Gość fanycha Napisano Sierpień 19, 2013 Ostatnio zastanawiałam się nad swoim życiem. Mam dużo szczęścia, że mam takie życie :) Ogólnie nie mam, na co narzekać. Do 16 roku życia byłam jedynaczką, a przez ostatnie 6 lat mam swojego małego braciszka, któremu często "matkuję", ale nie wyobrażam sobie, żeby go nie było :) W ogóle rodzinę mam świetną :) A z rodzicami mam świetny kontakt, z resztą z chrzestnymi też. Na brak pieniędzy też nie narzekam, może i nie mam najnowszego iphona, ale z drugiej strony nie przepadam za nowinkami technicznymi. Nadal jestem na utrzymaniu rodziców, ale na studiach to żadna nowość, z resztą moi rodzice uważają, że dla mnie najważniejsza powinna być nauka, a pieniędzmi nie mam się przejmować, bo to jest ich sprawa. Niby w roku akademickim udzielam korepetycji, jednak robię to, bo uwielbiam przebywać z dziećmi, a nie dla kasy. A w wakacje jeżdżę na obozy :) Nie jestem może pięknością, ale nie mam problemów z nadwagą, płaska też za bardzo nie jestem. Można byłoby pomyśleć, że mam wręcz idealne życie. A właśnie nie do końca. Bo mimo, że mam kolegów, to jakoś chłopaka nigdy nie miałam. I coraz bardziej mi to przeszkadza, zwłaszcza, gdy moje koleżanki-rówieśnice zapraszają mnie na swoje śluby. Nie mam krystalicznego charakteru, ale kto go ma? Potrafię się wkurzyć, nawrzeszczeć na kogoś. Moja mama starając się mnie pocieszyć, mówi, że : jestem zbyt inteligentna i faceci się mnie boją. Ale ja nie uważam się za osobę bardzo inteligentną, z resztą co to ma wspólnego do facetów. Może właśnie wykorzystałam całe swoje szczęście życiowe na takie życie jakie mam, i na chłopaka już nie starczyło ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach