Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Julus

POMOCY to jego czy moja wina

Polecane posty

Gość Julus

A wiec tak.. kocham kogos od 2 lat. Nie widzialam go przez poltora roku ,mimo tego caly czas o nim myslalam. Wkoncu jestesmy razem. (3 miesiace) Na poczatku bardzo fajnie nam sie ukladalo ,z tym ze to z mojej inicjatywy byly najczesciej spotkania. Ale nigdy sie nie wykrecal ,zawsze znalazl dla mnie czas. Teraz tez zawsze go znajduje ale wnerwia mnie jego stosunek do mnie. Bo albo mi sie wydaje albo zaczol mnie olewac. Pare razy jak u niego spalam to nastepnego dnia zostawil mnie mowiac ze wroci za 20minut i poszedl sobie gdzies na piwo. Nie przyjezdzam do niego codziennie wiec jak juz przyjade to chyba mam prawo wymagac aby poswiecal mi czas. A bardzo czesto zajmuje sie wszystkim oprucz mnie. A pozniej ma pretensje ze za nim chodze krok w krok. Prubowalam z nim gadac ,niby jest lepiej ale to i tak nie to co bym chciala. Jeszcze gorzej jest podczas rozmow przez telefon. Widzialam jak wygladaja jego rozmowy telefoniczne ze wszystkimi ,pol minuty i po rozmowie. Ale ja tak mam ze musze w ciagu dnia zadzwonic ,martwie sie o niego ,chce dowiedziec sie co robi,poprostu go uslyszec. Przez telefon bardzo czesto mnie zbywa ,i o to sie klucimy. Teraz jestem daleko ,wyjechalam do rodziny a wiec nie mozemy sie spotkac. Rozumiem ze mozna byc zajetym ,ale jak ja do niego dzwonie czuje sie jak 5kolo u wozu. Szczegolnie jak jest ze znajomymi. Dzisiaj wyczulam ze mu przeszkadzam ,wiec powiedzialam ,,dobrze to jak bedziesz kiedys miec czas to zadzwon'' , a on na to ,,skoro mowisz ze kiedys,to nie zadzwonie w ogole''. Zapytalam sie go czy mu zalezy na mnie w ogole ,bo caly czas mi daje do zrozumienia ze ma mnie w d.. ,to on na to,, to ty tak uwazasz ,wmawiaj sobie to dalej''. Stwierdzil jeszcze ze mu teroryzuje glowe. Powiedzialam mu wiec ze koniec naszej znajomosci a on na to ,,to twoj wybor ,ja sie do niego dostosuje''. Pare juz takich klutni bylo,godzilismy sie. Ale on nie moze zrozumiec tego ze boli mnie to jak on mnie traktuje przez telefon. Teraz jak mnie nie ma ,to czuje ze kazda rozmowa tylko to pogarsza.. jak sie posprzeczamy znow dzwonie a jest jeszcze gorzej. A jak byly odwrotne sytuacje to boj sie boze.. Kiedys bylam ze znajomymi jak dzwonil i mu zaczelam gadac glupoty do telefonu i sie smiac to sie wkurzyl ,poklucilismy sie i napisal ,, zalamalas mnie,ja cie kocham a ty mnie tak trkatujesz,tesknie za toba a ty siedzisz ze znajomymi i sie smiejesz do mnie''. A jak mu nie odpisalam 2 razy na sms ,bo nie moglam to odrazu mi napisal czemu mam focha ,mimo tego ze nie mialam. Chyba czul wtedy to samo co ja czuje podczas naszych rozmow telefonicznych. Pozniej to on odwraca wszystko przeciwko mnie ze mnie robi dzieciaka ktory nie wie jak sie zachowac i strzela fochy i ze go tym teroryzuje i ze ma mnie dosc. Dobrze moze nie raz przesadzam z pretensjami ale niech on spojrzy na siebie co jest przyczyna mojego zachowania.. bo bez winy nie jest. Wiem ze mu zalezy na mnie i cos do mnie czuje,ale mimo tego tak postepuje. Wiem ze to moze glupie problemy ,ale mnie od niego odpychaja. Dzis mu powiedzialam ze koniec naszej znajomosci ,mimo tego ze tak nie mysle ,kocham go wciaz tak samo od 2 lat.. Bywaja tez idealne dni,jak jestesmy caly dzien do siebie przytuleni i wszystko jest ok. Ale tym sie nie da nadrobic caloksztautu. Jak myslicie w czym tkwi problem? To ja przesadzam czy on mnie olewa na serio? Pomocy !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Julus
