Jak Wam sie zyje w Wielkiej Brytanii

Jak Wam się żyje w UK? Coraz lepiej czy coraz gorzej? Proszę o argumenty.

Coraz gorzej :/ Z praca problem, z jakakolwiek. Bezrobocie duże, ludzie, którzy do tej pory 'siedzieli' na zasiłkach, nagle muszą iść do pracy, bo Rzad redukuje świadczenia socjalne, osoby po studiach bez pracy, nowych ludzi wciąż tu przybywa, bo liczą na to, ze jest tutaj tak dobrze jak 10 lat temu...Od grudnia 2013/stycznia 2014 zaczną się jeszcze tez licznie zjeżdżać obywatele Rumunii i Bułgarii... Z praca jest tu teraz już naprawdę bardzo duży problem. Ceny za wszystko (jedzenie, bilety, paliwo, czynsze, rachunki, ubrania...) idą non stop w gore, a wypłaty te same bądź nawet maleją Nie jest ciekawie, a będzie jeszcze gorzej. Dobrze maja się tu tylko Ci, którzy znają perfekcyjnie angielski i maja super zawód oraz Ci, którzy są tu od dawna i maja dobra, stalą prace, fajny zawód, dobry angielski, doswiadczenie i referencje z UK. Zyje się coraz trudniej, niestety

Ja mieszkam w UK od 3 lat, z mezem ktory jest tutaj od 10 lat, mamy po 30 lat. W zeszlym roku kupilismy dom. Pracujemy w gastronomii i edukacji,nie bede sie tu wdawac w szczegoly, Oczywiscie w UK nie jest juz tak jak kiedys, gdy moj maz tutaj przyjechal funt kosztowal ponad 7pln, te czasy sie skonczyly, tak samo i benefity sie skoncza, bo panstwo zmienia polityke z racji kryzysu i tego, ze ludzie system wykorzystuja. Nie powiem jednak, zeby to nas bezposrednio dotykalo - my nigdy o zasilki nie musielismy sie starac, sami pracujemy na to co mamy. Chodzi mi o to, ze nie jestesmy dyrektorami bankow, nie jestesmy karierowiczami, ale prowadzimy powolne bezstresowe zycie, w ktorym najbardziej cenimy sobie swiety spokoj.

Dla mnie bez zmian w sumie - benefity mnie nie dotyczą, praca jest. Więc nie mam na co narzekać.

Ja mieszkam od jakiegoś czasu w Londynie. Polacy tutaj przyjeżdżający myślą, że od razu na starcie dostaną super pracę. Praca jest, tylko trzeba jej szukać! We wakacje jest trochę słabo, bo dużo ludzi przyjeżdża. Ale takie ubrania, kosmetyki są tanie. Życie wiadomo, że do najtańszych nie należy, ale ogólnie jest nie źle :)

Mi sie w sumie zyje lepiej niz kiedys. Benefity tez mnie nie dotycza, nigdy zadnych nie pobieralam. Na szczescie mam prace (odpukac w niemalowane), na poczatku bylo ciezko dostac dobra prace, ale jak juz zaczelam zdobywac doswiadczenie to udalo mi sie osiagnac dosyc dobra pozycje zawodowa. Nie powiedzialabym, zeby mnie na wszystko bylo stac, ale zyje mi sie w miare wygodnie.

Pozytywne opinie... To kto tak wiecznie tu narzeka...?!

dla mnie jest super:)zyje się dobrze :) pozdrawiam moorland;)

Punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia. Wiadomo, ze jesli ja mam dobra prace i nie szukalam pracy od 3 lat to nie spotykam sie z problemem bezrobocia i nie wiem czy ciezko jest znalezc proste prace w fabryce czy pubie. Natomiast jesli ktos przyjechal z tzw komunikatywnym angielskim, lub dopiero co stracil prace, a nie moze znalezc nowej to bedzie narzekal, ze mu sie zle zyje. Prawda jest, ze wszystko podrozalo niestety i ze za najnizsza krajowa nie ma luksusow, wystarcza jedynie na podstawowe potrzeby (o ile).

Mnie sie zyje zle :( Nie oczekiwalam cudow jadac tutaj, ale nie mam pracy i pora sie pakowac i wracac do kraju...

Wiesz co, ja jakiś czas temu pracę zmieniałam i też źle nie było znaleźć nową. Więc to chyba zależy od tego kto się w czym specjalizuje i w jakim rejonie mieszka.

zyje mi sie normalnie, chyba lepiej niz zyloby mi sie w Polsce, chociaz kto wie, tam nigdy nie pracowalam, tutaj mam meza, dziecko, pracuje 16 gdz. za biurkiem, maz fizycznie w rzadkim zawodzie, zycie normalne, kredyt mieszkaniowy, rachunki, wakacje raz na rok, nuda;] i chyba dobrze, zasilkow tez nigdy nie bralismy, ale kolezanka ktora jest na benefitach dostaje jeszcze wiecej niz wczesniej ( wypelniam jej aplikacje itp) i tez sobie chwali:P takze punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia:)..obserwujac ludzi przyjezdzajacych do pracy teraz, bez specjalnych kwalifkacji, na prawde mi szkoda, poznalam osobiscie juz kilka dziewczyn, ktore pracuj za 3 f na godzine , po 12 gdz. w tureckich sklepach..wyzysk, chamstwo, mieszkanie w pokojach na kupie, moze i by mnie to bawilo, gdybym miala lat nascie.. ale w wieku lat 30 to z mojej strony bylaby porazka zyciowa..

Murzynów mi tutaj nie brakuje :)

mi dobrze ale ni zarabiam malo wiec inny standaed za 900 bym nie siedzila tu bo tyle mam iw pl.

W Wielkiej Brytanii pomimo wielu zmian na przestrzeni ostatnich lat wciąż żyje się bez porównania lepiej niż w Polsce. Zaprazam na bloga https://www.facebook.com/DWA-KURKI-by-Mrs-always-Right-732108823491381

W UK żyję się łatwiej niz w PL, ale nie jest to już taka przepasc jak jeszcze dziesięć lat temu. Teraz w PL praca za 3 tysiące złotych nikogo nie dziwi, oczywiście są jeszcze obszary biedy, co jest wynikiem pozostałości po komuniżmie. Polska jest jeszcze tfzykrotnie biedniejsza niz UK. Jednak te dystans szybko się zmniejsza. Zważywszy, że 26 lat temu byliśmy od UK prawie sześciokrotnie biedniejsi. Polska góra.