Wakacje w Anglii i miłosc do Anglika

Witajcie ! Od ponad miesiaca jestem w UK na wakacjach u rodziny...W pierwszy wekeend poznalam w pubie Anglika...Zakochalismy sie w sobie ...On nie wyobraza sobie mojego powrotu do kraju i chce bym zostala...Rowniez nie wyobrazam sobie rozłaki :( Zaczynam studia i nie moge zostac dluzej.Nad studiowaniem w UK nigdy nie rozmyslalam .Nie wiem co robic :( Co zrobiłybyscie na moim miejscu dziewczyny ?

nie martw się jak wyjedziesz to szbko sie pocieszy :D

Nie sadze...

A studia w UK nie wchodzą w grę? :)

Tylko,ze ja nie chce studiowac w Anglii bo to sporo kosztuje i w ogole nigdy nie widzialo mi sie mieszkanie w uk ..

Ja bym nie pakowała się w wyjazd do Anglii na studia. Za droga impreza, a pracując ledwo co będziesz ciągnęła koniec z końcem i niewiele czasu będziesz miała. ­ I znasz mentalność Anglików? Jesteś przygotowana, że ich podejście do związków może być nieco inne niż nasze? Wiadomo, zalezy na kogo trafisz jednak kultura się różni.

wlasnie nie znam ich mentalnosci...Nigdzy nie mialam do czynienia z obcokrajowcami i slysze tez opowiesci innych Polek, ze zaluja zwiazkow z obcokrajowcami... Sama nie wiem co robic bo dogadujemy sie swietnie i zaiskrzylo ....Zakochalam sie, On tez i trudno ot tak odpuscic :(

Jeśli to faktycznie coś poważniejszego to i próbę czasu przetrwa. ­ "on nie wyobraza sobie mojego powrotu do kraju i chce bym zostala" A czy wyobraża sobie jak się utrzymasz tam? Strzelam, że nie masz dużego doświadczenia, po studiach i tak raczej nostryfikację będzie trzeba przejść a potem dokształcanie bo mgr polskiego mogą nie uznać. Jeśli chodzi o zdobycie pracy to liczy się doświadczenie głownie (podobnie jak u nas zaczyna być). Chyba, że rodzina by Ci pomogła. Jednak raczej jemu w Polsce łatwiej by było się zahaczyć jak coś. Ale pytanie, czy on będzie chciał porzucić swoje życie tak Ty miałabyś zrobić?

A on jest wgle rodowitym Anglikiem?

Tak, to rodowity Anglik. Ma 27 lat i juz jest po studiach... Teraz robi kariere i nie moze wyjechac do Polski. Co innego studia... Twierdzi, ze moglabym mieszkac u niego zreszta mam tu rodzine wiec koszty mieszaniowe nie sa az takim problemem.

Prócz mieszkania raczej sporo innych kosztów dochodzi np. studia. A obiektywnie patrząc na jaką pracę masz szanse tam? Byłabyś zdecydowana porzucić wszystko dla faceta którego znasz 2 miesiące? I być na jego łasce? Bo musisz się liczyć z tym, że może mu się "odwidzieć" w każdym momencie. A Ty zostaniesz na lodzie. I wtedy zwalisz się rodzinie? Opcja do wykorzystania, ale mało dojrzała. Może też po pewnym czasie zacząć stawiać wymagania którym nie będziesz w stanie sprostać. ­ Obecnie mój facet wyjechał na pół roku. I uwierz mi, jeśli naprawdę na kimś Ci zależy to poczekasz. Ja bym raczej przetrzymała Waszą znajomość do roku czasu (i np. kombinuj z erasmusem na razie), ale zrobisz co uważasz za słuszne.

Wiem, ze znamy sie niespełna 2 m-ce ale kazdy zwiazek chyba zaczyna sie od tej niepewnosci .W moim przypadku jest o tyle gorzej, ze dla tej miłosci musialabym przeprowadzic sie do UK a niestety kraj ten nie podoba mi sie na tyle by zamieszkac i studiowac .W wakacje jest cudownie ale nie wyobrazam sobie przeprowadzki tutaj...I dlatego nie wiem co robic

kolejna d****a lecaca na kase Angola :-O

zrobi ci dzieciaka i bedziesz zmuszona zostac :-O Uwazaj !!