Fruwam niczym gołąb nadzieii bom jest panem jasności

Muwią, że ortografia to mityczna hydra która obrywa za każdym razem, gdy słowem uderzy się ją w krocze. Wiem, wydaje się wam, że to coś nie ten tegos, ale K***A ZROZUMCIE, że ja też mam prawo do korzystania z pisuarów. Jestem karłem którzy nie wie co to strach, jestem namiestnikiem rozpusty i akolitą w służbie meteorów śmierci, jestem jak sznurówka, mój mikro penis to moja broń, bo pryska kwasem KTÓRY OGŁUSZA nawet tych, których nie ma. Pytacie kim jestem? Chcecie zajrzeć mi w dowód, aby utwierdzić się, że ja to tylko on a on to nie może być kimś więcej, niż tylko kruszynką na talerzu, ale nie dam wam tej satysfakcji. Przykro mi. Pozdrawiam NIESERDECZNIE

Krzysztof miał na sobie obrus opaćkany smarkami. Nie wiedział, że wśród zarazy, która czaiła się na niego już od jakiegoś czasu, jest sam CHRIS MUSMINOMIN - tajny agent w służbie kosmicznych wywrotów. Jaja - krzyknął Krzysiek, JAJA k***A JAJA - powtarzał i powtarzał. Jego matka słysząc wołanie syna, usmażyła mu jajecznicę, ale na tym Krzysztof nie poprzestał. Powiedział sobie w duchu " K***A" i zginął śmiercią tragiczną pod pędzącą lokomotywą. Uważaj, bo ty możesz być następny.

Eee? Czy zastałem Jolkę? Bo mi zeszyt miała oddać. - Jolka wali konia w kuchni, wejdź. Ale Jolka to kobieta przecież... - No tak, ale w przyszłości chciałaby być rzeźnikiem i ćwiczy zarzynanie, napierdala tego biednego konia po pysku, wali go w bebechy, ćwiartuje i puszcza zwierzęce porno, co by mu się dobrze umierało. Hen, Hen, Hen... Ko, ko, ko Pssssssttt (nie mówcie nikomu, ale dostałem godzinkę komputera)

Jora! URATUJ MNIE! URATUJ BŁAGAM! Uwięził mnie tu zły katamaran, on jest zamoczony w żółci cioci Kasi, nie wie co czyniiii, zagubiony jest jego umysł, oszalała jego jaźń, RATUJ bo mnie zeżre... RATUJ! Jora wbiegł po schodach na 3 piętro pałacu kultury, patrzy a tam roznegliżowany żuk gnojarz taszczy kulkę gnoju na swych umięśnionych barkach. "Panie, ale pan jest owadem, niech pan stąd w********a, bo się śpieszę do swej ukochanej" - rzekł Jora. Żuk odwrócił się w jego stronę, otworzył paszczę i nim się Jora zdążył skapować o co Ka man, został strawiony przez soki gnojarza. Nie ma tu happy endu, bo piszę wszystko co mi do głowy przyjdzie. Aha, można przyjąć, że ten gnojarz jest Francem Szikarkiem i ma tartak, a Jora wisiał mu kupę drewna. Pewnie dlatego tak smutno się to skończyło.

Co jest PO ŚMIERCI? Poznam Jezuska? Będę sobie hasał z Panem stwórcą po łąkach i zbierać motylki? Bo ja lubię motylki :(

sam jestes motylek i to popierrrdoolony !

Dlaczego robisz taką przykrość? Nie uczyli cię aby szanować innych? Przezywasz mnie, naśmiewasz się ze mnie i traktujesz jakbym miał nie po kolei w głowie :( Powinienem na ciebie naskarżyć, żeby tato z mamą ci dali porządnie w pupę, ale ja jestem dobry i bardzo cię lubię, więc tego nie zrobię :)

Po proszę frytki z colom, OKEJ? Ale raz, raz, raz suczko, bo inaczej nie będzie napiwku hi hi hi (sorka). Bosze ale ona dzisiaj się wlecze, jakby nagle ktoś przyj***ł jej młotkiem w czaszkę! CZACHA! MIĘŚNIAK! GO GO POWER RANGERS! Ej no, ale spoko loko, musisz czuć co ja mam w głowie, bo wtedy, kiedy? WTEDY! COOooo? Do mnie tegujesz te wyrazy? A w kichę byś chciała? Sonia - barbarzyńca, ekspie na elfach i jestem super.

