Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość PaWel26

I co mam zrobic by było dobrze

Polecane posty

Gość PaWel26

Mamy córkę. Mieszkamy u moich rodziców. Inna opcja nie wchodziła w grę...chyba do tej pory. Z jej strony nie ma co liczyć na rodziców. Ja pracuje ale nie stać mnie na utrzymanie rodziny by zapewnić im prywatny dach nad głową. Moi rodzice z K. już nie wytrzymują i kazali się jej wyprowadzić. Nie raz stałem w jej obronie.Żaliła mi się,ze moja matka chce ją traktować jak służącą ale otworzyły mi się oczy w te wakacje. Było moje rodzeństwo- brat z siostra razem ze swoimi rodzinami. Po dwa tygodnie jedni i drudzy. Przez ten czas gotowała albo siostra albo szwagierka. Moja K. jak się okazało nic nie robiła. Przez ten czas wszystko było wysprzątane , poprane. Miło mi sie wracało do domu gdzie na stole stało ciasto i czekało właśnie na mnie. Jedna jak i druga robiły przetwory u Nas. Znosiły od sąsiadów owoce, ogórki. Podburzony przez moja K. patrzyłem na nie ze złością .Dlaczego robią to tu jak mogą u siebie. Dopiero mama mi uświadomiła, ze większość to były słoiki dla Nas i soczki dla Mojej córki. Głupio mi,ze tak o nich myślałem tym bardziej,ze moja K. nic nie zrobiła i nie myśli nawet o nadchodzącej zimie. Przez cały Nasz związek to ja musiałem coś jej dawać. Ochronę, spokój i to ja musiałem załagadzać konflikt miedzy nią a moja mamą. Zawsze to ja musiałem sie wykłócać jej racje, bo jak nie to robiła mi awantury. Moi rodzice postawili sprawę jasno:"Ma sie wyprowadzić". Ona chce iść ale nie ma gdzie i mnie meczy ,ze to ja muszę ją ratować. Jestem tak zdezorientowany i zmęczony jej wiecznym zadowoleniem ,ze powiedziałem: niech idzie ale bez córki. Nie mam zamiaru zostawiać domu w którym mi i dziecku dobrze i na który tez pracuje.Jedyną opcją jest pójście na wynajem ale mnie nie stać! Ona do pracy nie chce iść bo cały czas powtarza ,ze musi zajmować się dzieckiem. Nikomu nie pozwala zajmować sie córką(ma roczek). Nawet nie chce jej zostawiać mi, bo uważa,ze tylko ona wie jak sie nią zajmować. Gdy przychodzi pora kąpania, zmiany pieluchy lub gdy mała płacze w nocy to mnie angażuje do tego wypominając mi,ze nic przy dziecku nie chce robić. Wszyscy mi mówią,ze Ona się tym dzieckiem zasłania by nic nie robić. Nie wiem co ja mam robić. Życie wystawiło mnie na wielka próbę. A co z uczuciami? Juz nie wiem co mam myśleć. Jak coś chce lub jest dobrze to przytula sie i jest dobrze. Jak jest problem to złości sie na mnie lub płacze. Mam tyle spraw na głowie,ze chciał bym czasem by z nami nie mieszkała. Jestem tym wszystkim zmęczony. Jednak muszę myśleć o córce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przede wszystkim żal mi jej. ma męża który nie potrafi stanąć po jej stronie- to straszne. jak teściowa wszystko robi, zajmuje kuchnie, krytykuje - to każdemu by się odechciało. tylko mieszkając samodzielnie jako rodzina dasz jej szansę bycia Panią domu. Mówisz, że siostra gotowała.. no tak, bo to jej dom. To zupełnie inna relacja. Przestań słuchać mamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobryZnajomy
No to chlopie masz przej****e!!! Matki I zony juz nigdy nie pogodzisz to juz pewne. Wygon zone do roboty, dzieckiem w tym czasie niech sie zajmuje babcia I w miare mozliwosci jak najszybciej sie wyprowadzcie od twoich rodzicow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi też się zał zrobiło tej żony jak to przeczytałam, obca, niechciana w nieswoim domu, zaszczuta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobryZnajomy
