Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość000

Długie milczenie mężczyzny skutki

Polecane posty

Gość gość000

Czy jest tutaj ktoś, do kogo przestal się odzywać mężczyzna, zaczął nieodpisywac na wiadomości, a potem się odezwał po czasie min. 1 m-ca? A jeśli tak, to czy ta historia zakończyła się happy endem? W ogóle to możliwe, że tak długa cisza może jeszcze spowodować się, że mężczyzna się odezwie i że będzie mu na tej kobiecie zależało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest to mozliwe , sama jestem tego przykladem , do mnie odezwl sie po ponad 10 miesiacach milczenia , obecnie jestesmy malzenstwem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość000
To fantastycznie, dziękuję za odpowiedź! A mogę zapytać, czy zanim przestał się odzywać, byliście już parą, czy jeszcze nie? Bo my nie byliśmy, wszystko padło po pierwszym przypadkowym spotkaniu, na którym się poznaliśmy i kilku e-mailach potem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość000
Podziwiam Cię, że wytrzymałaś tak długie milczenie i że dałaś swojemu Mężowi szansę. Bo normalnie kobieta czuje się okropnie, kiedy mężczyzna nie odzywa się choćby tydzień, a każdy kolejny tylko utwierdza ją w przekonaniu, że nie był nią wcale zainteresowany, chociaż wcześniej usiłował zaprosić na randkę. To niestety boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie , nie bylismy para , spotkalismy sie raz , potem jakies rozmowy telefoniczne i to wszystko . On zamilkl , a ja sie nie odzywalam , postawilam na ta znajomosc krzyzyk , zapomnialam i chyba po 8 miesiacach , On sie odezwal , a spotkalismy sie po 10 miesiacach i od tej pory jestesmy razem na dobre i zle .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość000
Do drugiego Gościa: przykro, że ten Twój mężczyzna potem zachował się tak samo. :-( Tego właśnie najbardziej się obawiałam, gdyby jakimś cudem jeszcze się odezwał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość000
Do drugiego Gościa: przykro, że ten Twój mężczyzna potem zachował się tak samo. :-( Tego właśnie najbardziej się obawiałam, gdyby jakimś cudem jeszcze się odezwał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a podejrzewasz dlaczego ten facet wogole przestal sie odzywac? moze nie jest wcale warty zeby za nim tesknic!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz trudno cos doradzic , ale tak jak ci wczesniej napislam ja po prostu pogodzilam sie z tym , ze on nie chce miec ze mna kontaktu , zapomnialam o nim . Pozniej jak juz bylismy razem zapytalam sie jego dlaczego tak postapil , dostalam odpowiedz , ze jego byla w owym czasie zaczela zabiegac o niego i on sam nie wiedzial co chce , potrzebowal czasu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość000
Sytuacja jest u nas na tyle trudna, że mógł się przestać odzywać z kilku różnych powodów, więc pewności nie mam. Ta Twoja wypowiedź o zabiegającej byłej nie jest pocieszająca. :-( Generalnie ja już też położyłam krzyżyk na tej znajomości, nie łudzę się. Pokasowałam jego dane kontaktowe i e-maile od niego. Ale wątek założyłam, by dowiedzieć się na przyszłość, czy tacy znikający bez słowa mężczyźni zawsze milkną dlatego, że im nie zależy, czy też może jednak zależy, ale czegoś się wystraszyli i próbują wszystko przemyśleć, a potem wracają. Bo pierwszy raz przytrafiło mi się coś takiego, żeby ktoś nagle przestał się do mnie odzywać, chociaż mam za sobą i związki, i randki. Więc jest to sytuacja, z którą pierwszy raz się zetknęłam i nie wiem, jak ją traktować. Doszłam jednak do wniosku, że nadziei nie ma co sobie robić. I właśnie boję się, że jakiś mężczyzna potem może znowu zniknąć bez słowa, skoro już raz by mu to uszło płazem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość000
"moze nie jest wcale warty zeby za nim tesknic!" O to właśnie chodzi, że wyglądał na wartego. Od lat nie spotkałam kogoś, kto by mnie traktował z tak dużym szacunkiem i z tak dużą kulturą oraz był tak słowny. Dlatego zaskoczyło mnie, że nagle przestał się odzywać, nie pisząc nawet słowa po mojej bardziej osobistej wiadomości, że np. dziękuje, że musi się zastanowić lub że nie jest zainteresowany dalszą znajomością. Cokolwiek. Był ostatnią osobą, od której spodziewałam się braku odzewu, myślałam że odpisze choćby z samej grzeczności, chociaż sądziłam, że może będzie potrzebował czasu na przemyślenie wszystkiego (uważam, że to akurat plus, bo pewne decyzje są zbyt poważne na to, by je podejmować w pośpiechu, a nasze bycie razem przewróciłoby nasze życie do góry nogami) lub że jego decyzja w obliczu nowych informacji będzie odmowna, bo kto chce mieć jeszcze dodatkowe problemy. Zwłaszcza że na radnce jeszcze nie byliśmy, więc nie zna mnie na tyle, aby np. stwierdzić, że warto się w to pakować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A może powinnaś do niego napisać pierwsza i zapytać - co słychać i dlaczego milczy? Nie czekaj na list, ale sama zacznij działać. Jeśli odpisze to ok, a jeśli nie - to trudno. Przynajmniej będziesz wiedziała, że zrobiłaś wszystko co mogłaś zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość000
Dzięki za odpowiedź. Na pewno napisać już do niego nie mogę, skoro już wysłałam mu taką wiadomość, że wiedział, iż miał zielone światło. Nie chciał, to trudno. A ja nie chcę robić niczego na siłę. Chciałam tylko wiedzieć, czy może nagle się kiedyś jeszcze odezwać i czy można to traktować jako szczere, a nie szukanie koła ratunkowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość000
