Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mazel

Szpital psychiatryczny

Polecane posty

Gość gość
może się i zdarzaja ale sporadycznie x no tak, ale takim się wybacza i przymyka oko, bo mają czystą dokumentacją, a osoba z nerwicą, która ma świadomość choroby, leczy się i jest dobra w tym co robi to i tak źle, no bo przecież się leczy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mazel
Trochę dobiegliście od tematu. No cóż...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po jednej stronie mamy prawo osoby, która leczy się psychiatrycznie do normalności, pracy jaka sobie wymarzy a z drugiej strony prawo 20-30 osobowej grupy dzieci młodzieży. pytanie co ważniejsze???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
broken - to wg jakich kryteriów sa te choroby podzielone, jakei to choroby? Podaj linka do tego podziału ich... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po jednej stronie mamy prawo osoby, która leczy się psychiatrycznie do normalności, pracy jaka sobie wymarzy a z drugiej strony prawo 20-30 osobowej grupy dzieci młodzieży. pytanie co ważniejsze??? x x co wazniejsze? Wiedza. Ludzie co keidys chorowali nie sa nic gorsi, ani mniej opanowani od normalnych ludzi, tu sie liczy osobowosc głównie, czasem tez checi do pracy... ty po porstu nie masz zadnej wiedzy o tym i się posługujesz stereotypami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po jednej stronie mamy prawo osoby, która leczy się psychiatrycznie do normalności, pracy jaka sobie wymarzy a z drugiej strony prawo 20-30 osobowej grupy dzieci młodzieży. pytanie co ważniejsze??? x dziwne to pytanie, jedno się z drugim uzupełnia przecież.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pewnie są gdzieś jakieś stytystyki znam nauczycielkę, która choruje na depresję, więc wiem o czym piszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znam nauczycielkę, która choruje na depresję, więc wiem o czym piszę x czyli to oznacza, że wiesz jak sie czuje osoba z depresją, nerwicą itd. :D no to gratuluję..... szkoda słów po prostu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem czy ktoś stworzył taki podział, poczytaj w definicjach chorób. wiem, że nerwica na pewno należy do tych świadomych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak mają chęć do pracy to niech pracują ale nie z dziećmi czy ktoś zatrudniłby nianię, wiedząc, że leczy się psychiatrycznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pewnie są gdzieś jakieś stytystyki znam nauczycielkę, która choruje na depresję, więc wiem o czym piszę x znasz jedna nauczycielke co choruje na depresje i pewnie gdzie sa statystyki? Bucahcachachacha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
większość nauczycieli ma coś z psychiką, a ci co nie mają niby to po kilku, kilkunastu latach pracy dorobią się depresji czy nerwicy itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie ma zadnego podziału na swiadome i nieswiadome choroby, w "definicjach" chorob tez nie ma nic takiego. Rozumiem ze chodzi ci o podziały ICD 10 lub DSM IV, ale pewnie nigdy o tym nie slyszałaś nawet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale osoby zdrowe psychoicznie nie chcą pracować z dziećmi. to jak to rozwiązać? zatrudnić osoby chore psychicznie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weraaaaaam
ja nie wrzucam nikogo go jednego wora!..z depresji mozna wyjsc...a nerwice mozna zlagodzic.Zawodom "odpowiedzialnym " powinno sie robic badnia psychologiczne....(nei wiem jakie ale powinno sie fachowe).np To ze jeden studnet jest cichym,spokojny i niesmialy to nie znaczy ze pscyhiczny :D moja ciocia leczy sie od 20 lat na depresje..(niedawno zmarli jej rodzice,tescie,z mezem ciezko,dzieci wyfrunely z domu) .i mimo ze sie nigdy nie usmiecha i jest troche nieobecna,bardzo krytyczna i wymagajaca to pracuje od 20 lat na poczcie! :) jak widzicie MOZNA:) sIEDZI W OKIENKU przyjmuje wplaty,wyplaty ,nadaje paczki itp.Wie o jej chorobie cala rodzina,znajomi,kolezanki ,sasiedzi...i co i nic,jest wartosciowym lubianym pracownikiem,choc zamniekta w sobie i smutna ale bardzo jej zalezy zeby nie siedziec w domu.Nikt jej nie traktuje jak wariatki,choc nei chwali sie o swojej chorobie,to wszsycy wiedzą. Moja biologica tez miala depresje,powiesil sie jej syn,a rok pozniej mąz... Podobnie- caly czas smutna,nieobecna,surowa,oschla...nie byla lubiana,ale szanowana...moze ze wspolczucia... dawala rade, napewno byla na pschotropach ale codziennie w pracy wsrod gimnazjalistow:) normlanie prowadzila lekcję i wssycy byli jej bardzo zyczliwi. Z depresją mozna pracowac i funkcjonowac...jakby autorka sie uparla to nawet moze byc dowodcą wojska ,czy duzyrnym lekarzem kraju...(mozna zamaskowac chorobę biorąc leki) ale nie ma spoelcznego PRZYZWOLENIA NA TO BY OSOBY Z NERWICĄ/DEPRESJĄ SPRAWOWALY ODPOWEDZIALNE ZAJECIA,A juz napewno nie ryzykujac bezpieczenstwem dzieci.Jakbys miala jakis "incydent" w przedszkolu to bys byla skreslona juz na zawsze jako JAKIkolwiek PRACOWNIK.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem jak się czuję, bo skąd, ale obserwowałam jej zachowanie x i sama jej zdiagnozowałas depresje? Ja miałam wielu nauczycieli, masa nie nadawała sie do zawodu, nie przez choroby spcyhiczne, ale przez zaburzenia osobowosci,,, np. matematyczka- zgorzkniała stara panna, o sadystycznych skłonnosciach, tacy nie powinni pracowac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
