Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Poznałam część prawdy

Polecane posty

Gość gość
Nie poddawaj się , to nic takiego , że chcesz go poznać , masz do tego prawo. On też ma prawo wiedzieć , że ma córkę. Co z tego wyniknie trudno powiedzieć , ale niewiedza nie pozwoli Ci normalnie żyć. Ciągle będziesz sobie zadawała pytania na jego temat , wyobrażała sobie jaki jest. Przygotuj się na odrzucenie , w razie czego będzie mniej bolało. Ale jest też opcja , że po pierwszym szoku , ucieszy sie i też będzie chciał bliżej Cię poznać , powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to gratuluje bo to duzy krok do przodu. teraz najwazniejsze byloby sie od matki dowiedziec czy ten facet wie, ze ma corke, czy nie. od tego zalezy jak dalej postepowac. czy wrecz to juz wiesz. jesli tak, to napisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawdę mówiąc to szukałam o nim informacji w internecie. Wtedy gdy mama była studentką to on był młodym wykładowcą. Sprawdzałam też stronę uczelni i wygląda na to, że on dalej tam pracuje. Udało mi się nawet znaleźć adres email z tym, że nie wiem czy to jest na pewno jego adres email lub czy jest on aktualny. Widziałam nawet zdjęcie o ile to był na pewno on. To wszystko co udało mi się wygrzebać spowodowało, że mam teraz różne myśli w głowie i nie wiem czy na ten moment po prostu nie wystarczy mi to co wiem i nie dać sobie spokoju. Mama w prawdziwe nie powiedziała tego wprost ale z tego co mówiła wywnioskowałam, że on nie wie o moim istnieniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnego dnia będziesz gotowa na poznanie Go. Ale pamiętaj , że zycie jest ulotne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a czy twoj "ojciec" wie, ze ty nie jestes jego? bo nad tym tez sie zastanawialysmy. trudno cos radzic w takiej sytuacji. moze lepeij odczekaj troche zeby miec czas na ulozenie sobie tego w glowie, sercu...trzeba sie najpierw przyzwyczaic do tej prawdy, zeby nie dzialac pod wplywem impulsow. moze za miesiac, dwa, czy wrecz rok bedziesz chciala do tego wrocic i pojsc krok dalej. w sumie nie ma az takiego pospiechu. teoretycznie moglabys najpierw zobaczyc gdzie on teraz wyklada i podmieszac sie pod studentow i go sobie obejrzec pod tablica. sa kierunki studiow (nie wiem co on wyklada) ze na wykladzie jest 100 osob albo i wiecej. nie ma wiec szans zeby poznac ze przyszedl ktos z ulicy. sama studiowalam wiec wiem jak to wyglada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem czy w tym momencie byłabym gotowa żeby pójść na tą uczelnię i zobaczyć go na żywo. Samo to, że wiem jak się nazywa i jak wygląda, o ile zdjęcie było jego? jest dla mnie już sporym szokiem. :( Co do męża mamy to ciężko powiedzieć. Być może wie i dlatego tak mnie traktował albo przynajmniej coś podejrzewa. Z mamą nie będę więcej poruszać tego tematu, przynajmniej na jakiś dłuższy czas.. Obiecałam, że jak mi powie jak się nazywał ten wykładowca to nie będę więcej o tym wspominać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szkoda, ze jak mama sie tak na chwile otworzyla, ze nie skorzystalas i nie wyjasnilas tego dosyc zasadniczego pytania. dlaczego w twoim akcie urodzenia jest twoj "ojciec" i czy on o tym wie. ale moze faktycznie odczekaj i sie zastanow czy chcesz i ewentualnie co i kiedy dalej zrobic. tak jak pisalam nie ma zadnego pospiechu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z mamą i tak było ciężko o tą jedną informacje więc odpuściłam sobie dalsze pytania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W ogóle tak patrzyłam na jego zdjęcie i wydaje mi się, że ma coś ze mnie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
haha.. no tak. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Naprawdę tak poczułam patrząc na to zdjęcie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może spróbować napisać coś na tego maila?