Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ejshet___

Jestem beznadziejna i nie mam żadnych podstaw aby myśleć o sobie

Polecane posty

Gość Ejshet___
Walczę z nerwicą, ze stanami lękowymi. Próbuję skoncentrować swą uwagę na pozytywnych sprawach. Wychodzę między ludzi. Tylko czasami napady agresji i smutku powracają. I wtedy nie panuję nad tym. Zastanawiam się, czy w tej sytuacji nadal mam szukać pomocy u specjalistów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyno, droga do sukcesu to pasmo porazek i na 95% jest samotna. Komplementy i zachwycanie sie Twoim talentem to bedzie ten 5%. Reszta to bedzie zazdrosc, wyzywanie sie lub niezrozumienie, ile ciezkiej pracy wymagal od Ciebie ten triumf. Sieganie po marzenia to ciezki kawal chleba i dopiero kiedy to zrozumiesz, kazdego kopniaka bedziesz traktowac jak motywacje do dalszej pracy. Czego oczekujesz, ze od plakania w miejscu sama staniesz sie dziennikarka/pisarka? Michaela Jordana wypie*dolili z druzyny koszykowki, a Beatlesom na samych poczatkach powiedziano ze maja nagrania do d**y i nie puszcza tego nigdzie. Moja kochana Beyonce miala 3 zespoly, i 2 przed destiny's child przez prawie ~10 lat nic nie wygrywaly. Miala siedziec i oczekiwac akceptacji? Dlaczego w ogole poczulas sie do tego, ze jakas totalnie obca osoba na forum pisze Ci zebys rzucila pisanie? co ona w ogole wie o Twoim zyciu i co sama osiagnela? To nie Stephen King, ktory powiedzial Ci ze nie masz szans, tylko jakis obcy nr IP.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I pomysl, ze taka redakcja do ktorej pisales dostaje takich tekstow setki/tysiace. Skoro teraz sie nie udalo, to cwicz dalej i probuj jeszcze piecdziesiat razy jak bedzie trzeba. ja akurat w momentach zalamania moge liczyc na chlopaka i mame, ktorzy mnie kopna do przodu. wiem ze Tobie moze byc ciezko bez takiego czlowieka, ale jesli sie otworzysz i usmiechniesz do zycia - nie trzeba do tego sie traktowac jako osobe wybitna - to zycie i ludzie Ci odpowiedza. w ogole nie wiem, co to za skakanie na to, zeby byc wybitna. Ile znasz wokol siebie wybitnych ludzi? Ja teraz nie potrafie wskazac nikogo o IQ Einsteina czy pedzlu Picassa, a jakos mam wokol siebie mnostwo szczesliwych ludzi ktorzy wyrozniaja sie czyms innym - poczuciem humoru, glosem, troska o innych, samozaparciem, i to sa ich "talenty"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ejshet___
Japierdziu - to wszystko wynika z ogromnego niedowartościowania. Wiem, że nie powinnam budować swojej samooceny na podstawie opinii innych, ale w praktyce wychodzi inaczej. Staram się nieco zdystansować, chociaż w tego typu kwestiach przychodzi mi to ciężko. Komplementy rzecz jasna bardzo podbudowują, ale myślę, że wystarczyłaby po prostu zwykła zachęta, którego zmobilizowałaby mnie do dalszych działań. Brakuje mi czegoś takiego. Zareagowałam w ten sposób, ponieważ zabolało mnie to, że nieznana mi osoba tak krytycznie podchodzi do moich zdolności tak naprawdę nie mając do czynienia z żadnym moim tekstem ani nie znając mnie jako człowieka. Zetknęłam się z ludźmi, którzy zajmują się pisaniem profesjonalnie, to ich zdanie jest kluczowe, ale i tak poczułam się okropnie, gdy ten nieznany użytkownik pisał, że nie wychodzi mi z pisaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ejshet___
Będę próbować, może też wrócę na te warsztaty, aby móc pracować nad warsztatem pod okiem profesjonalistów. Mam pewne braki, przyznaję, ale tak jak wcześniej pisałam - zajmowałam się różnymi dziedzinami w życiu i nic nie wnosiło w moje życie tyle satysfakcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ejshet___
Tzn. mam jakieś grono znajomych, czasem wychodzę na piwo, na kawę itp., ale mam problem z mówieniem o swoich problemach. Boję się, że ktoś mnie wyśmieje, odtrąci. Z rodzicami mam obecnie nieco lepszy kontakt niż kiedyś, niemniej nadal odnoszę wrażenie, że nie wierzą zbytnio w moje możliwości. Nie wspierają mnie w moich dążeniach. Ciągle słyszę, że powinnam sobie znaleźć chłopaka i myśleć o założeniu rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
