Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość PaWel26

I co mam zrobic by było dobrze

Polecane posty

Gość gość
Boze,a co ta dziewczyna może robic przy obcej babie która jej nie akceptuje,wiesz co ,zamiast ja wspierać to ty ja jeszcze bardziej dołujesz.dorosnij , znajdz dodatkowa prace i wyprowadz się od mamusi , bo w tym wszystkim to ta dziewczyna najbardziej cierpi ,a ty ... no coz mieszkasz u mamusi, gdybys ty mieszkal u obcych ludzi czulbys nie niechciany to ciekawa jestem jakbys się czul.Dram z ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ok skoro Ty chcesz się odciąć a ona nie mimo że źle się czuje to ja nic z tego nie rozumiem.... że sobie nie poradzi? Bzdura. Ty się dobrze zastanów nad tym co teraz bo ani Ci rodzice nie odpuszczą ani ona. A wszystkich nie uszczęśliwisz. Gródź się na nikogo nie patrz bo nawet jeśli z nią nie zostaniesz mimo wszystko to każda inna będzie tego niemal żądać. Ja wciąż o to walczę i ciężko idzie:D ale idzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kolejny synus, mieszkający z rodzicami i zalacy się na matke swojego dziecka.Zawsze tak jest jak się mieszka z rodzicami, to ta druga obca osoba jest ta która nic nie umie, i cale zlo swiata to ona,eh zal "tej obcej" bo ciebie wcale

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nie mozesz z nia normalnie porozmawiać? Chociaz spróbować. KOCHANIE, chciałbym,zebyś wzieła na siebie czesc obowiązków domowych, pomogła mojej mamie- bo będzie nam wtedy lżej. A może poszłabyś do pracy wtedy byłaby szansa na lepsze życie, może w przyszłości własny kąt , a jak nie to przynajmniej miałabyś więcej pieniązków do dyspozycji dla siebie i dziecka i mogłabyś porządzić naszym życiem. Ile macie lat? Bo wydaje mi sie,że jesteście młodzi bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobiety na tym temacie calkowicie pogieło. Każda jedna wymaga od faceta pieniędzy, a jak jakiś kasy nie posiada to nieudacznikiem zaraz zostaje nazwany i nie jest brany pod uwagę jako potencjalny partner. Ten temat pokazuje jedno i to bardzo dobrze - kobiety to księżniczki i tak mają być traktowane we własnym mniemaniu. Inaczej kobiety udzielające się na tym temacie nie broniłyby tak zaciekle kobiety ,która NIE pracuje,NIE sprząta,NIE gotuje, tylko LEŻY I PACHNIE ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PaWel26
Pracuje dodatkowo właśnie. Odkładam pieniądze ale za 20 tys mieszkania nie kupie. Kredytu nie dostane bo mam za niskie zarobki. Za te pieniądze chciała wyprawić wesele. Powiedziałem,ze to nie ma sensu. Chciałem wrzucić to w dom w nasze piętro. Dom jest tak wybudowany,ze nawet byśmy sie z rodzicami nie widzieli i można stworzyć dwa oddzielne podwórka. Chciałbym żyć spokojnie ale ona chce sie z nimi chyba kłócić. Chciał by zostać by zobaczyła,ze należny coś robić by coś mieć. Z pod skrzydeł rodziców poszła pod moje. Myśli ,ze wszystko mi tak z łatwością przychodzi. gdy chodzę do dodatkowej pracy to robi mi wyrzuty ,ze ją sama zostawiam w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja wiem jak się czuje dziewczyna tam nie mówię że jest jakaś święta bo skoro mieszka niech pomoże.Ja tak robię i jest dobrze. Tylko że jej tam nie akceptują i wątpię że chodzi tu o kwestię pomagania. Co do pieniędzy dobrze jest je mieć ale żeby z kimś być nie są one potrzebne. A jak by Ci się mieszkało u obcych ludzi? Bez akceptacji od nikogo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz co ona ma przerąbane to pewne, ale Ty tez nie masz lekko. Ale patrząc obiektywnie z dwojga złego wolałabym być w Twojej sytuacji niż w jej. I tak na przyszłość, trzeba było zainwestwować w gumy! Głupi chłopczyku bez jaj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PaWel26