Ona powiedziełą :Lubisz mnie?" | On powiedział "nie". | Myślisz ze jestem ładna? - zapytała. | Znowu powiedział "nie". | Zapytała wiec jeszcze raz: | " Jestem w twoim sercu?" | Powiedział "nie". | Na koniec się zapytała: "Jakbym odeszła, to byś | płakał za mną?" Powiedział, ze "nie". | Smutne - pomyślała i odeszła. | Złapał ja za rękę i powiedział: "Nie lubię Cię, | kocham Cię. Dla mnie nie jesteś ładna, | tylko piękna. Nie jesteś w moim sercu, | jesteś moim sercem. Nie płakałbym za Tobą, | tylko umarłbym z tęsknoty." | Dziś o północy twoja prawdziwa miłość zauważy, że | Cię kocha. | Coś ładnego jutro miedzy 13-16 się zdarzy w Twoim | życiu, obojętnie gdzie będziesz w domu, przy | telefonie albo w szkole. | Jeśli zatrzymasz ten łańcuszek, nie podzielisz się | tą piękną historią - to nie znajdziesz szczęścia w | 10 najbliższych związkach, nawet przez 10 lat. | Jutro rano ktoś Cię pokocha. | Stanie się to równo o 12.00. | Będzie to ktoś znajomy. | Wyzna Ci miłość o 16.00 |Jeśli ci się nie uda wysłać tego do 20 komentarzy zostaniesz na zawsze samsama

"Było smaszno, a jaszmije smukwijne Świdrokrętnie na zegwniku wężały, Peliczaple stały smutcholijne I zbłąkinie rykoświstąkały." a można też tak ,gdy talent to nie zwykłe siódme popłuczyny po kisielu ...:)

Fajnie, że mówicie sobie już na Ty. Ja też to lubię, bo to znak, że zakwitła przyjaźń w naszych trzewiach. Serduszko masz dobre moja droga? Bo jeżeli jest skażone złem lub grzechem lub zaborczą rządzą ładu i składu, to przepraszam, ale muszę porzucić cię tutaj, w tym oto padole, bo ja takie jak ty, to po oczach sole :( Przykre, ale stój, nie rozbieram się do naga, bo jestem niczym fifok, na plaży nudystów, KURDE ała... sorka allach, przyślij mi meilem rachunek za pranie.

Dostałeś siekierą w głowę? Pochwały cię owady? Brakuje ci papieru to podcierasz się ręką? Dzwoń do mnie! Załatwię to za ciebie! Mam upust dla prostytuujących się macior z trzeciego miotu! Sprzedaje też kundelki z oczkami zwęglonymi od nalotu pyłu i składowych tlenku MAGNEZU! Oooooo! To jest taki tlenek spytacie. Ja wam na to "JEBUT JEBUT" i się skończy cwaniakowanie. Myślicie, że namieszałem wam we łbach? Otóż, tuż, stróż idzie, miesza to się zupę i to chochlą CZAICIE? Hehe rap bo bo ja tańczę z tobą, umca umca umca, reprezentuje bidę umca umca umca yo tak się bawią moi ludzie.

Umiecie zrobić szpagat? LADY GAGA UMIE PACANY, ona potrafi wszystko bo jest prawdziwą kobietą a nie larwą na łonie matki natury, która żre jej wymiona zamiast zasysać jej mleko. Nie macie pojęcie czym jest biznes.

(Deb - et ) Mianownik liczby pojedynczej. Licznik (Et/2) (mod) (d**a)

Mam debet na koncie. - 12 złotych. Matka mnie zabije, a ojciec poślę do wszystkich diabłów jak się dowie. Miałem tam pieniądze z komunii, całe 800 złotych, wszystko straciłem, kupiłem postać w Tibii na najwyższym poziomie, napierdalałem smoki z kumplami, byłem BOGIEM, nooby prosiły mnie o rady, laski chciały chodzić ze mną expić... byłem w raju. Teraz to przepadło, został tylko smutek i rozterki, moralne wyrzuty, psie gówno na podeszwie. Nie mam nic. Straciłem całe swój świat.

