Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Anonim29

Powrót do eks

Polecane posty

Gość Anonim29

Witam Rozstałem się ze swoją eks miesiąc temu i bardzo chciałbym do niej wrócić ponieważ ją kocham ponad wszystko. Zostawiła mnie dla innego. Może innym razem napiszę coś więcej o historii mojego związku, teraz jest już późno... Dodam tylko, że byliśmy ze sobą prawie 4 lata, już 2 razy ode mnie odchodziła, raz trwało to 2-3 dni, drugim razem około miesiąc nie byliśmy ze sobą. Chciałbym aby ktoś opisał tutaj swoje własne historie powrotów, jak to było, ile trwała rozłąka, w jakich okolicznościach to się stało, po jakim czasie pojawiła się tęsknota itd. Chciałbym usłyszeć historie z obu stron tzn. porzuconej i tej, która porzuciła... Obiecuję, że w najbliższym czasie dodam więcej szczegółów ze swojej historii Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witaj!!! U mnie ta rozłąka trwa już rok. Mąż odszedł ode mnie i dziecka Z tego co wiem (i o ile to prawda) to spotyka sie z kimś w chwili obecnej. Ja tęskniłam, płakałam i czekałam ... Hmmm... Do czasu. Wiesz, do pewnych decyzji trzeba chyba dojrzeć i dostrzec w nich też ten pozytyw. Ja potrzebowałam na to roku. I z perspektywy czasu dobrze, ze tak sie stało. Lepiej, ze teraz bo gdyby to sie stało za 10 lat rozwód uznałabym za wielką porazkę życiową. A teraz no cóż uznaję to za początek czegoś nowego i lepszego. To ja złożyłam pozew i nie mam zamiaru sie z tego wycofywać. Pamiętaj, nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Skoro Twoja kobieta zostawiła ciebie po raz któryś tam z kolei to moze jest sygnał do tego, że nie jest i nie bedzie dobrą ,,partia" na układanie sobie wspólnego życia. Wiecznie będzie miała fochy, pretensje i będzie demonstrować swoje zachowania odejściem. Po co Ci to??? Wiadomo MIŁOŚĆ. Czasami jednak wydaje nam sie, że to właśnie to. Ja złożyłam pozew, ale tobie radze, że gdyby jej sie znowu zachciało wracać to pokaż że jesteś facet i powiedz NIE. Zobaczysz jakiej sraczki dostanie :) Trzymaj ją w niepewności. Niech szlocha i tęskni. To nie będzie zemsta ale najlepszą terapią jest współodczuwanie Mój Drogi ;) I nie biegaj za nią nie pisz sms-ów bo tym samym dasz jej do zrozumienia że ma Ciebie na wyciągniecie reki w razie ,,W" Tak byc nie moze i nie pozwalaj sobie aby ktoś bawił sie Twoimi uczuciami. Bo to nie jest MIŁOŚĆ. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja rozstałam się z facetem na 2 miesiące, oboje cały czas tęskniliśmy i po 2 mcach zaczęliśmy się kontaktować, rozmawialiśmy kolejne 2 i wróciliśmy do siebie. Tyle że moja sytuacja jest diametralnie różna od Twojej, bo nikt nikogo nie zostawił dla innej osoby. Piszesz że Twoja kobieta odchodziła już 2 razy od Ciebie. To znaczy że CIę nie kocha. Ja w ogóle nie wyobrażam sobie myśleć o powrocie do osoby, która Cię nie kocha i odeszła do innego. Jeśli chodzi o historię o osobach porzuconych, to znam wiele osób, ktore porzuciły i były porzucane. W tych przypadkach, w których było to porzucenie dla innej osoby, osoba, która porzuciła, była super szczęśliwa że nareszcie pozbyła się niekochanego partnera. Po szybkim czasie przestawała kompletnie o nim myśleć i tylko się cieszyła nowym związkiem. Ale znam też jeden przypadek, kiedy osobie, która odeszła do innej, żal było porzuconego partnera i próbowała mieć z nim poprawne stosunki. Słyszałam też historie o szczęśliwych powrotach do ex i łącznie z moim wszystkie są takie same. Udają się tylko wtedy, kiedy kochasz, tęsknisz, ale SIĘ JUŻ W 100% POGODZIŁEŚ, ŻE ON/A ODESZŁA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy ja mam z głową