Kiedy zaczynam rozmawiać to zaczyna płakać i Tulić się do mnie. Kokietuje mnie i wmawia,ze wszystko będzie już dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorze to j zostaw skoro tak robi i widać woli się kłócić. Tylko dziecka szkoda. Bo co zrobisz ona nie chce a jej źle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No a co ma ta biedna dziewczyna zrobić? Iść na ulicę z dzieckiem, czy do ojca który ja pobił w ciązy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szczerze, nie wiem czy bardziej wspolczuje tobie czy tym babom co sie tu wypowiadaja... zaczne od tego ze jestem kobieta. i w glowie mi sie nie miesc ze ksiezniczka nie pracuje, w domu nic nie robi, chce kasy na wesele, chce mieszkania ale palcem nie kiwnie bo facet ma dac i juz. co ona? z ksiezyca sie urwala? mysli ze kasa rosnie na drzewie? ze zwiazek partnerski tak wyglada? jestem calym sercem z toba chlopie, trafil ci sie niezly egzemplarz. jesli serio chcesz ja zostawic bez dziecka ( i tu bez zlosliwosci, ale mam wrazenie ze ta pani serio nie dalaby sobie rady sama z dzieckiem) to rob zakupy, zbieraj paragony za dziecko a na nia lap haki i do sadu o ograniczenie praw matce, bo inaczej to tego nie widze. i moze wez pogadaj z rodzicami, moze z nimi szybciej sobie sytuacje wyprostujesz. a ona, skoro nic od siebie nie daje, to albo niech sie dostosuje bez slowa albo niech spada darmozjad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Serio ile ona ma lat? Ile Ty masz lat? jak dla mnie macie po prostu za mało na rodzinę a się w nią bawicie. Może się mylę ale tak to wygląda ty wciąż w domu pod skrzydłami mamusi niby chcesz coś zrobić ale nie mrawo a ona się jak nastolatka zachowuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może faktycznie jest trochę chora . Dam Ci dobrą radę- zacznij ja ignorować i stawiaj na swoim- znudzi jej się , albo tobie jakis układ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PaWel26
Ja chciał bym by sie wyprowadziła tylko na jakis czas i by zobaczyła ze wcale nie ma tak źle. Chce by zostawiła dziecko skoro tak jest nią zmęczona. Z rodzicami sie pogodziła ale nie chcą jej i dziecka. Nawet jej samej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to powiedz jej to w prost rozumiem obie strony i wiem że jak nic się nie zmieni nic z tego nie będzie i jeszcze dziecko ucierpi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem kobieta, mam 27 lat, meza i 9 lat przepracowane. teraz planujemy dziecko i tez jasna sprawa dla mnie ze po macierzynskim wracam do pracy, ktora nie jest lekka bo pracuje w magazynie ale wiem ze moj maz tez ciezko pracuje i sam niczego sie nie dorobi. razem musimy. obowiazkami domowymi tez sie dzielimy WSPOLCZUJE CI i radze wylej kubel zimnej wody na glowe bo nie dasz rady z takim lenciajem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapomniałem udzielić rady z tego wszystkiego. Uciekaj od niej jak najdalej. Przypadek który opisujesz przypomina mi przypadek mojego kolegi, który zbierał na mieszkanie a ze swoją kobietą mieszkał u rodziców. U nich związek rozpadł się po wspólnym zamieszkaniu, gdy on zauważył ,że ona się nie zmieniła mimo bycia na swoim. Do tego dochodziły sytuacje typu zamykanie się od środka przez nią, gdy on wracał z pracy, co uniemożliwiało mu wejście do mieszkania. Uciekaj od niej póki czas. Ludzie się zmieniają , ale z reguły na gorszych, nie lepszych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PaWel26
Tak bawimy sie w rodzinę. Nasze wspólne życie zaczęło sie od przypadku. Byliśmy razem wcześniej ale nie na poważnie. Zarzucają mi niektóre osoby ze jestem synuś mamusi. Powtórzę to jeszcze raz :2 lata walczyłem z rodzicami.Broniłem jej.Ona nawet dziecka nie karmiła piersią, bo wygodniej było jak ja robiłem butelkę w nocy i karmiłem córkę mimo ze miałem na rano do pracy. Teraz po tych wakacjach zobaczyłem ,ze da sie inaczej. Chce wracać do domu i nie słuchać ,ze moja matka wstawiła jej wózek do domu jak ona miała iść na spacer. Jak sie później okazało padał deszcz i nie chciała by wózek zmókł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to trochę nie odpowiedzialne i najbardziej tu co byś Ty nie postanowił to będzie cierpieć Twoja córka. Zastanów się może co jest dla niej najlepsze bo z dziewczyną Ci nie wyjdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PaWel26
@Pavlo1985 tylko my mamy córkę. Chciał bym by było dobrze. Mam sprzeczne uczucia. Nie chodzi mi juz o nią, ani o rodziców tylko o córkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sluchaj, jak ona jest taka delikutasna, ze jak tylko zaczynasz gadac ona w ryk, to wez ja najpierw z zaskoczenia. zacznij jej wrzucac ze jest leniem, darmozjadem itp ze masz jej dosc, ze twoja cierpliwosc sie skonczyla, ze chciales kobiete a nie mimoze qfa, ze ma sie ogarnac bo inaczej zaczniesz brac sprawy w swoje rece i to na powaznie. nie daj sie jej przytulac, glaskac itp, nie odzwyaj sie pare dni, badz konsekwentny. po porstu zrob jej awanture ajkiej jeszcze u ciebie nie miala. jesli dalej bedzie grala mala i slaba i szla w zaparte, to juz chyba nigdy sie nie zmieni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no o córkę tylko że teraz to jej robisz krzywdę dzieci widzą jak się rodzina nie może dogadać. Teraz jest mała ale jak nic nie zrobisz to jak podrośnie będzie gorzej. Ja bym zrobiła tak pogadała z Twoją i stwierdziła że lepiej jej będzie może... kurcze może jej rodzina a małą zostaw raczej się nią nie interesuje za bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tyle ,że Ty z tego co piszesz już chciałeś żeby ona coś w sobie zmieniła i każda proba napomknięcia o tym wiązała się z jej płaczem. Ona dobrze gra, bierze Cie na litość. Najlepiej żebyś jej wszystko wypunktował, co i dlaczego według Ciebie powinno wyglądać inaczej,a z racji tego,że rozmową nigdzie nie dojdziesz to zostaw jej list z rana przed pracą, a ona niech Ci na niego odpisze, a nie czeka aż z pracy wrócisz by móc znów łzami litość wzbudzać do następnego razu. Napisz list i postaw jej dwa warunki 1 niech go przeczyta 2 niech odpisze jak to według niej wygląda Możliwe jest również,że trafiłeś po prostu na zakompleksioną i niedowartościowaną kobietę z patologicznego domu w którym rodzice nawciskali jej kitu,że ona do niczego się nie nadaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PaWel26
Pavlo1985 chyba trafiłeś w sedno! Nie spojrzałem na to z tej strony! Chowa sie za dzieckiem bo jest to jej tarcza. Wszyscy chwalą córeczkę a przy tym ją. Powtarza ze wszystko córka ma po niej. Ładny nosek, charakterek. Cieszyło mnie to jak ona to mówiła ale teraz zrozumiałem,ze chciała trochę dowartościowania od innych. Tylko,ze jak maja ja inni chwalić jak zraziła wszystkich do siebie swoim lenistwem i upartością?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeżeli w tym tkwi problem to najlepiej do niej dotrzesz nie rozmowa a wlaśnie listem. Zaznacz tylko,że oczekujesz odpowiedzi w ten sam sposób. Wtedy naprawdę dowiesz się o co może chodzić i w czym dokładnie tkwi problem. Wychowywanie się w patologicznej rodzinie ma to do siebie, że nieraz dzieci z takich rodzin jeszcze długo po osiągnięciu niezależności finansowej czują się jak wrak człowieka. Jeżeli tak w tym wypadku jest, a kochasz partnerkę to długa droga przed Tobą, by wszystko naprostować i sprawić by było jak w normalnej rodzinie. Wsparcie z Twojej strony jest jej potrzebne na każdym kroku i nieraz sam będziesz ją musiał nieraz na siłę motywować. Rodzice Twoi wiedzą o tym z jakiego jest domu i co przeżywała? Jeżeli nie, to możę warto żeby się dowiedzieli, waśnie o to że ona w domu nic nie robi napewno nie ustaną, ale napewno będą mniej agresywne. Jej głównym problemem jest brak samodzielności i obycia w świecie co zawdzięcza swoim rodzicom i to Twoją rolą teraz jest jej to wpoić jeżeli nadal chcesz z nią być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tym że sam nic nie zdziałasz. Twoi rodzice muszą was wspólnie wspierać jeżeli chcesz być z nią. Oni muszą jej pokazać że są ludźmi za którymi warto w ogień wskoczyć. Wtedy ona będzie w stanie się przed wszystkimi otworzyć, a krytykę zacznie oceniać jak coś nad czym warto się zastanowić, zamiast jak do tej pory jak atak na nią. Najlepiej żeby Twoja mama starała się z nią załapać dobry kontakt. Zaciągać ją do kuchni na wspólne robienie obiadu, spacery z nią i dzieckiem. Niby małe rzeczy, ale pozwolą się jej otworzyć na ludzi i sama zmieni z czasem podejście do życia. Im więcej ona będzie przebywać w towarzystwie Twojej mamy tym częściej zacznie zauważać, że Twoja rodzina różni się diametralnie od jej rodziny,że w tej rodzinie w nią wierzą i że ją wspierają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PaWel26
Pavlo1985 Dziekuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pisalam wczesniej o awanturze. sama jestem z patologcznego domu, tez przyjmowalam krytyke za atak. wydaje mi sie wlasnie ze list listem, ale trzeba nia potrzasnac. tak sie brzydko mowi-negatywna motywacja, ale to dziala..kaze sie wziac za siebie. racja jest ze powinees poszukac wsparcia u rodzicow, glownie dla siebie ale tez dla waszej "przemiany". zycze ci powodzenia, acz niestety wydaje mi sie ze bedziesz nadal mial rpoblemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×