"Zal zrobilo" was chyba p*****lo!!! Mieszka "kobita" za darmo u tesciow, nic nie robi, nie chce isc do pracy zeby pomoc mezowi I w koncu sie wyprowadzic a wy piszecie "zal zrobilo" smiechu warte. Ot cale "baby"!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś głupie bydle, najpierw wziołeś ją do siebie teraz jak urodziła Ci córkę wywalasz na bruk, bo tak Ci rodzice każą, a gdzie ona ma się podziać? Ty wyobrażasz sobie jaki stres przechodzi ta kobieta? Straci dach nad glową, dziecko? wszytsko! za co? Bo Ty chcesz mieć wygodne życie u mamusi. jak tak można? Wzieliście ją pod swój dach, została Twoją żoną, a teraz chcecie ją wywalić jak śmiecia! I jeszcze bez dziecka!! Jesteście bydlaki, cała rodzina!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co za palant z ciebie autorze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samotna i ZLA chora
O rany ja nie robie konfitur bo jeszcze sie na robie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kurde biedna ta dziewczyna, normalnie chciałabym ją przytulić teraz, z takimi ludźmi żyć pod jednym dachem, ale ona musi się bać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PaWel26
Ona nie jest moja żoną. Przez dwa lata broniłem jej ale mam juz dosyć. Dwa lata nic nie robiła w domu. Nawet nie chce łózka złożyć. Dopiero teraz to widzę. Przez dwa lata przyzwyczaiła mnie do tego ze ona nic nie musi zrobić po za zrobieniem dziecku mleka. Przez te dwa lata ugotowała może 3 razy mi obiad. Tak to gotuje moja matka lub ja. Drugiego dnia pobytu mojej siostry miałem w łazience wywieszone koszulki do pracy. Czyste, wyprasowane i pachnące jakimś płynem. Siostra ma tez swoje dzieci ale jakoś potrafi to wszystko tak zorganizować,ze na wszystko ma czas. Do tej pory nie patrzyłem na to co dzieje się w innych domach.Słyszałem tylko jak ona miała źle u rodziców. Broniłem jej przed moimi rodzicami ale teraz widzę,ze był to błąd. Ona błędy swoich rodziców przerzuciła na moich i pokłóciła nas. Przy niej miałem klapki na oczach. Widziałem tylko ją a cała reszta była zła ,bo tak mi to wmówiła. Siostra nie mieszka u nas od 15 lat. Tak masz racje,ze ma większą śmiałość ale szwagierka pierwszy raz przyjechała na dłużej niż na jeden dzień. Gotowała dla wszystkich. Ja chce normalnego domu dla siebie i córki. Nie chce wracać pracy i widzieć plącząca w łóżeczku córeczkę z pełna pieluchą gdy jej mama rozmawia przez ten czas z kimś przez telefon. To czysty widok i zawsze rozmawia w tym czasie z "siostrą". Chciałem by skończyła szkołę którą przerwała jakiś czas temu. Jednak dziecko jej przeszkadza bo nie może go ze sobą zabrać. Chciałem by dokończyła prawo jazdy. Też dziecko jej nie daje. Chce iść na swoje ale od mnie tylko wymaga zaangażowania w spełnienie tego planu i wszytko ma byc na mojej głowie Ona ma tylko zajmować sie dzieckiem. Zapłakana prosiła bym o nią dbał i nie kazał jej pracować bo nie ma na to siły. Przytaknąłem pod wpływem chwili i jej płaczu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobryZnajomy
Do PaWel26; nie sluchaj tych bab l. To jest solidarnosc jajnikow. Za raz zrobia z niej meczennice a z ciebie kata, tyrana albo s********a. Jak twoja sama sie w garsc nie wezmiei przestanie sie dzieckiem tylko zaslaniac to sie z nia rozejdz!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dlaczego ona nie jest Twoją żoną skoro macie roczne dziecko? To nie śwaidczy o Tobie dobrze, w takim razie dziecko jest jej i jej zostanie przyznane, Ty nie masz nic do gadania, nie dopełniłeś nawet elementarnych spraw żeby ożenić się z matką Twojego dziecka. Jesteś żałosny! sprowadziłeś ją do siebie, a teraz szantażujesz, że ją wypieprzysz. A prawda jest taka, że jej nie kochasz io nigdy nie kochałeś to raz. Dwa, dziwne żeby dziewczyna w nieswoim domu czuła się jak u siebie, prała, sprzątała itd, jak nikt jej tam nie znosi. Twoja wina, że ją sprowadziłeś, głupot nagadałeś i zaszczuliście ją całą rodziną!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To twoja wina że ona nic nie robi tak pozwoliłeś tak masz wziełes leserke i tyle w temacie teraz tyraj na nią albo ją pogoń proste!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuję Ci tej całej sytuacji.. I powiem tylko jedno, dziecko powinno miec oboje rodzicow ale jako ojciec musisz zaczać działać bo w takiej rodzinie to Ty długo nie wytrzymasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobryZnajomy
...ale mam ubaw jak czytam wypociny niektorych kobitek!!! JAK SIE NIE ZMIENI TO JA WYWAL NA ZBITY PYSK. I wszystko w temacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myslę, że Ty jesteś winny, dlaczego nie zapewnisz matce swojego dziecka i dziecku warunków do życia tylko każdej jej się dusić z Twoimi starymi? Prawdziwy facet nawet wynajmie mieszkanie żeny stworzyć swoją rodzinę, ty jesteś wygodny leń! Nie potrafisz zadbać o swoją rodzinę, interesuje Cię tylko żeby mieć matkę-służącą przy sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mieszkam z narzeczonym i jego rodziną( rodzice i siostra dorosła) nie jest łatwo bo nie jest to mój dom ani moja rodzina ale muszę się jakoś przyzwyczaić. Mam o tyle dobrze że mnie akceptują. Mimo wszystko czasem gotując czy sprzątając czuje na sobie te oczy jego matki i nie jest to przyjemne. Przyzwyczaiłam się robić coś inaczej a tu muszę się dostosować do nich. Powinieneś poszukać możliwości wyprowadzenia się z nią i dzieckiem bo z tego nic nie będzie na dłuższą metę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj bidulek kurwancka z ciebie ! Ona soczków nie robi i obiadków dla całej rodzinki i bardzo dobrze ,ze nie robi. Nie jest u siebie i pewnie ma was wszystkich już dosć. Jak jesteś taki bystry to zarób na własny kąt i przestań porównywać ja z mamusią i siostrunią. Jak ja bzykałęś to jakos Ci pasowała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wspolczuje tej dziewczynie,wpieprzyla się w bagno!Mam nadzieje ze pozna faceta odpowiedzialnego a nie synusia! Sprowadziles dziewczyne do domu rodzicow,nie pomyslales jak ona się czuje?moze się krepuje w twoim domu!!!!!!!!!!! Piszesz o siostrze i bratowej! ale qrwa one przyjechaly na "chwile"a ona mieszka tam codziennie Wiesz co PALANT Z CIEBIE NIE FACET Mam nadzieje ze ta dziewczyna pozna kogos a nei takiego barana jak ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PaWel26
A co miałem zrobić? Rodzice ja wyrzucili z domu! Ojciec pobił w ciąży. Ślub miał być ale ona chce wesele na ponad 100 osób z białą suknia. O innym nie chce myśleć a mnie ledwo stać na pieluchy i mleko. Wszystko co mamy dla dziecka jest od szwagierki. Ciążą była w wpadką ale czymś najlepszym co mnie spotkało. Córka jest teraz najważniejsza. Chce dla niej domu w którym rodzice pracują razem. Skoro nie chce iść do pracy to niech chociaż zajmie się domem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oj ty biedulku skrzywdzony, soczków nie ma, obiadków Ja mieszkam u tesciow, teraz cale szczęście wyprowadziłam się na gore, boze to szok był mieszkanie razem.Staralam się ale zawsze cos było zle !a