Śnił mi się demon. Miał ślepia pełne weny, złości, szału i kaczego pierza. Podszedł w moja stronę, pochwycił mnie za szyję i pocałował roznamiętniony. Wyrwałem się mu, kopnąłem w kroczę i rzuciłem się do ucieczki. Otaczały mnie drzewa wiśniowe, na których rosły karły. Nie wiedzieć czemu, biegłem w stronę świetlistego zakątka bladych dłoni skąd dochodził świst mamroczących domokrążców. Nagle padłem... demon mnie dogonił, ściągnął spodnie sobie.. później mnie... zbliżył się do mnie iiiiii się obudziłem

nie wiem co ty autorze bierzesz ale zmien dostawce albo bierz tylko polowe:O

Moje serce rozpala radość. Czuje to, czuje jak rodzi się we mnie coś pięknego. Jestem estetą, erudytą, intelektualistą, słowiańskim mędrcem, moszną na grzbiecie świata, czystym eterem, ślimaczym jadem, kozimi bobkami... Chcesz zobaczyć prawdę? Jednię? Bogobojną urodę złotowłosej dziewki władającej 14 językami? Nie... nie chcesz! Jesteś zły! PRECZ! PRECZ! ABEMUS pPaPa

Kocham Cię :)

Mnie? Kochasz MNIE? TAK! WYJDĘ ZA CIEBIE! To dla mnie szok, BOŻE DZIĘKI, masz coś do mnie? Chcesz w pape? Słodka, to nie do Ciebie, to do tego jegomościa co siedzi ci na kolanach. Ej, no sory, też mogę sobie zamówić kaszkiet i nosić go zamiast dżinsów. Tak sobie tłumacz buahahaha ty? Ty masz ŚWIĘTEGO GRALLA i piwnicy? A ja mam w piwnicy GLONOJADA buahahahahaha (nie, ale serio mam, on je glony bo mam pralnie wodną w piwnicznej uliczcce).

Kk (okej). Dobrze, przejdźmy do wykładu. Dzisiaj pomówimy sobie o POCZCIE POLSKIEJ i jej wpływach na bliskim wchodzie. Tak Piotrek, o co chodzi? Profesorze, a czy to prawda, że Poczta Polska jest skorumpowana? Tak, masz racje. Władysław Jagieło po praz pierwszy skorumpował pocztę, było to wynikiem kłótni z księciem Hrabstwa Windstown we wschodniej Anglii. Bosze ale nudny wykłąd... TO W*********J, przecież nie był obowiązkowy ha ha ha

Uważam, że kłopotliwym jest nazywanie mnie cukiereczkiem, ja rozumiem, słodziak ze mnie, ale żeby tak przy ludziach szastać słownymi zagrywkami, to tego nie zrozumiem. Miejcie godność. Jak to mówił wielki poeta, Izaak Feunchmach "Zabiegam o twoje dłonie, bo mam w mózgu nagie słonie". Czyżby? Uważasz że jestem głupi? :( Tak to prawda :(

Jestem nagi i trzymam się za ręce z moim kumplem Tomkiem. Osa mnie uj****a w zad i Tomek wysysa jad co bym mógł dalej tańczyć sambę. Lubię sambę CZA CZA CZA JUHHHA

Dobrze dzieciaczki, dobierzcie się w pary. Oooo Sebastianek nie ma pary? A dlaczego Sebastianek taki brzydki? Nikt się z tobą nie chce bawić, tak dziecko? Nikt cię nie lubi? ooo Biedaczek, ja twoja pani będę twoją parą. Chodź, wezmę cię na barana głupi capie :) Beee beee beee Hrrr pfuu, przepraszam cię Sebastianie ale mam anginę i czasem harnknę ci na pysk. Chodźcie dzieci, idziem do parku. HURRA (PARK? A JAKI PROSZE PANI?) A sraki Jolu, a sraki. Pozwolił ci się ktoś mała suko odzywać? nie?! TO ZAMKNIJ RYJ! BO MATCE POWIEM że robisz pod siebie na plastyce. Dobrze, Sebastian no nie trzymaj mnie za cycki, bo mi jeszcze bardziej obwisną. Hej ho, hej ho, do parku by się szło... DRZEĆ MORDE DZIECIACZKI ALBO POZABIJAM (wszyscy) hej ho, hej ho....

