Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

nie umiem gotowac ratunku

Polecane posty

Gość gość

Mam 20 lat i nie umiem gotowac prawie wcale. Chce sie nauczyc zeby w przyszlosci moc gotowac obiady mezowi. Wiem, ze tutaj jest duzo pan domu, mezatek. Moze mi cos doradzicie. Od czego zaczac? Jakas sprawdzona strona z przepisami albo ksiazka? Potrafie usmazyc schabowe z ziemniakami, ale przeciez nie bedzie nikt tego jadl codziennie. Do tego mam fiola na punkcie zdrowego odzywiania, mieszkajac sama w czasie roku akademickiego zywie sie praktycznie samymi owocami, warzywami, orzechami itp. Prawie wcale nie gotuje. Jest mi strasznie wstyd, czuje sie przez to beznadziejna. Naszczescie na razie chlopaka nie mam. Ostatnio zrobilam takie pulpety z warzywami, dalo sie to zjesc, ale powiem szczerze - nie bylo to rewelacyjne, a wszystko robilam zgodnie z przepisem. Zaluje, ze wczesniej nie zaczelam sie uczyc gotowania... A moze macie jakies naprawde sprawdzone i smaczne oraz proste dania, ktore takie beztalencie jak ja mogloby zrobic? Najlepiej na obiad. I zeby bylo w miare zdrowe i niezbyt drogie. Beznadziejna kobieta ze mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masakra.... Ja zawsze gotowałam z mamą....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak to jest jak się za wcześnie kobietę spuści z łancucha, eh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja uczylam sie gotowac w szkole podtsawowej na ZPT - zajecia praktyczno techniczne, w szostej klasie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
taaa chyba jak robić kanapki z masłem ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie martw się . Życie cię zmusi . Moja żona przed ślubem herbatę przypalała a i tak ją do dziś kocham .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W szkole gotowalismy normalne obiady i pieklismy ciasta. Mielismy specjalną salę wyposazoną w kuchenki gazowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem, ze jestem beznadziejna. Po prostu dla mnie zawsze jedzenie bylo najmniejistotna sprawa, teraz praktycznie zywie sie tym, co surowe i raczej tego nie zmienie, ale zdaje sobie sprawe z tego, ze kobieta powinna umiec gotowac. Strasznie zaluje, ze nie cwiczylam z mama tak, jak Wy. Po prostu zawsze interesowalo mnie cos innego. Jestem chyba beztalenciem kucharskim ale chcialabym sie nauczyc chociaz kilkunastu sprawdzonych przepisow a wiem ze na tym forum jest duzo kobiet prowadzacych dom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chce sie uczyc dopiero jak zostane zona, troche za pozno... Ja robie smaczne surowki, dipy itp bo to jem na codzien. Ale takiego prawdziwego obiadu nie zrobie. Tzn ziemniaki ze smazonym miesem tak, ale to zadne gotowanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja przeważnie w czasie roku akademickiego robię na obiad: -Pierś z kurczaka z jakimś sosem, z ryżem lub makaronem. -Sałatki z makreli wędzonej/piersi z kurczaka z ryżem i warzywami -Tortille z piersią z kurczaka :D W sumie z mięsa to króluje u mnie ta pierś, ale czasem też np. mielone kotlety...poza tym tak jak Ty jadam dużo warzyw, owoców...uwielbiam sałatki warzywne z sosem koperkowym, pierogi domowe...w sumie lubie sama przygotowywać jedzenie niż kupować np gotowy sos do spagetti albo gotowe pierogi. Gdybym miała faceta na stałe to pewnie gotowałabym więcej, a tak dla siebie samej to mi się nie bardzo chce :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zacznij od zup np pomidorowa,chyba najprostsza na skrzydelkach od kurczaka,indyka,lub porcji rosolowej,do tego wloszczyznakoncentrat,smietana lu nie,jak kto woli.Makaron ugotuj osobno,potem do zupki i...voila:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie przasadzaj nigdy niejest za pozno a najlepiej uczyc sie na podstawie prob i bledow. ja tez nauczylam sie gotowac dopiero jak zamieszkalam sama. i tak tez wolam, nikt nie mial do mnie zadnych pretensji jak cos spieprzylam. tylko dzwonilam do mamy po porade, czytalam w necie. to nie jest az taka filozofia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tobie chyba chodzi o takie gotowanie jak czasem w TV pokazują. Ludzie na codzien nie jedzą takich wyszukanych potraw. Z tego co piszesz to podstawy potrafisz. Mięso jak usmazysz, ugotujesz ryz lub ziemniaki, do tego surowki i bedzie super. Czym sie przejmujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do mnie dopiero teraz dotarlo, ze stalam sie juz dorosla kobieta i to wstyd, ze nie potrafie gotowac!!! Moze sprobuje jakas zupe jutro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie nauczyła mama. A póżniej to już sama się uczyłam różne potrawy