zależy mi na facecie którego poznałam w internecie

Witam, Mam 27 lat a facet o którego chce zapytać ma 35. Poznaliśmy się przez internet 3 lata temu, należałam wtedy do grupy kobiet które biadolą jak to im w życiu nic nie wychodzi a miłości szukają na siłę. Było zrozumiałe, że mówił że nie szuka związku i nie proponował spotkania, jednak pisał ze mną, czytał te dyrdymały desperatki która ma doła. Podziwiam go i szanuje za to, żaden facet tego nie zniósłby w takiej dawce. Czytał te brednie 2 lata a kolejny rok radziła się go odnośnie związków i relacji damsko-męskich. Radził mi bardzo trafnie, uczciwie. Czasem sam coś na swój temat napisał, bardzo mało. W ostatnim czasie wyczuł, że potrzebuje bliskości i zaprosił mnie na niewinna noc spędzona na tzw łyżeczkę. Podchwyciłam ten pomysł. Czyżbym stała się dla niego atrakcyjna???. Dodam, że zmieniłam się w tym okresie kiedy zaczął w takim charakterze pisać. Pewne siebie kobiety kręcą facetów to jest pewne i ja zaczęłam go kręcić, ale nie zależy mu na mnie. Opowiada jak to był gdzieś tam z koleżanka i zdarzyło mu się iść z nią do łóżka bez zobowiązań. Nastawia mnie , że taka noc z nim to tylko noc żeby na nic nie liczyć. wspomniał, że nie chce mnie ranić bo mnie szanuje, ale chciałby mnie poznać.To jest zupełnie normalne, pytał nawet jaki seks lubię, że boi się czy będzie taki jaki jest w mojej głowie. Wiem, że chce być fajny jak to facet. Mogę z nim tylko spać albo uprawiać seks ale nie zakochać się, tego mi nie wolno. Ma koleżanki z którymi seksu nie uprawia, ma takie z którymi to robi. Pytanie jak zrobić, żeby on kipiał z podniecenia, żeby był mnie ciekaw, żebym go zainteresowała w każdym tego słowa znaczeniu???Po prostu chce żeby pierwsze spotkanie zapamiętał. Może to głupie wszystko, ale on jest fajny, gadamy długo, nie chce żeby wyszło tak , że spotkamy sie i nie będzie o czym gadać albo dostaniemy obuchem w głowę i po znajomości. Niech sie zabuja a znajomość rozwija takie mam marzenie....:P