malo jest dzisiaj rodzicow, ktorzy wspieraja swoje dzieci i taka jest prawda... nie daj boze ktos bedzie mial inny pomysl niz pojscie na medycyne i 100% zawod po to bedzie "zwariowales, to nic pewnego, przestan wymyslac". Ja tez sie tego nasluchalam :P ale to zycie jest Twoje i Ty je przezyjesz, nie kto inny. Nigdy nie sluchaj jak ktos probuje Ci narzucic sposob myslenia czy zycia. Tylko wysluc**j porad. Najwazniejsze to przec do przodu, jesli sie w czyms odnajdujesz, wbrew krytyce zawistnych osob czy zlewajacych. Ja uwazam ze jesli cos ksztaltuje czlowieka, daje mu chec do zycia to po cholere ma sie brac na sile za szydelkowanie? Ja nie mam pojecia, czy w pisaniu jestem dobra - nawiasem mowiac tez moja pasja - ale to mnie o tyle ksztaltuje, ze po prostu nie umiem wyobrazic sobie zycia z robieniem czegos innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I nie boj sie ludzi, malo kto patrzy na siebie/innych az tak krytycznie. Zadawaj sie z wartosciowymi osobami i zobaczysz jak wyluzujesz i jak ktos inny moze Cie docenic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ejshet___
Moi chcieli, żebym została prawniczką, ale nic z tego - nie posłuchałam ich i poszłam w swoim kierunku. Wiesz co mnie zawsze wkurzało? To, że zarówno oni, jak i babcia nigdy nie przyglądali się bliżej temu, czym się zajmuję, a mimo to wygłaszali pod moim adresem krytyczne opinie. W liceum np. chciałam zostać dziennikarką i pewnego razu nieśmiało powiedziałam o swych planach babci. Ona popatrzyła na mnie krzywo i powiedziała :" dziewczyno, Ty wiesz, jakie trzeba mieć zdolności!". Tak było jeszcze wielokrotnie i stąd te chłodne relacje między nami. Podobnie jak Ty nie potrafię wyobrazić siebie zajmującej się czymś innym. Być może są słabe punkty, nad którymi muszę jeszcze popracować, ale przynajmniej w tej dziedzinie wiem, że będę w stanie to zrobić. Skoro mam wyobraźnię, to czemu mam rezygnować z tego, aby spożytkować ją w należyty sposób? Dzięki za ciepłe słowo. Może jakoś wyjdę na prosto. Trochę muszę popracować też nad kontaktami z mężczyznami, bo póki co trudno uznać je za zadowalające. Trudno mi uwierzyć, że ktoś pokocha mnie tak po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ejshet___
prostą'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
problem w tym, że Ty nie chcesz, żeby Cię kochać taka, jaka jesteś, tak po prostu Ty chciałabyś, żeby ktoś Cię pokochał jako kobietę wyjątkową jedno wyklucza drugie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ejshet___
Bo mężczyźni, których spotykałam, byli wyjątkowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
więc jeśli nie możesz być wyjątkowa, bo coś z zewnątrz albo wewnątrz ciebie staje na przeszkodzie to może pogódź się z tym, że Twoja wyjatkowośc nie odbiega od przeciętnej wyjątkowi mężczyźni wolą przeciętne kobiety dwie nieprzeciętności pod jednym dahcem, to zwiastuje kłopoty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ejshet___
Nie wierzę w to. Im zdolniejszy, bardziej oczytany człowiek, tym większe jego wymagania względem innych. Ile razy chciałam się zbliżyć do któregoś z tych mężczyzn, ale co z tego, skoro miałam świadomość, że nie sprostam ich wymaganiom? A ja nie potrzebuję kogoś, kto stale zaniża mi poczucie wartości - za dużo tego doświadczyłam. Dlatego też nigdy nie wychodzę z inicjatywą w kierunku osób, którymi jestem zainteresowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ejshet___
będzie mi zaniżał ' - przepraszam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zaniżanie poczucia własnej wartości osobie przeciętnej? to zakrawa na znęcanie się psychiczne :) bez żartów, jest dokładnie odwrotnie niż myślisz nieprzeciętny facet, który będzie Cię stale dowartościowywał, będzie tym samym na kazdym kroku udowadniał Ci, że właśnie dlatego trzeba Cię dowartosciowywać, żebyś nie czuła się tym kim jesteś to coś jak stale udawany orgazm - niby dodaje pikanterii, ale w istocie jest wielkim oszustwem i działa na szkodę oszukiwanego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Głupia nie jestes a to juz wiele.Kształc sie ale dla siebie , facet zawsze chce mieć przewage nad dziewczyną i raczej nie bedzie z nia gadał na nie wiadomo jak inteligentne tematy:D I tak jestesmy w lepszej sytuacji. Facet musi sie wykazac ,dla niego to wiekszy stres, jest pod presja ze musi byc tym lepszym.A nam w zasadzie wystarczy tylko uroda i zdolności manipulacyjne:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×