jak myslicie 5 tys zl to duzo czy malo

jak uwazacie?

zalezy za co

tak ogolnie mi chodzi,a w sumie to moje oszczednosci,malo prawda?

nie tak znowu mało ja tez tyle mam tylko ze nie mam juz pracy bo dostałam wypowiedzenie więc mam na przezycie....parę groszy trzeba miec na "czarną godzinę"

Mało niestety a ile wyrzeczeń .

mialam kiedys oszczednosci kolo 15 tys i stracilam wszystko:(nie pytajcie czemu:(teraz podlapalam prace na sezon odlozylam 5 tys i mam na lokacie,ciesze sie z tego

czemu straciłaś te 15 tysiaków?

nie chce mi sie o tym pisac,ech przez chlopa:(

To jankiedys mialam odlozone 20 tys. Jak stracilam prace wszystko straciłam przez rok. To było 10lat temu. Teraz obawiam sie, ze te 20tys starczylo by na znacznie krocej.

to wzgledna sprawa, zalezy ile zarabiasz jak w granicach najnizszej krajowej to calkiem sporo zaoszczedzilas, chociaz tak obiektywnie 5tys to niewiele.. ale w kraju wiekszosc zyje raczej biednie i w ogole nie ma oszczednosci tylko dlugi

malo

To zalezy. I duzo, i malo. W 5tysiacach zmiescilammm sie z odnowieniem pokoju syna. Zakup tv, nnowego lozka,, dywanu..

hahaha wielkie oszczędności POlskich niewolników, za 5 tys. to można sobie kupić dobry rower, albo ekspres do kawy :)

:(

No ja rozumiem, że ciężko Ci było odłożyć te 5 tys. ale realnie to nie są duże oszczędności. Dobrze, że starasz się coś oszczędzić, to dobra cecha. Problem jest taki, że w w naszym POpieprzonym kraju zwykły człowiek pracujący nie jest w stanie odłożyć żadnych konkretnych pieniędzy. Wszystko idzie na życie. Pomyśl, nowy samochód niskiej klasy kosztuje kilkadziesiąt tysięcy, a kupno mieszkania w dużym mieście to już kilkaset tysięcy..

zalezy ile masz lat, co robisz, gdzie pracujesz, jak zyjesz. osobiscie uwazam, ze kazdy np mlody czlowiek, ktory dopiero zaczyna pierwsza prace, gdzie nie ma pewnosci zatrudnienia, gdzie umowa np smieciowka, powinien miec na koncie 3-5 tysięcy, aby w razie utraty tej pracy mial kilka miesiecy na znalezienie czegos nowego. taka kasa na czarną godzine. i mysle, ze 5 tysiecy, to calkiem sporo, to daje Ci jakies 5 miesiecy szukania pracy... Sam mam 26 lat, nie pracuje, ale co miesiac cos tam zarabiam i w 2 lata udalo mi sie odlozyc 17 tysiecy... Tutaj juz jak widzisz zabezpieczylem sie przed utratą comiesiecznych pieniedzy, ale to wciaz malutko, gdy pomysle np o wlasnym mieszkaniu, na ktore potrzeba ze 150 tysiecy ;/