ŚLUB chcę być żoną ale wizja PRZYJĘCIA mnie przeraża CO ROBIĆ

Cześć, kochani...Mam nadzieję, że mi doradzicie... Otóż z moim PRAWIE :D mężem jestem już od 5 lat, od 2 lat jesteśmy zaręczeni...a mieszkamy razem od ponad roku... Gdyby ŚLUB wyglądał tak jak wyrobienie paszportu, już od dawana bylibyśmy po ślubie...ale... I tu zaczynają się schodki. Po zaręczynach zaczeliśmy intensywnie myśleć o ślubie i weselu...Ale wyskoczył nam zakup mieszkanka, remont, itd... Później postanowiliśmy się PORZĄDNIE do tego zabrać..sporządziliśmy listę gości i uderzyliśmy w poszukiwaniu sali... Niestety- wszędzie słyszeliśmy "najbliższy wolny weekend za 2 lata" . I jakoś tak zniechęciliśmy się...BO PARADOKSALNIE CHCIELIŚMY SZYBCIEJ:D Szukanie sali było dla mnie koszmarem. Jak pomysle, że będe musiała załatwić tyle rzeczy jak suknia, fotograf, menu, alkohol, samochód, transport gości, orkiestra...BRRRRR... Z drugiej strony KOCHAM moją rodzinę. Babunię, dziadka którzy mnie wychowali...Oni marzą o tradycyjnym ślubie wnuczki... Kocham teściów, rodzinę...Nie chce ich olać , zawieść ... Ale już sama nie wiem co robić... Mój kochany to jeszcze większa ciapa niż ja... Ostatnio (w maju:D) znów podjeliśmy próbę szukania sali (ZRÓBMY TO) i na drodze do jakiegoś wiejskiego domu weselnego (droga kamienista, pole dookoła) odpadł nam zderzak ...:D Dziewczyny sama nie wiem co z tym ślubem...jak widzę te wszystkie kolezanki, któe z wypiekami na policzkach dyskutują o "zaproszeniach dla gości w klasycznym stylu, ocienie bieli i beżu" to czuję chęć ucieczki...

są takie panie które zawodowo zajmują się robieniem wesel itd. może znajdź taką

A kkto to teraz wyprawia wesele? Pogięło Cię? Zamiast wydawać kasę w próżnie nie lepiej wyjechać w podróż poślubną,albo kupić coś sensownego do mieszkania? Na Twoim miejscu zrobilabym małe pryjęcie dla dziadków, rodziców teściow i po sprawie:D

może zrób wesele w inny dzień niż sobota teraz wiele par tak robi np dzisiaj jest świeto ludzie mają wolne i w moim mieście odbywają się wesela , na pewno będzie ci łatwiej i szybciej znależć wolny termin w inny dzień niż sobota

nie bardzo rozumiem- skad ten OBOWIAZEk wesela. Weż slub i wesela nie rob. Ja nie robiłam, bardzo kocham rodzine, ale przeciez czesto sie z nia spotykam na wszelkih imprezach, nikt sie nie obraził. Nie bardzo wiem, dlaczego sie przyjelo,ze rodzina o niczym innym nie marzy,tylko o tym, zeby byc na weselu ktoregos z jej czlonkow. Prawde mowiac jest to meczace, zwlaszcza dla starszych osób , wiaze sie wydatkami, zarwaniem nicy, strojem, czesto dojazdem. Teraz sama jestem matka, corka ma chlopaka i marzy mi sie,zeby wzieli cichy slub bez calego tego weselnego zawracania głowy. Tyle jest innych ajnych wspolnych mniej meczacych i stresujacych imprez w zyciu!

hehe, tak jakbym czytała o sobie, dosłownie:D Moj wymarzony ślub to szybki podpis w urzędzie i prosto na lotnisko w podróż poślubną:D Mieszkam z facetem od 3 lat, on już zaczyna naciskać i wiem że niedługo będę musiała zacząć jednak myśleć na ten temat. Planujemy małe, eleganckie przyjęcie dla bliskich zamiast wesela ale i tak czeka mnie załatwianie masy bzdurnych pierdół typu wybór koloru zaproszeń, dekoracje, muzyka bukiety itd. Zawsze możesz skorzystać z usług firmy organizującej takie eventy:)

Nie rozumiem .skoro o tym nie marzysz to pobierzcie się bez wesela,rodziny nie zawiedzierz przecież będą obecni w kościele, liczy się wasze dobro, przy tym zaoszczędzicie kasę ,nie rób czegoś wbrew sobie tylko dlatego że tak wypada bo koleżanki miały wesela,wydajce zaoszczędzone pieniądze na super podrórz poślubną .Zawsze lepiej być oryginalnym i mieć własne zdanie . Ps ja tak zrobiłam nie było wesela ponieważ mam dużo znajomych i pomyślałam,ze szkoda kasy na jedną imprezę za to podrórz poślubną z prawdziwego zdarzenia jakiej koleżanki nie miały :)

KOCHAM moją rodzinę. Babunię, dziadka którzy mnie wychowali...Oni marzą o tradycyjnym ślubie wnuczki... Kocham teściów, rodzinę...Nie chce ich olać , zawieść ... xxxxxxxxxxxxxxxx a ty potrafiłabyś na kimś wymuszać swoją wizję ślubu??? jak tak można? oni mieli już swoje śluby, a tobie chcą dyktować, co masz robić?