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prześlij mu linka na maila , z tego topiku. Będzie miał czas zeby dotarło do niego , że ma córkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem czy to dobry pomysł? Nie wiem co miałabym mu napisać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak przeslesz mu tego linka , to piłeczka będzie po jego stronie , jak ochłonie może odpisze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko pytanie czy czytając ten temat odbierze go tak jak powinien i czy się zorientuje, że to o niego chodzi? No i nie powiedziane, że odpisze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Albo co jak pomyśli, że ktoś z jego studentów robi sobie żarty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w temacie wiadomości możesz napisać*mam grupę krwi B-*TATO , na pewno nie zignoruje tego linka i przeczyta. Nic więcej nie musisz pisać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przemyśle to jeszcze.. W każdym razie nawet jeśli to raczej nie skompromituje się?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie sądze , żeby pomyslał , że to żarty , ale bedzie też mógł sie wiele dowiedzieć o Tobie i Twoim życiu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie ma nic złego w tym , że dowie sie w taki sposób, będzie miał wybór czy chce Cie poznać osobiście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko czy w tym wątku nie ma nic hmm.. niestosownego? Coś co mogłoby go urazić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja ci radze daj sobie pare dni na zastanowienie i odnalezienie sie w tej poniekad nowej dla ciebie sytuacji. nic na wariata. w sumie to jest to tak delikatna sprawa, ze trzeba troche wyczucia co i jak zrobic. nic ci nie ucieknie. tyle lat zylas w niewiedzy to teraz tez nie musisz na szybko cos tam robic. czy twoja mama cos powiedziala czy ci czegos zabronila, zeby go na przyklad nie szukac. czy dala ci wolna reke, nic nie mowiac? jesli tak to moze tez za kilka dni to do niej dotrze, co ty z ta wiedza zrobisz i moze bedzie szukala z toba rozmowy. bylaby to swietna okazja, zeby zadac jej jeszcze kilka pytan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście nie mam zamiaru robić czegoś pochopnie i na szybko. Jak już to przemyślanie i ze spokojem. Mama niczego mi nie zabraniała, ani niczego nie sugerowała..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko czy w tym wątku nie ma nic hmm.. niestosownego? Coś co mogłoby go urazić? ooo jesli juz tak pytasz to ja uwazam, ze nie masz sie co obawiac. jak to przeczyta to bardzo szybko dowie sie prawdy i pozna okolicznosci jak to teraz wyglada. ten topik to taki przyspieszony zyciorys corki, ktora zyla 18 lat w niewiedzy. ja jednak nie zaczynalabym kontaktu z nim od tego topiku. moze faktycznie pomyslec ze to jakas pomylka albo potraktuje jako spam i nawet tego nie przeczyta a ty bedziesz moze czekala na odpowiedz. wedlug mnie to nie jest dobry pomysl. trzeba zaczac od malych kroczkow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
LaVita - Co Ty byś zrobiła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja chyba bym probowala, jesli to mozliwe obejrzec go sobie najpierw z daleka. dlatego napisalam o tym wykladzie. bylaby to swietna okazja zeby zobaczyc co to w ogole za facet, jak sie zachowuje, jak mowi, jak wyglada. z grubsza dowiedzialabys sie co to jest za typ faceta. a jak sie juz to wie to latwiej o dalsze kroki. bo juz przynajmniej ta jedna ciekawosc odpada i wtedy mozna sie skoncentrowac na merytorycznej stronie tej calej sytuacji i jak ja dalej ewentualnie rozegrac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem dlaczego.. Być może się mylę ale wydaje mi się, że on i tak mnie odrzuci.. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po pierwsze nie mysl o tym na razie, a po drugie, to w sumie nie o to chodzi czy odrzuci czy nie. zylas 18 lat bez niego i gdyby nie przypadek moze zylabys dalej. chodzi glownie o znalezienie swoich korzeni. o wyjasnienie tajemnicy. osobiscie uwazam, ze jesli faktycznie facet o niczym nie wie, to najwyzszy czas aby sie dowiedzial. jako ze twoj ojczym cie adoptowal to facet nie musi sie obawic ze zazadasz alimentow. kazdy czlowiek ma prawo do klarownej sytuacji swojego pochodzenia! dla mnie wazne byloby dowiedziec sie ewentualnie jak do tego doszlo. czy byla to jednorazowa afera, czy byl to dluzszy zwiazek, itd. itp...przynajmniej bedziesz wiedziala w jakich okolicznosciach powstalas a to zawsze lepsze od tego co masz teraz. moze wtedy zrozumialabys zachowanie swojego ojczyma (oczywiscie bez zadnego usprawiedliwienia). naczej bedziej zyla w sferze domyslow i ta sprawa bedzie jak bumerang do ciebie regularnie wracala, bo taka jest ludzka natura.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×