już najgorzej jak przyjechala jego SIOSTRZYCZKA! ona zawsze wszystko lepiej robila Naprawde wspolczuje tej dziewczynie, może sobie zycie jakos ulozy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona jest z patologii i ty też takową tworzysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Biala suknia , to marzenie każdej kobiety , co cie tak dziwi? Nie pomyslales ze ona może się krepowac twoich rodzicow?do łba ci to nie przyszlo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oto facet-nieudacznik: zrobi dziecko kobiecie, ale o rękę jej nie poprosi. Jest tak nieudaną podróbą mężczyzny, że mieszka kątem u mamusi i zamiast coś z tym zrobić, to jeszcze do swojej mamy sprowadza kobietę, która nie jest jego żoną, a matką dziecka - owszem. Być może - dziewczyna nie staje na wysokości zadania także. Ale dla kogo ma się starać? Dla maminsynka, z którym nigdy nie będzie prawdziwą rodziną, tylko konkubinatem przyklejonym do teściów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam wrażenie że masz mało lat jeszcze, może się mylę ale z tego co piszesz to nie dziecko jest najważniejsze tylko zdanie rodziców. W tej sytuacji nikt dobrze mieć nie będzie nawet dziecko bo one wyczuwają że jest źle... szukaj dodatkowej pracy cokolwiek i wynajmuj mieszkanie. A to że ona w domu nic nie robi... to przy teściowej która nie akceptuje, komentuje i ubliża to ja się wcale nie dziwie. Nie stać się ok ale ludzie sobie radzą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PaWel26
Pisałem o siostrze i szwagierce dla tego bo zobaczyłem,ze sa rodziny w których jest podział obowiązków. Szwagierka nie pracuje ale ma chęci by coś robić. Na co dzień jest nas tylko 5 w tym roczna córka. Moja mama chciała wprowadzić grafik gotowania. K.zgodziła się ale zawsze gdy przychodziła jej kolej uważała ze jest za gorąco by cos gotować lub ze w lodówce nie ma tego co ona potrzebuje. Wszystko kończyło sie płaczem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mieszka u obcych ludzi, i jeszcze jej "facet"ktory neguje to co ona robi,slowa wspolczucia oczywiście dla tej dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
weź się palnij w sagan, a co ty możesz wiedzieć jak jest w zyciu cpdziennym u twojej siostry czy tez szwagierki?one przyjechaly na chwile do no i oczywiście przedtawily się z najlepszej strony !znizajac przy tym twoja kobiete cymbale! skad możesz wiedzieć jak jest w ich rodzinach na codzien? Ja jak pojade do teściowej to tez wszystko robie najlepiej , ale za żadne skarby swiata nie chcilabym z nia mieszkac, ale na chwile jak pojade zacisnę zeby i robie to co potrafie najlepiej odliczając godziny odjazdu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jak się Twoja rodzina do niej zwraca bo jak ze złością z niechęcią nawet przy tobie to nic dziwnego. Owszem sama może też coś zrobić ale ciągła krytyk bardzo źle działa na człowieka. Z mamą pogadaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PaWel26
Przez dwa lata tak zraziłem sobie rodziców ,ze oni nic do mojej decyzji nie mają,ze chce zostać. Nie odzywają sie do mnie praktycznie. Ona z nimi tylko rozmawia. Ja przez te 2 lata byłem tylko do jej obrony. dałem sie zrobić. Mieszkam na pietrze, oni na dole. Chciałem się od nich odciąć i zrobić własną kuchnie na górze i osobne wejście. Ona nie chce.Teraz wiem dla czego.Stała by sie Panią domu i widać by było czego nie robi. Chce iść na swoje bo wie ze sam nie dam rady i nie dojdzie to do skutku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×