większość nauczycieli ma coś z psychiką, a ci co nie mają niby to po kilku, kilkunastu latach pracy dorobią się depresji czy nerwicy itp. jaka podstawa? poszukajmy statystyk Po latach można się dorobić wielu chorób, ale tu ktos pisze, że dopiero studiuje, leczy się i planuje pracę z dziećmi, pracę, która może spotęgowac jezscze te choroby. Ma jeszcze czas ta osoba, żeby się zastanowić i wybrać inną drogę. Może warto poszukac jakiś statystyk w tym celu a nie upierac się przy swoim zdaniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale przez zaburzenia osobowosci,,, np. matematyczka- zgorzkniała stara panna, o sadystycznych skłonnosciach, tacy nie powinni pracowac... x x x no właśnie, pełno takich nauczycieli, jednego dnia normalni, spokojni, następnego mają zły dzień i pełno jedynek, krzyki ja przez taką wylądowałam u psychologa, a nauczycielka szanowana, "zdrowa"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przy każdej definicji jest, poczytaj sobie,. x x o czym ty p********z dziecino??? :p nie ma "definicji" chorób psychicznych , są podziały wg róznych systemów. ZAdna choroba nie jest "nieswiadoma"; za załozenia, pewnie sie naoglądałaś amerykańskich filmów za duzo, nawet wiekszosc schizofreników jest swiadoma choroby, czasem przy jej zaostrzeniu moga miec zaburzenia myslenia, ale to niekoniecznie wystepuje, bo są rodzaje schizofrenii w ogóle bez psychozy, złudnie podobne do depresji, chocby schizofrenia prosta...podobna bzdura jest ze schizofrenik moze widziec jakies nieistniejace osoby, najwyzej co mozna miec to zab sluchowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie zdiagnozowałam, wszyscy o tym wiedzą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja mam ochotę na sex z moim psychiatrą! jak go zachęcić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja biologica tez miala depresje,powiesil sie jej syn,a rok pozniej mąz... Podobnie- caly czas smutna,nieobecna,surowa,oschla...nie byla lubiana,ale szanowana...moze ze wspolczucia... dawala rade, napewno byla na pschotropach ale codziennie w pracy wsrod gimnazjalistow normlanie prowadzila lekcję i wssycy byli jej bardzo zyczliwi. x x DEpresja to zły nastrój bez przyczyny, a nei zły nastrój ze ktos sie powiesił, bo wtedy to normalna reakcja organizmu... A czy ktos jest surowy i oschly- to jego osobowosc. Mina tez nie zawsze swiadczy osamopoczuciu- mi wielu ludzi wmawia zly nastrój nawet jak mam swietny- przez opadajace kaciki ust zawsze wyglądam ponuro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jak np. będę szukać pracy i pracodawca mnie przyjmie, nie będzie wiedział, że leczę się u psychiatry to może to wyjść później np. przy ubezpieczaniu mnie przez niego jako pracownika? czy nie ma w ogóle opcji, chyba, że jak sama powiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weraaaaaam
pytanie do autorki (nie spisz chyba ???) zastanawia mnei to niesmowicie: PISZESZ ZE MASZ GLEBOKA JAZDE,SKRJANĄ DEPRESJE ,SCHIZY ITP. (A MY tu mowimy o jakijes malutkiej niewinnej deprze ktora ma kazdy nauczyciel po x latach) :D otóż PYTANIE BRZMI: JAK TAKA OSOBA JAK TY -W SKRAJNEJ DEPRESJI,(?) MAJACA MYSLI SAMOBOJCZE,OKALECZENIA,CPUNKA,ASPOLECZNA,UNIKAJACA KONTAKTU Z LUDZMI...JAK SIE ODNAJDUJE W GRUPIE STUDENCKIEJ i jak sobie wyobraaza swoje 8 godzinne funkcjonowanie w 30 osobowej grupie malych niewinnych krasnali?????????? :O I JAK TY TO ROBISZ ZE nikt nie widzi twojego skrajnego zagrazajacego sobie samej stanu??? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeśli nie powisz to się pracodawca nie dowie, ale jeśli będziesz musiała iśc na zwolnienie co przy depresji jest dośc realne to już będzie wiedział

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niewinnych krasnali. rozbawił mnie ten oksymoron. raczej złośliwych krasnali bez skrupułów, których towarzystwo jest szkodliwe dla osób z wrażliwą psychiką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mi sie zdaje, ze ona byc moze sie całkiem dobrze odnajduje, bo np. cpaja wszyscy razem.... :p Zauwaz, że sama sobie zdoagnozowała te wszystkie choroby, a nie wiadomo co jej jest. Jakby poszła do psychiatry to pewnie dałby jej diagnoze uszkodzenia UON przez zazywanie substancji psychoaktywnych. A depresja to kazdy nastolatek pokwitajacy mysli ze ja ma, bo nie ma kompletnego pojecia na czym to polega, i mysli ,ze kazdy zły nastrój spowodowany ze kolezanka ja obsmarowała na fajsie to od razu mega deprecha... Znam z tego forum rezydenta na dziale psychiarii i podobno maja tabuny młodziezy rozhisteryzowanej z podobna "straszna" depresją, zabieraja tylko czas i miejsce dla chorych ludzi- tych na serio

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×