nie wem co zrobić ze swoim facetem

nie wiem juz co zrobić:( mieszkam z moim facetem w holandii, pracę załatwiła nam jego szwagierka , która pracuje razem z nami, Ostatnio mój facet jest nie do wytrzymania. Nie raz podniósł na mnie rękę (dwa razy tak, ze nie byłam w pracy bo sińców i opuchlizny nie dałoby się ukryć). Kamil potrafi mnie uderzyć za nic..Sytuacja z dziś: najpierw sie kochaliśmy a potem oglądaliśmy film, skończył się więc on przełączył na mecz, ja się w tym czasie położyłam do łóżka, podszedł i uderzył mnie z pięści w głowę "bo głupia d****a już się obraziła bo on nawet minuty meczu nie moze obejrzeć". a ja byłam zwyczajnie zmęczona... jeśli bym od niego odeszła musiałabym wrócić do PL a tu nie mam żadnej szansy na pracę ani nic:(( nie wiem co mam robić:(( jak go zmienić żeby więcej mnie nie uderzył?

Prawda w tym kraju nic cię nie czeka dobrego, sam chce uciec jeśli się tylko da. Współczuje tego co u ciebie się dzieje. Ciężko jest coś doradzić. Wiem tylko, że jeśli nie będziemy siebie szanować to nikt nie będzie nas szanował. To sytuacja jak między młotem a kowadłem. Ale coś musi się zmienić, bo tak żyć nie można. Jeśli prace masz załatwioną, i pracujesz tam dłużej. To jesteś w pewnym sensie pod tym względem już niezależna od nich, bo nie mają wpływu na twoją pracę. To chyba pozostaje poszukać współlokatorek, w Holandii jest dużo polaków. I poprostu się wyprowadzić, bo jakąś decyzje podjąć trzeba...

ja też mieszkam w za granicą i jak chcesz ci pomoge mam tu dobrą robote i siedze tu lata ale nie za darmo potrzebuje kobiety do bzykania jestem łagodny i przystojny w wieku 32lata mogła byś tu mieszkać ile tylko zechcesz i prace też byś miała.

przepraszam za szczerość ale nie bede sie rozpisywał jaki jestem dobry i wogóle wiec wole sprawe jasno postawić.

masz gest chłopie,szacunek