Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Reszta pod stolem

Polecane posty

Gość gość

Hej. Zamierzam kupic mieszkanie, ale jeszcze sie waham, w umowie ma byc inna cena, a sprzedawca reszte dostanie "pod stolem''. Wszystko niby ok, ale to "pod stolem' to spora gotowka, jakies 35tys. Tych pieniedzy sprzedajacy oczywiscie nie wplaci na konto, tylko bedzie trzymal "w skarpecie", wszystko po to, aby nikt sie nie przyczepil, skad nagle ma taka sume na koncie, jak mieszkanie kosztowalo o te 35tys. mniej. Natomiast ja zastanawiam sie, czy nie przyczepia sie MNIE o to, ze z konta zniknelo mi o 35tys. wiecej niz wynosilo kupno mieszkania. Czy byliscie w takiej sytuacji, ktos sie czepial, musieliscie przedstawiac jakies dokumenty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jest tu kto?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szkarlatna litera
kazdy ze swoimi pieniedzmi moze zrobic CO CHCE rozdac na ulicy, wytapetowac kibel w knajpie... i NIE MA OBOWIAZKU SIE Z TEGO NIKOMU TLUMACZYC JESLI NIE CHCE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rzekomo masz rację, to bardzo logiczne, ale wiesz, strach ma wielkie oczy. Jak ktoś ma inne zdanie, to niech napisze i uargumentuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kto niby ma się przyczepić
? Jeśli nie są to pieniądze, z których musisz się rozliczyc przed US, np. ze sprzedaży starego mieszkania z przeznaczeniem na kupno nowego i wtedy bez podatku, to nikt nie ma prawa zapytać, na co wydałaś tą kwotę. Istnieje natomaist inne niezbezpieczeństwo- w przypadku jakichkolwiek problemów z mieszkaniem i wycofywania się z kupna tracisz tą dodatkową kwotę. A jaki interes ma w tym sprzedający? Przecież podatek i koszt notarialny pokrywa kupujący