NIE WCHODZI SIĘ DWA RAZY DO TEJ SAMEJ RZEKI :D nie bez powodu ludzie się rozstają, czasami tak jest lepiej.... zresztą chyba nie masz honoru, w końcu posuwa ją inny a ty skamlesz jak pies, zero szacunku dla samego siebie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anonim29
Nie skamle jak pies tylko jestem ciekaw różnych historii tego typu. Miałbym o niej wyrobione negatywne zdanie gdybym odwzajemniał jej miłość w należyty sposób. To zawsze ona była tą osobą, która bardziej się starała, która wychodziła z większą inicjatywą i bardziej okazywała uczucia. Ja sam wielokrotnie zastanawiałem się czy jej chcę, czy czuję do niej miłość, czy to ma sens. Ale jest tak, że człowiek nie docenia tego co ma dotóty, dopóki tego nie straci. Ostatnie 5 miesięcy było fatalne w moim wykonaniu. Z powodu własnej głupoty wpadłem w problemy finansowe, dużo piłem, co tu dużo pisać, totalnie nie dbałem o tę miłość, naprawdę totalnie. A ona była taką dobrą osobą, miała w sobie tyle ciepła, cierpliwości. Gdybym to odwzajemniał we właściwy sposób a ona by mnie zostawiła - byłaby dla mnie ******, ale tak nie jest. Ale fakt jest taki, że miałem etap frajerzenia się, zabiegałem o spotkanie, o rozmowe, w ogóle miałem totalny emocjonalny odjazd i robiłem głupie rzeczy. Faceci dzielą się na dwie grupy, na takich jak ja i takich co mają wyje****. Ja wyje**** mieć nie potrafię, bo bardzo kocham i wiem, że to jest może nie tyle co mój błąd, bo to ona odeszła i to ona ostatecznie pociągnęła za najważniejszy sznurek, natomiast wystarczyło naprawdę niewiele wysiłku z mojej strony aby temu zapobiec. Teraz od kilku spotkań widzę, że coś się dzieje w jej głowie (bo na początku jak skamlałem była bardzo negatywnie nastawiona). Ostatnio widziałem jak po spotkaniu kiedy odchodziłem bardzo długo za mną patrzyła, wcześniej się popłakała. W ogóle na każdym spotkaniu płakała. Z kolei dzisiaj wyznała mi, że bardzo tęskni za mną, że brakuje jej również seksu ze mną (od razu zaznaczam, żeby nie odbierać to jako największą jej tęsknotę). Spytała się czy może się przytulić, oczywiście zgodziłem się. Ogólnie rozmowa była bardzo szczera, miła wręcz uczuciowa - po prostu widziałem uczucie w jej oczach. To się czuje i tyle. Natomiast zaznaczę, że na pytanie czy jest teraz szczęśliwa po chwili odpowiedziała, że tak, później na pytanie czy go kocha odpowiedziała najpierw że nie wie, po chwili się poprawiła, że chyba tak, tak jakby chciała zachować poprawność polityczną. Z kolei po chwili zaczęła opowiadać, że miała ostatni jakieś schizy w nocy i zaczęła płakać. Coś w niej chyba zaczyna pękać, nie wiem jak to rozegrać, czy być jej przyjacielem czy dać czas aby zaczęła tęsknić jeszcze bardziej. Na pewno nie będę naciskał, byćmoże wyjdzie coś z jej inicjatywy, czas pokaże i tyle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anonim29
Żadnych historii?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem wiem,ten wirus poluje na mnie caly dzien,powrot do eks impossible.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To twoja decyzja czy chcesz wrócić do eks. Jeżeli bula zdrada to nie widzę szans. Jeżeli rozwód był z innych powodów to rob co czujesz... rozwód nie jest tylko i wyłącznie z powodu zdrady jest wiele innych czynników które do tego prowadzą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Komu odpowiadasz ? facetowi z 2013 roku !? 'Gratuluję', na pewno czekał własnie na twoje rady he he.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×