gdzie tu widzisz problemy z nia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Olewa,taka prawda.Koncz ta znajomosc czy predzej.Szkoda twego czsu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Julus
Ale sa chwile gdy pokazuje ze mu zalezy. On tez do mnie pisze i dzwoni. Fakt faktem ze ja 1 zazwyczaj bo jestem chora jak do niego nie zadzwonie. Ale sa momenty ze jest dla mnie kochany. Np. kiedys bylam sama w domu przez 3 dni ,skonczyly mi sie pieniadze ,powiedzialam mu zeby kupil mi 2 bulki na kolacje to przyszedl z calym bochenkiem chleba i ciastkami ,innym razem jak sie poklucilismy to w deszczu stal pod moim blokiem z 40minut i gadal wtedy ze mna przez telefon. To trudno skonczyc taka znajomosc jak sie kogos kocha i to od lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Długi tekst, to i dużo diagnoz (zaznacz właściwą/właściwe). 1. Jesteś uzależniona od miłości - a to już choroba 2. Jesteś typem kobiety bluszcza i potrzebujesz go, bo inaczej sama nie jesteś w stanie żyć, a on jakoś nie ma ochoty robić za podpórkę 3. On opędza się od ciebie jak od natrętnej muchy 4. ale jest z tobą, bo lubi se pobzykać 5. Ty ciągle byś do niego wydzwaniała, a on nie potrzebuje tyle wisieć na telefonie i ćwierkać do słuchawki, bo ma swoje życie 6. Faciu ma pewnie dość twojego gadania i dlatego zgadza się z tobą, jak chcesz go rzucać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedy sie kogos koch to troszke sie go idealizuje,to normalne i wybaczam.To tak dziala,to tylko milosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ohxyhcotslh
Jestes mega męcząca,nie dziwię się,że gościu ma Cię dość! A miły bywa pewnie tylko wtedy,kiedy mu się seksu zachce:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Julus
Wcale nie jest tak ze jest ze mna bo lubi sie pobzykac bo odkad jestesmy ze soba a bedzie juz prawie 3miesiace to nie odbylismy jeszcze stosunku. On tez mowi ze mu nie spieszno ze woli sie popiescic ,spac kolo mnie w nocy. Pierwszy mi powiedzial ze mnie kocha ,mimo tego ze ja go kocham poltora roku dluzej... Mowil ze jak go zdradze to rzuci sie pod tira itp. Potrafi tez zostawic dla mnie kolegow. Pozwala mi grzebac u siebie w telefonie.. Jest duzo dowodow na to ze on nie ma mnie w d***e do konca ,tylko poprostu go wkurzam i dlatego sie tak wobec mnie zachowuje. A ja go wkurzam i wyzywam bo on sie wobec mnie tak zachowuje. I tu sie zatacza bledne kolo. A co do tego ze jestem uzalezniona od milosci to prawda. Po klutni juz na drugi dzien mi go brakuje. Nie jest dla mnie podporka ,umiem bez niego zyc ale jest ciezko. Nie jest dla mnie nikim kto mnie musi prowadzic bo sama nie umiem tylko poprostu brakuje mi jego towarzystwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Julus
Do ohxyhcotslh czemu twierdzisz ze jestem meczaca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×