GRUPA WSPARCIA AGRESJA SŁOWNA w związkach

Cześć! Czy jakaś kobieta chciałaby porozmawiać, na temat agresji słownej w ich związkach? Jak sobie radzicie, czy potraficie ją zwalczać?Liczycie na zmiany czy już pozbawiłyście się złudzeń?

Też chciałabym wiedzieć jak sobie z tym radzić, przez lata nauczyłam się tylko nie reagować, nie dać się wciągać w kłótnie, 9/10 razy daję radę

ja chciałabym się wyleczyć z ataku słownego na mojego faceta , za kazdym razem obiecuje sobie ze juz nie bede mu mówic słów typu spie.....wypi.....ty kur....itd ale mi wogole nie wychodzi takie słowa same mi z ust wypadaja

Mąż mnie wyzywał od dnia ślubu.Po pewnym czasie i ja nie byłam dłużna. teraz mnie wyrzucił z domu a ja złożyłam wniosek o rozwód. Jednym z powodów jest znęcanie psychiczne.

wiem ze to rani ze to nas do nikąd nie zaprowadzi ,ale niestety przykład mam z rodziców , niechce tego ale nie moge nad tym zapanowac

Może to głupie, ale na sam początek zacznij sobie wmawiać że nie wolno Ci pod żadnym pozorem przeklinać, najczęściej używane wulgaryzmy zastąp innymi słowami, później zostanie tylko zapanowanie nad burzliwymi reakcjami słownymi... - nie, czytam to a to brednie są..., głupie, z narzeczoną staramy się unikać przekleństw w swoim towarzystwie, ale jednak życie jest życiem i ciężko często zapanować nad emocjami, jako że na co co dzień takiej gwary nie używamy, każde słowo podczas kłótni boli dużo mocniej, ile z nich chciałbym móc cofnąć, przez to nie ma tego czegoś co było między nami wcześniej, teraz jesteśmy razem, kochamy się, ale ja wyczuwam dystans od niej, a przecież kłótnie to normalna kolej rzeczy...

dokładnie ...... czasem czuje ze jestem na granicy .....nie wyobrazam sobie kiedy to pojdzie w druga strone ,kiedy on rowniez bez powodu powie ty k...,dz... to bedzie dla mnie cios prosto w serce,pewnie mu wybacze ,ale ten niesmak juz pozostanie

Przekleństwa rzeczywiście bolą jak cholera, ale straszne jest też wyolbrzymianie niektórych spraw, wyśmiewanie wad, niedoskonałości jakie każdy człowiek posiada, wmawianie myśli i zamiarów. Nienawidzę też krzyku i takiego słowotoku, że człowiek zupełnie nie może się obronić, chociaż druga strona mówi totalne bzdury i kłamstwa

tez mnie to dobija ta bezsilność w wytłumaczeniu komus ze to nie prawda ze to nie tak jak on mysli

gość tez mnie to dobija ta bezsilność w wytłumaczeniu komus ze to nie prawda ze to nie tak jak on mysli X Bo masz nie tłumaczyć! Masz mu powiedzieć, PRZESTAŃ! Nie chcę tego słuchać!, Nie oddzywaj się do mnie w ten sposób! - I odejść, pójść do drugiego pokoju, na spacer, gdziekolwiek byle dac mu do zrozumienia,że nie będziesz tolerowała takiego zachowania! Sama dopiero co czytam książkę o tym zjawisku i uczę się tego wszystkiego, wiem,żę ciężko to wdrążyć w życie, ale się da! Dla lepszego jutra!

pewno ze sie da ja jak wciagne sie w gadke to znizam sie do poziomu soby z ktora sie kloce kto glosniej a osoba ta uwaza sie za najmadrzejsza...wtedy trace nerwy....ale odkrylam ze najlepszym sposobem na nia jest totalna ignorancja to najbardziej ja wkurza