła. Dziewczyna następnego dnia wylądowała na izbie przyjęć. Okazało się, że ciąża pozamaciczna. Ta sama pani dr nie wyleczyła jej bakterii , którą przy porodzie zaraziła dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każdy ma inne doświadczenia, moje są jakie są. Jak poszłam na NFZ i poprosiłam o USG to usłyszałam, że od 11 tygodnia dopiero mam prawo (chyba że coś się dzieje to do szpitala) i tylko 3 przez całą ciążę. Gabinet był syfiasty, baba chamska i niedelikatna, sprzęt szkoda gadać, nie ma mowy o punktualności. Pewnie są wyjątki, ale ja ich nie doświadczyłam. Nigdy więcej dopóki mnie stać nie będę się bujać państwowo. Jak kogoś nie stać to tym bardziej nie stać go na dziecko. Może miałaś szczęście i fajnie, ja przeżyłam jedną stratę i więcej nie ryzykuję. Chodzi przede wszystkim o komfort psychiczny, podejście w prywatnej służbie zdrowia to niebo a ziemia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A terminy na NFZ z mojego doświadczenia? Do porządnej, dobrze wyposażonej przychodni, a nie syfiastego gabinetu najgorszego w mieście (a nie mieszkam na zadupiu, ale w jednym z większych miast)? Zadzwoniłam w lipcu i co? Zapraszamy w listopadzie!!! Nożesz kur... Do listopada to ja "zdążyłam" dziecko stracić, przejść cukrzycę, plamienia i pogotowia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Diabetolog państwowy nie odpowiedział mi na żadne pytanie, stwierdził tylko, że on ma 5 minut na pacjenta, mam jeść max 4 kromki chleba na dzień i unikać produktów mącznych. Pytając o przykładowe menu usłyszałam, że on nie ma czasu, a ja jestem jakaś zbyt emocjonalna i mam się uspokoić. Nie zająknął się o normach cukru, ile posiłków, w jakich odstępach czasu, kiedy się mierzyć, przykładowe menu, nic kompletnie. Tego wszystkiego dowiedziałam się prywatnie wydając stówę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AnonimxD
Boże ludzie Kobieta się zapytała o konkret a wy wyjeżdżacie z odpowiedziami na zupełnie inne nie zadane pytanie , ale no trudno ludzie , parapety mogą być i klamki . No to , że pije może być przyczyną ale nie musi wszystko zależy od organizmu twojego męża .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najwięcej dzieci ma patologia, zawsze tak było, jest i będzie. Tacy ludzie piją piwo, wódkę itd. . Bida z nędzą a dzieci robią jedno po drugim a potem latają do opieki społecznej po pieniądze. To, że ktoś nie może mieć dzieci nie jest podyktowane piciem piwa czy też innego alkoholu tylko problemami zdrowotnymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×