Koła zapasowego miało być. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość000
Pytam jeszcze raz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może jego żona odkryła wasze maile i się wściekła? :P A tak na serio to czasem wydaje się, że facet jest ach i och a tak naprawdę wcale taki nie jest. Możliwe, że był dla Ciebie miły, kulturalny, że się starał, a gdybyście pobyli ze sobą dłużej (np. rok) to okazałoby się, że jest inny niż na początku, np. głośno pierdzi, marudzi, chodzi w przepoconym podkoszulku. Dlaczego przestał się odzywać? Cóż, może jest bardzo zajęty, może sam nie wie czego chce, może pojawił się ktoś inny? Powodów może być wiele. Moim zdaniem nie powinnaś się aż tak przejmować, bo jeśli go nawet nie stać na to by wyjaśnić sprawę, tylko ucieka jak dzieciak, to znaczy, że nie jest aż taki idealny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość000
Ideałów nie ma Kasumii, każdy ma wady - ja też. Żony nie ma na pewno, wiem z niezależnych źródeł. Ale moje pytanie dotyczyło historii innych osób, a nie roztrząsania mojej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie podobnie, spotkałam się z facetem dwa tygodnie temu, odmówiłam seksu na pierwszej randce i co, i nic. Odezwał się na drugi dzień, ale mu trochę nagadałam i teraz ciszaaaaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość000
To i tak nieźle, że podrywacz się po odmowie jeszcze do Ciebie odezwał. :-0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość000
Dla mnie, niezależnie od powodów, zniknięcie bez słowa to oznaka braku szacunku. Przykre to. Lepiej usłyszeć nawet coś niemiłego na koniec niż pozostać jedynie z domysłami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mógł się lepiej nie odzywać, bo burak z niego wyszedł. Dopiero się okazało jaki to typ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość000
Ja myślę, że burak z niego wyszedł już wtedy, gdy zaproponował Ci seks na pierwszej randce. Przykro mi, że trafiłaś na kogoś takiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Buraków pełno na tym świecie, nie ten to następny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
teraz inna historia... jestem ze swoim "narzeczonym" od 4 lat... przed zaręczynami było świetnie... gdy powiedziałam mu "tak" po miesiącu zmienił się o 180stopni... olewka totalna, szukanie innych. Co jakiś czas się odzywał z pretensjami, że mi na nim nie zależy... mówiłam mu co mnie boli i tak miał to gdzieś... zaczął mówić o rozstaniu, gdy przytakiwałam znowu zabiegał... trochę odpuściłam, przestałam się narzucać... teraz milczy już 6 dzień i co wy na to????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do autorki - tak to jest jak się za szybko wyskakuje z osobistymi wyznaniami... Nie mogłaś po prostu powoli rozwijać znajomości i zobaczyć, co z tego wyjdzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Milczę tak już ponad pięć lat. I się nie odezwę. Być może nawet Ona już o mnie zapomniała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłam w związku który trwał rok. Nagle chłopak przestał się odzywać i trwaliśmy tak przez tydzień. W końcu napisałam do niego pierwsza. Zareagował oburzeniem, że to ja się nie odzywam i w ogóle wymyślaniu jakiś pochodów zamiast powiedzenia o co mu chodzi. W wyniku tego pożegnałam się z nim, bo miałam dość ciągłych fochów, urażania się o drobnostki i wymuszania żebym się domyślała o co chodzi. Na dłuższą metę jest to bardzo męczące, bo w zasadzie to wszystko co by się zrobiło lub powiedziało jest nie takie jak powinno być według tej osoby. Mam nadzieję, że przynajmniej przemyślał sobie, że w tym zachowaniu jest coś nie tak i już nie będzie tak traktować innych. Chociaż wątpię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Doswiadczona przez los
Ja spotykalam sie z panem póltoraroku.Przed uplywem roku proponowalam zamieszkanie razem i powazna relacje ,wiec powiedzial ze nie wie czego chce.Spotykalismy sie dalej i po 1,5 roku powtorzylam oczekiwania.Wiec byl mily wieczor ,nocka i rozstalismy sie jak zawsze a on wyszedl i zamilkl. Po dwoch tygodniach ja sie odezwalam wiec zaczelo sie pisanie bez tlumaczenia. Po 7 miesiacach przyszedl powiedzial ze ma pania na sex zebym mu wybaczyla. Powiedzialam ze nie moge spac znim jak on tez spi z kims innym. Wiec za tydzien tez przyszedl wyczuc sytuacje i znowu zniknal na 4 miesiace ale podtrzymywal kontakt.Po 11 miesiacach spotkalismy sie i pytal czy kogos mam,ja bylam dalej sama bo go kochalam i zranil mnie i nie chcialam z nikim sie spotykac. Powiedzial ze poznal nowa ale nie ma czasu dla niego..i ze dalej nie wie czego chce Ode mnie chcial sexu ale nie bylo to po tygodniu sprobowal jeszcze raz i jak wyszedl tak zamilkl i nawet na smsa nie odpisal .Minal rok wiec mysle ze znalazl to czego szukal i juz sie nigdy nie zobaczymy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wow, ale jesteś cierpliwa :). Nie szkoda ci czasu na osobę, która nie wie czego chce? Ps. Nie rozumiem też dlaczego nie możesz się go spytać wprost czy już znalazł to co szukał? Chociaż nie wiem czy to na sens ... bo jego zachowanie wskazuje na to, że nie jesteś osobą którą szuka. Gdyby tak było, byłaby z Tobą, nie sądzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×