gotować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chcialabym umiec cos wiecej niz schabowy czy kurczak z ziemniakami. Moze macie jakis sprawdzony przepis na cos dobrego i zdrowego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko,zdrowe odzywianie?w polskiej mentalnosci brzmi to jak herezja:Omusisz umiec smazyc tluste kotlety polane zawiesistym sosem,zupy na miesie z oczkami tluszczu,golonke przyrzadzic....niestety polscy panowie tak sie odzywiaja:Oowoce i warzywa to wg wiekszosci panow albo zlo konieczne albo fanaberie.aha i naucz sie jeszcze ciezkostrawny bigos robic,twoj przyszly mezus bedzie po nim pierdzial jak swinia:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak wlasnie nie chce gotowac... Ale przeciez mozna robic zdrowe dania, tylko ze ja nie umiem, tych przepisow jest mnostwo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie gotuję ciezkostrawnych potraw albo tłustych. Mam patelnie do smazenia bez tłuszczu i grill elektryczny. Bardzo czesto gotuję brązowy ryż, bez dodatku tlustych sosow. Warzywa gotowane na parze tez są bardzo zdrowe. U mnie w domu na obiad podstawa to surowki i gotowane warzywa, czasem robię kilka rodzajow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wczoraj np robilam pulpety w sosie koperkowym wyszły pycha choć robilam pierwszy raz. Znam podstawowe przepisy i potrafię coś tam ugotowac ale szukam, czytam i staram sie ciągle coś innego. Mam 19 lat i niby coś tam podlapalam od mamy ale dopiero jak sie wyprowadziłam to zaczęłam naprawdę uczyć sie gotować. ponoc nieźle mi to wychodzi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wogle nie mam talentu do gotowania nigdy nie cięgło mnie do garów.Kiedyś przypaliłam makaron,spaliłam czajnik,i wiele innych.Są potrawy które umiem zrobić,warzywa na patelnie .Gulasz sojowy, Do pieczenia ciast wogle nie mam ręki,zawsze pominę jakiś ważny składnik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej a skąd jesteś? Też studiuję poza domem (Wawa) raczej nie gotuję, bo nie mam dla kogo, a dla samego się nie chce, jak chcesz to możemy sobie kiedyś razem popichcić, co Ty na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mozesz podac przepis na te pulpety w sosie koperkowym? Ja chce sie nauczyc tylko dla meza, sama sobie swietnie radze, bo jem duzo surowizny, ale zdaje sobie sprawe, ze facet bedzie chcial zjesc normalny obiad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem z Lublina, a szkoda... U mnie kolezsnki na stancji tez nie gotuja, tak jak mowisz nie oplaca sie dla jednej osoby. Ale pora sie nauczyc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baba z Gór
najlepsze sa książki kucharskie. Ja z nich gotowałam bo w domu to najwyżej surówke zrobiłam. Teraz jest interent i tutaj jest mnóstwo przepisów i na dodatek czasem są komentarze, które coś tam nowego wnoszą. Naprawdę nie ma się czym przejmować. Może na początku coś tam nie wyjdzie, ale potem dojdzie się do wprawy. Generalnie na przypalanie ejst rada - mały ogień i stała uwaga :) Nie da się gotować i robić w tym samym czasie coś innego. No chyba że ma się podzielną uwagę i zegar w głowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nasturcja 123
przestańcie juz z tym seksizmem, nie kazda kobieta musi koniecznie umiec gotowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ja chce nauczyc sie gotowac! Kobieta powinna to umiec wedlug mnie... Tylko szkoda, ze tak pozno to do mnie dotarlo. Tych przepisow jest tak duzo, nie wiem co wybrac, zeby mi jako zupelnie niedoswiadczonej wyszlo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja nie umiem przyprawiać:( w ogole nie wiem o co w tym kaman. Nie wiem co tzn za słone za ostre Jest jakas receptura na to? np. jak robie zupe to nie wiem łyzka soli na litr wody Jak się nauczyć przyprawiać i ile się tego tam daje? Tylko nie piszcie na oko:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie przyprawianie to tez czarna magia... Beznadzieja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przepis jest bardzo prosty. Robisz bulion- ja akurat z kostki rosołowej zrobiłam. 25dag mięsa mielonego Pol bulki Jajko Przyprawy 50-100ml mleka 2-3lyzeczki maki ziemniaczanej Peczek koperku Bułkę namaczasz w wodzie. Jak dobrze namoknie to odciskasz i dajesz do mięsa. Wbijasz jako i przyprawiasz. Ja daje tylko sol i pieprz. formujesz male pulpety i wrzucasz do wrzacego bulionu, gotujesz ok 10 min. Mleko mieszasz z mąka ziemniaczaną tak by nie bylo grudek i wlewasz do gotujacych sie pulpetow. Jak zacznie sie gotować to wrzucasz posiekany koperek i tyle. Ew doprawiasz sola, pieprzem, vegeta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×