spacerówka z gondola na styczen

witam, mam dylemat i dlatego chciałabym poznać zdanie doświadczonych mam:) w styczniu zostanę mamą i zastanawiam się właśnie nad zakupem wózka... nie chce kupować czegoś co mi się nie przyda i właśnie dlatego dużo rozmawiam z koleżankami, które już mają dzieci i większość z nich mówi to samo, że wózek ma być lekki i wygodny dla dziecka... uważam, że skoro nasze dziecko przyjdzie na świat w styczniu to gondola będzie nam potrzebna tylko do wiosny i dlatego chciałabym kupić spacerówkę z opcją dopięcia gondoli, która służyłabym nam na okres zimy... oglądałam spacerówkę maclaren z gondolą. wtedy na spacery służyłaby nam gondola a na lato będziemy mogli przesiąść się do gondoli jak już maluch będzie siadał. martwią mnie tylko małe kółka które mogą być na zimę problemem no i ta gondola jakaś taka płytka... no ale wiadomo, że malucha na zimowe spacery się otula na spacerki a chodniki mamy odśnieżone, więc już sama nie wiem... czekam na wypowiedzi :) link do wózka, o którym pisałam to maclaren XLR z gondolą

miało być, że dzidzia się przysiądzie do spacerówki:) a link to http://maluchosfera.pl/produkt/1949/2397/Poza_domem/Akcesoria_do_wozkow/GONDOLA_MACLAREN_XLR_BLACK_CHAMPAGNE_2012.html

Nawet jak masz równe chodniki to nie wierzę że non stop idealnie odśnieżone, przez ulicę też trzeba czasem przejść a malutkie kółka w zimie to jest jak dla mnie nieporozumienie... Czemu gondola tylko do wiosny? Ja urodziłam na początku marca i do końca sierpnia woziłam małego w gondoli, kolejną zimę w spacerówce (wózek dwufunkcyjny) i dopiero jak mały miał roczek zdecydowałam się na parasolkę z małymi kółkami. Miałam rację- w kolejną zimę przejechanie na nich było praktycznie niemożliwe, bardziej wózek był pchany niż się toczył, ale wtedy już małego już mogłam za rękę wziąć. Duży wózek, tzn. z dużymi kołami toczy się bardziej gładko, ma lepsze amortyzatory, jest bardziej stabilny a maluchy lubią spać na spacerach.

hmmm no właśnie te malutkie kółeczka mnie martwią... no a wiadomo, że gondoli bym używała tyle czasu ile dzidzia by chciała w niej leżakować... no już sama nie wiem... co mam myśleć...

ja tez rodze w zimie, pod koniec stycznia. mieszkam w dodatku na uboczu miasta i jest tu wiele alejek tzw bitych. napewno kupie wozek z kolami duzymi i pompowanymi, nie ma innej rady..

Ta gondola z tego co widziałam ma długość 65 cm- nie wiem czy od zewnątrz czy od środka- to malutko, dziecko czasem rodzi się długie na 60 cm a rośnie błyskawicznie, ja miałam długą na 84 cm a i tak pod koniec 5 miesiąca była na styk. A spacerówka, nawet rozłożona na płasko, przy takich malutkich kółkach to nie jest najlepszy wybór dla delikatnego kręgosłupa malucha. MacLareny są fajne, leciutkie ale tym bardziej niestabilne w zimie. Miałam okazję z cudzego korzystać i nie odbiegał za bardzo komfortem użytkowania od mojej parasolki, która na zimę była po prostu beznadziejna. Tak że MacLarena radziłabym za rok, a na razie wózek 2w1 bardziej tradycyjny, żeby solidna spacerówka była jeszcze na kolejną zimę kiedy nie zacznie chodzić.

Ja bym kupiła normalny wózek z gondola standardowa ok 80cm i woziła w niej dziecko aż do oporu. Ile będzie sie mieścić. A później do spacerówki. Na zimę kieślowski ubierasz itd a dziecko w spacerówce nie ma ciasno. I nie bierz z małymi kółkami bo spacerówka będzie Ci służyć całą zimę a to naprawdę nie praktyczne.

no to w sumie chyba macie racje.... jeszcze przedyskutuję to z mężem ale chyba to racja, że małe kółka mogą być porażką... więc porozglądam się za jakimś x landerem używanym w dobrym stanie:) w sumie spacery maja być przyjemnością a nie udręką:)

ja mam podobny problem. Myślałam nad zakupem baby design sprint. Przy pierwszym dziecku miałam roana maritę, bardzo cięzki. bd sprint ma duże koła i rozkłada się na płasko. Czy to dobry pomysł?

właśnie oglądałam tą spacerówkę, o której piszesz i powiem szczerze, że na allegro są po jakieś 900 zł więc za taką kasę można kupić używanego x-landera i to już w super stanie z gondolą i spacerówką... ja właśnie taki chce kupić. Mój brat miał dla swojej córki takiego x landera i był on mega, lekki, zwrotny i nie było dla niego przeszkód śnieg, deszcz, błoto szedł jak w masełko... dlatego właśnie zdecydowałam, że kupimy używanego w dobrym stanie x landera i bedziemy na pewno zadowoleni. bo kupić nowy to koszt około 2 tysiecy wiec uważam to za lekką przesadę:) a jak trafi się jakaś dobra sztuka to za tysiaczka wózek jak marzenie :)

może ktoś jeszcze się wypowie?