Czasem zaluje ze wyszlam za maz

Jestem rok po slubie mamy z mezem poltoraroczna coreczke uklada nam sie dobrze jednak ostatnio spotkalam chlopaka z ktorym bylam i ktorego zostawilam dla meza ..i czasem czuje ze za szybko pospieszylam sie z dzieckiem slubem mam dopiero lata moze moje zycie inaczej moglo by sie jeszcze potoczyc...mam jednak wyrzuty ze takk mysle bo przeciez kocham corke ponad wszystko meza zreszta tez ale gdy byly powiedzial ze gdybym nie miala rodziny to moze mogli bysmy sprobowac jeszcze raz to mam metlik w glowie

mam 22 lata

Dlatego hajtać trzeba się po 30-tce.

zakazany owoc najbardziej kusi a to, co mamy często wydaje się oczywiste i "zwyczajne"... Ciesz się szczęśliwą rodziną, najbliższymi i nie zastanawiaj się co by było gdyby... tego nie wiesz i nigdy nie będziesz wiedziała. Był czas dla byłego, skoro Wam nie wyszło to temat zamknięty. Nie wracaj do tego bo tylko niepotrzebnie zaprzątasz sobie głowę, angażujesz myśli i emocje.

Chyba po prostu nie byłaś jeszcze wtedy dojrzała do tego ślubu. Teraz sama musisz sobie odpowiedzieć czy chcesz wszystko przekreślić (małżeństwo) i budować życie na nowo, czy walczyć.

Dzieki za takie odpowiedzi spodziewalam sie gorszych kometarzy a nawet wyzwisk co na tym forum jest normalne

ja nie zaluje ze sie ozenilem baba usluguje a ja bzykam co sie nawinie

czyli jestes idiota