Kozy w nosie mają smak winogron dojrzewających na Peruwiańskich halach. Czasami jak mam do tego katar i koza posiada dodatkowo śluz, można dostrzec nutkę dekadencji, przesycone bogactwem smaku płatki owiane z gryczaną kaszką. Sruu i fruu i bongo BO JA JESTEM CHŁOP Z MAZUR i beee siku piku. AS? OSZUKUJESZ! :( Ej, pomóż mi znaleźć trefla. A spadaj, dawaj kase, bo przegrałeś 3 dychy. Chyba cię pogięło koleś, mówiłem pas a ty że ok. JA MYŚLAŁEM, ŻE CHCESZ PASEK PATAFIANIE. Ta, ale jesteś zabawny. A w czoło byś nie chciał? Powiedz mi lepiej ile masz w łapie. Pincet sto dziwincet. Buahaha, hahhaa. Hahaha. Dobra, też cię kocham, pogódźmy się. A dasz całusa? Dam :) Otwieraj japę, bo chcę cię postymulować języczkiem.

Siemka. Cześć. Co u ciebie? A dalej nakurwiam w WoW-a na czitach. Aha, bo ja znalazłem sobie hobby i teraz zbieram puzzle z kinder niespodzianek. Nie no, żartujesz? Bo to troszkę babskie. Nie, no co ty. Fajna sprawa, bo można wygrać podróż do Chin jak zbierze się wszystkie. Trzeba to wysłać i będzie losowanie. Aha, to rozumiem. Bo widzisz ja mieszkam w Tarnobrzegu i chciałbym zoabczyć świat a nie tylko ten komputer i komputer. Masz coś do Wowa? Niieee, gierka fajna, ale mi się znudziła, bo miałem już tam wszystko. A w dodatki grałeś? Nie no, nie gadaj że są dodatki? Jacha, i to kilka. Super się teraz ciśnie. Nie no, to ja też pocisne jak nowe sprawy doszły. Oki, to idź do home i wpadaj na serwer, pokaże ci fajne poki.

Dlaczego uważasz, że jestem głąbem? Bo mało wiesz o historii starożytnej Grecji. Platon, Arystoteles, Epikur - mówi ci to coś głąbie? Nic mi to nie mówi, przepraszam cię, ale chyba napuściłem wody do wanny i muszę się w niej wykąpać, bo jutro z rana idę do księgarni po czosnek. Nie zmieniaj tematu, obiecuje ci głąbie, jak jeszcze raz wyskoczysz do mnie z ryjem to zrywam z namaszczaniem. Rozumiemy sie? Ależ Justynko, nie bądź taka złośliwa. Ja nie zwykłem obracać się w towarzystwie jednopokoleniowych prokarionów :( A powinieneś kleszczu! Ile razy mam ci powtarzać AJJ ERROR FATAL ERROR Przepraszam za tamtych, przeprwałem transmisję. Teraz pora na pogodę. JEST. ONA JEST. Pogodynka. Hellow?! JA TU CZEKAM. To czekaj. Co mnie to. Ha ha ha boże ale pojechane. Przejechane. Jeż. Albo. Kot. A jakie masz alibi? Czerwone. BO lubię wodę. NIe?! CZYŻBY? CHYBA ŁYŻWY. Uważaj. Ok. Przepraszam. Pa.

Mewtwo wybieram cię! Tru stru tu (Pichau ja wybieram ciebie), Mewtwo słoneczny atak SRUUUU PRYYYSK Pichaku unik i skok w smołę PIKA PIKA auuu auuu auuu Pikachu, nic ci nie jest? K***a idioto, kazałeś mi w smołę skoczyć, wiesz jak mnie teraz obojczyk napierdala? PICHAKU TY MÓWISZ! Nie k***a, stepuje leszczu. Mewtwo wykoń ich atakiem wodnej pompy. PIMP POMP PIMP POMP Nieeee Pikaaa Nieee Piikaaaaa auuuuu (dzwięki agonalne) Mewtwo znowu wygraliśmy! HURRA!

Kicaj kicaj człowieczku. Nie warto się ani chwili zastanawiać. Kto potrafi ten zrobi, kto nie - ten trąba i tyle w temacie. Bujaj się fagasie. Myślisz, że nakręciłam się na twoje klocki hamulcowe? A won maszkaro zmywać naczynia. Dobrze Panie i Władco.

Znamy się tylko z widzenia. To właśnie mam do powiedzenia. A ty? A ty? Ile jesteś w stanie dać za ten car? Ej, kolo, nie wyskakuj mi a Anglikańskim bo dostaniesz śrutem w zad, okej? OKEJ?! ODPOWIADAJ! Okej :( Ale z ciebie ostry kolo. Smutno mi niczym KREM. Ops... (Kiwi)