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, nie sprzedaję starego mieszkania. To będą zwyczajnie pieniądze z mojego konta. Co do tego niebezpieczeństwa, to zamierzam zapłacić tej osobie w obecności notariusza PO PODPISANIU UMOWY. Interes sprzedający ma taki, że sprzedaje mieszkanie przed upływem 5 lat od kupna tego mieszkania i musiałby zapłacić podatek dochodowy jakieś ponad 6tys. zł. gdyby sprzedał mieszkanie za wyższą cenę niż sam je kupił. A kupił też w taki sposób że resztę dał na "lewo". Także on chce uniknąć tego podatku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość77
Urząd Skarbowy może uznać, że mieszkanie zostało sprzedane zbyt tanio i wysłać rzeczoznawcę, by oszacował koszty. Ale na pewno nie będzie śledził Twojego konta bankowego i sprawdzał, ile pieniędzy wypłaciłaś. Nie będzie też śledził konta sprzedającego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem, ale pomimo tego, że to mieszkanie oficjalnie w akcie będzie kosztowało o 35tys. mniej, to ja zamierzam i tak zapłacić wyższy podatek PCC, chcę zapłacić go od wartości rynkowej, a mniej wiecej wiem ile ona wynosi. Myślicie że tak można, tzn. mieć w umowie notarialnej wpisaną kwotę np. 80tys. a zapłacić podatek od 110tys? Można tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość77
Podatek PCC przecież nalicza i pobiera notariusz od zaoferowanej kwoty, więc nie wiem, jak chcesz to zrobić. W ogóle to ja bym nie poszła na taki układ. 5 lat życia w niepewności. A i sprzedającemu się dziwię, bo nie ma tak naprawdę żadnej gwarancji, że mu te 35 tys zapłacisz. Jakbyś nie zapłaciła, to ci może skoczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zwyczajnie, chcę powiedzieć notariuszowi , że wg. mnie wartość rynkowa tego mieszkania wynosi ma 90tys. zł. i chcę aby od tego wyliczył mi podatek, żeby US w razie czego nie czepiał się skąd tak niska cena mieszkania. Dla US podobno ważna jest wysokość podatku, a nie cena mieszkania. Czytałam, że sprzedający może sobie wycenić mieszkanie nawet na 1000zł, ale ważne jest, jaki zapłacimy podatek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość77
Ale jak sama wcześniej pisałaś, sprzedający podając niższą cenę mieszkania chce zmniejszyć podatek dochodowy, który musi zapłacić. Ten podatek to 19%. 19% od 35 tys.to chyba nawet więcej niż 6 tysięcy. Na tyle sprzedający chce wykiwać skarbówkę i myślisz, że skarbówka puści to płazem? Może tak, może nie? Jeśli kupimy mieszkanie, które będzie zbyt tanie według urzędu skarbowego, trzeba będzie się z tego wytłumaczyć na koniec roku przy rozliczeniach. Przed fiskusem odpowiadasz tak samo ty jak i sprzedający ci mieszkanie. Jeśli fiskus, na podstawie swoich statystyk uzna, że mieszkanie zostało sprzedane w zbyt niskiej cenie, wtedy będziesz musiał udowodnić, że ono było rzeczywiście tyle warte i że nie doszło do żadnych machlojek w procesie sprzedawania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czy nie będzie tak, że przyczepią się wyłącznie sprzedającego? W końcu ja zapłacę właściwy podatek! A jeśli chodzi o tłumaczenie się przed US, jeśli rzekomo po nitce do kłębka (czyli po sprzedającym do mnie) mieliby dojść i zapytać dlaczego zapłaciłam wyższy podatek (niż wychodzi z ceny mieszkania), to zwyczajnie odpowiem, że cena mieszkania była okazyjna i dlatego zdecydowałam się na jego zakup, a zapłaciłam wyższy podatek, bo wg. mnie jego wartość rynkowa była wyższa. I co mieliby mi zrobić, za tak naprawdę uczciwość, bo nie chciałam oszukać US. A przecież sprzedawca może sobie zażyczyć za swoją nieruchomość tyle ile chce!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość77 chodzi mi o to Twoje zdanie: "Jeśli kupimy mieszkanie, które będzie zbyt tanie według urzędu skarbowego, trzeba będzie się z tego wytłumaczyć na koniec roku przy rozliczeniach". To chyba nie jest tak, US nie patrzy na cenę mieszkań, tzn. patrzec patrzy, ale jego interesuje wyłącznie podatek jaki płacisz za dane mieszkanie. Ja zapłacę właściwy podatek, więc jaki byłby sens czepiania się US mnie? A sprzedający to sprzedający, co on zrobi, to już mnie nie interesuje, jego na pewno przypuszczam US się przyczepi, a mi naprawdę nie wiem co miałby zarzucić, to że kupiłam mieszkanie po okazyjnej cenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szkoda że nikt się już nie odzywa, może ja się mylę? Tylko chciałabym aby ktoś to rozsądnie uargumentował. Znalazłam taki artykuł: "Skąd fiskus wie ile zarabiamy i na co wydajemy nasze pieniądze? Co roku składamy deklarację podatkową PIT, z której US może wyczytać ile zarobiliśmy w danym roku. Z wydatkami sprawa jest bardziej skomplikowana (na naszą korzyść), gdyż US nie jest w stanie wyliczyć dokładnie ile i na co wydajemy. Jedynym punktem zaczepienia dla fiskusa jest tutaj podatek od czynności cywilno-prawnych (PCC) opłacany w wyniku zawarcia umowy (kupna, pożyczki itp.). Jest to podatek, który płacimy, gdy kupujemy np. samochód lub mieszkanie. Opłacając PCC informujemy niejako urząd o tym, że kupiliśmy dobra o takiej a nie innej wartości". No więc ja rozumiem z tego artykułu, że US interesuje sam podatek, a nie wartość mieszkania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
haha nie rozumie, ja bym zapłaciło to co jest w papierach, podpisała a potem bym powiedziała żeby sie wypchał bo przeciez mieszkanie jest juz moje i dostał tylko ile na piśmie :D :D :D no i tak nawiasem to dlaczego chce te 35tys "pod stołem" ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pisałam wyżej dlaczego. Sam zakupił mieszkanie po zaniżonej cenie, powiedzmy za 80tys. I gdyby chciał je sprzedać drożej, to musiałby zapłacić podatek dochodowy aż 19% Dlatego też chce je sprzedać za 80tys. A ponieważ realnie cena mieszkania jest wyższa powiedzmy 110tys. to resztę przecież musi dostać "w łapę", bo na umowie notarialnej będzie przecież te 80tys.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
więc skoro Ty chcesz mu iść na rękę to on Tobie też powinien pójść i zejść z ceny, Proste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem po co takie krętactwa? Podatek i tak musi sprzedający zapłacić.Są widełki od jakiej sumy, więc nic to nie da, czy dasz legalnie, czy pod tzw. stołem.Jeżeli zrezygnujesz z kupna to Ty tracisz bo na bank już nie otrzymasz tej kasy! Coś mi nie pasuje to krętactwo?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie tak że powinien pójść mi na rękę i zejść z ceny. Tzn. ja Ciebie rozumiem, ale chodzi o to, że to mieszkanie za cenę 110tys i tak jest baaardzo tanie jak na takie mieszkania w moim mieście. Co do drugiej wypowiedzi - on nie musi zapłacić żadnego podatku, jeśli sprzeda mieszkanie po tej samej cenie co kupił! Jeśli zaś chciałby sprzedać drożej niż kupił, wówczas musiałby zapłacić podatek od wzbogacenia (dochodowy) i to spory, stąd chce on zastosować taki myk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co do pytania z godz.12.04 W akcie notarialnym notariusz wpisuje formułkę, że do celów podatkowych określacie wartość mieszkania na 110 tyś i wtedy notariusz od tej kwoty odprowadzi 2% PCC.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Serdeczne dzięki za odpowiedź, o to mi chodziło :) Także kupię mieszkanie za 80tys. ale podatek zapłacę od 110tys. i będę miała spokój ducha, że US się nie przyczepi !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×