ludzie ogarnijcie się bo pożałujemy wszyscy

dzisiaj w pracy patrzę a moja koleżanka odkręciła wodę, woda leci a ona makijaż poprawia, potem gadała z drugą, na końcu umyła kubek wytarła 3 ręcznikami papierowymi i zakręciła. Pytam więc dziewczynę, która ze mną pracuje czy ona też tak robi a ona mówi - no wstyd się przyznać ale często, jak zęby myję nie zakręcam i wszystkie naczynia pod bieżącą wodą też... Co my dzieciom zostawimy? Nasze ścieki będą pić??

też nie lubie tak marnować wody. moj facet tak robi i mnie to wkurza

Ja założyłam temat- żeby nie było, myję się:) jestem nauczona dbać o higienę, bardzo rzadko zakładam np do pracy 2 x te same ubrania, ale piorę jak jest pełna pralka.

Ja nie ogarniam, jak można nie zakręcić wody myjąc zęby? O.o Przecież to jakaś paranoja, po co w ogóle to ma lecieć? Albo nie gasić światła wychodząc z pokoju? Pająkom ludzie zostawiają, czy co?

no ja tez sie myje. mowa o bezuzytecznym marnowaniu wody

u nas niestety mamy kiepskie cisnienie, nim zaskoczy gaz, nim poleci ciepla woda to troche musi zleciec i tym sie tez wkurzam bo litry wody bezuzytecznie lecą nim mam cieplą wodę. wiec on twierdzi, ze nie zakreca, bo znowu bedzie zimna leciec

do poprzedniczki- kurcze ja też tego nie czaję, ale tak myślę- może ludzie w domu oszczędzają bo trzeba płacić a w pracy już nie??Pracowałam w knajpie kiedyś- kolega jak mył kuchnię gazową miał wodę cały czas odkręconą, raz na jakiś czas podchodził gąbkę zamoczyć...

Albo to pranie. Trzy koszulki brudne i już pralka chodzi. Jasne, wody te nowe wezmą mniej, niż jak mają pełny bęben, takie to inteligentne teraz, ale prądu tyle samo zeżre co przy pełnej pralce. Masakra jakaś.

to jak leci najpierw zimna to nie można w coś złapać i podlać kwiatki w domu czy na balkonie albo podłogę umyć czy toaletę spłukać?

W sumie masz rację- ale tak- pralka inteligentna to taka która wody mniej weźmie ale padnie zaraz po gwarancji i mamy kupę śmieci, z tym że na to nie mamy wpływu a wodę oszczędzać możemy

w domu mam tylko 3 kaktusy :D a podloge myje raz w tygodniu

Mam taką znajomą, pralka u nich 2,3 razy dziennie chodzi, czasem jest tam tylko kilka par skarpetek i ze dwie koszulki. A prąd też się przecież znikąd nie bierze.

Swiatlo w windzie też się całą dobę swieci jak nikt nie jezdzi

Przypadkiem kiedyś wpadł w moje ręce czynsz sąsiadów i okazało się, że oni zużywają tyle wody co my przez tydzień. Wychodzi na to, że myją się porządnie raz w tygodniu... więc nie martwicie się, o tacy co oszczędzają też się znajdą.

Nie wiem, ja moją córkę- ma 4 lata uczę, że wodę trzeba oszczędzać. To że ktoś mało używa nie znaczy że się nie myje może bierze szybki prysznic. Mój kuzyn nastawia 1 parę spodni na długi program

ja nie amrnuję wody, ograniczam do minimum wszystko co sie wiąże z wodą. Szybkie prysznice, mycie glowy nad brodzikiem , woda leje sie do miski a woda z miski splukuje kibelek

ale to prawda, moja kolezanka ma wanne i lubi napelniac sobie duzo wody. mowila, ze zawsze ma sporą niedoplate za wode. my mamy nieznaczną, a mamy prysznic.

wspolczuje twojej znajomej ktora moczy sie we wlasnym brudzie a feeeeeeee

dokładnie,można się dokładnie umyć nie lejąc bez sensu wody,

mnostwo ludzi tak robi mając wanne i juz nie przesadzaj :o

byłam kiedyś u znajomej, stała przy zlewie, myła naczynia, woda się lała a ona przez komórkę gadał w międzyczasie, a każdy kubek płukała taką ilością wody że można by to wszystko umyć

Mycie się w wannie jest bez sensu. Jasne, że fajnie sobie poleżeć dla relaksu w cieplutkiej, pachnącej wodzie, ale przecież to nie mycie, tylko moczenie się w brudnej wodzie. No chyba, że ktoś się moczy, potem spuszcza wodę, a potem jeszcze się myje pod bieżącą wodą ale no sorry... :/

potem sie płuka pod bieżącą wodą. tak wlasnie mowi, ze lubi se polezec

moja żona też mnie wkurza swą rozrzutnością , światła w lodówce nie gasi nigdy

różne nawyki wynosi się z domu, z kolei w pracy na ogół olewamy, bo to nie nasze, prywatne, więc co nas to obchodzi. a później dziwne, że się ludzi zwalnia, bo koszty zżerają szefa. taka woda, czy prąd kosztuje, ale kto by się tam martwił. ja od dziecka byłam nauczona myśleć i oszczędzać, a że warunki były jakie były, to po latach grzania wody na gazie w garach doceniłam bieżącą wodę i jej nie marnuję, bo mi się nie chce kurka zakręcić. to samo z prądem. światło się wyłącza, jak oglądam tv, to komputer, radio itp mam wyłączone, po cholerę ma to wszystko chodzić, skoro i tak skupiam się na jednym. a pierdół typu czajnik elektryczny po prostu nie mam. żre to kupę prądu, a gotuje tak samo jak zwykły czajnik na kuchence gazowej.

mnie też denerwuje bezsensowne marnotrawstwo wody, dodam ,że u mnie m3 wody ze ściekami kosztuje prawie 20zł.

Ja sobie nie wyobrażam życia bez zmywarki do naczyń. Jaka to oszczędność czasu i wody. Fakt, prądu się zużywa więcej, ale i tak...

raz zwróciłam koleżance w pracy też uwagę ale popatrzyła na mnie jak na wariatkę, a ja nie mogę patrzeć jak czysta woda leci bez sensu do ścieków a ludzie z pragnienia umierają - smutne

moze mi ktos wytłumaczyc dlaczego wode nalezy oszczedzac? Przeciez i tak woda jest filtrowana, a jak wiecej leci czystej do scieków, to chyba tylko przez to mnie roboty maja w zakladzie co filtruje? No i przeciez woda nie jest za darmo, tylkobardzo droga, wiec z tego co płacimy to chyba starcza kasy na jej filtrowanie?

Zmywarki pobierają różną ilość energii w zależności od programu - średnio jest to 1,2 kWh w jednym cyklu zmywania. Zakładając, że włączamy zmywarkę 5 razy w tygodniu, to w ciągu roku umyje ona nasze naczynia ok. 260 razy, uszczuplając nasze portfele o 143 złote. To chyba nie jest taka straszna kwota, bo ludzie więcej pieniędzy wydają na prąd ,który zużywają bezsensu.