Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mam od tego jakiegoś doła

nie wiem czy przesadzam niby pierdoła ale poczułam się wykożystana

Polecane posty

Gość mam od tego jakiegoś doła

Mam doła i nie umiem sama obiektywnie ocenić sytuacji. Nie wiem może przesadzam. Chodzi o to, że w weekend jechaliśmy z moim narzeczonym do znajomych. Mieszkamy z moim narzeczonym w dwóch różnych, położonych obok siebie miejscowościach. W sobotę zawsze przyjeżdżam swoim samochodem do narzeczonego i zostaję u niego do niedzieli. Tym razem jechaliśmy w sobotę do jego znajomych, więc tak jak zawsze przyjechałam do mojego narzeczonego swoim autem, on zszedł i dosiadł się do mojego samochodu i pojechaliśmy do znajomych, potem wróciliśmy do domu mojego narzeczonego i zostałam u niego jak zawsze do niedzieli. Niby wszystko Ok, ale opadła mi trochę szczęka jak się okazało, że ci znajomi do których jechaliśmy mieszkają w mojej miejscowości, więc musiałam się wrócić praktycznie całą drogę - poczułam się jak jakiś szofer faceta :( Szczerze mówiąc, to zrobiło mi się jakoś tak strasznie przykro, potem mnie przepraszał , że bardzo brzydko się zachował (jak zauważył po mnie, że coś jest "nie tak"), ale jakoś tak nie umiem tego przełknąć, bo w sumie to mógł przyjechać do mojej miejscowości swoim samochodem - odwiedzilibyśmy tam jego znajomych i wrócilibyśmy do jego miejscowości na dwa samochody - a tak to poczułam się wykorzystana przez własnego narzeczonego :( ...pewnie przesadzam, ale mnie to zabolało bo widzę, że np. moją siostrę to mężulek wszędzie wozi i po nią przyjeżdża. Sama nie wiem - przesadzam? Zrobił to z bezmyślności, ale odczułam to jak brak troski. Jak to u Was jest w związkach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
każ mu zwrócić kasę za paliwo plus jakiś prezencik za zmarnowany czas i będziecie kwita. Tak się robi w poważnych związkach :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja czasami zauważam że „daję ” więcej siebie.Mój chłopak wielu rzeczy nie dostrzega albo nie zachowuje się tak jak powinien.Kiedyś się bardziej starał i był bardziej domyślny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
troche dziwne ze do niego jezdzisz co sobote ;/ to nie powinno byc tak ze to on cie wszedzie zawozi? Powinien być mega szczesliwy móc woiz.c swoją kobiete gdzie tylko ona zapragnie a tak to oszczedzi, bo waha droga a mięsko samo się dostarczy do domu jak catering...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam od tego jakiegoś doła
chodzi mi o to, że odczułam to jako brak odpowiedniej troki z jego strony...za 2 miesiące bierzemy ślub. Nie wiem sama, może przesadzam, ale zdołowała mnie ta sytuacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nawet nie wiesz, jak chciałabym mieć takie problemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no raczej niefajnie z jego strony. nielogiczne zachowanie! facet moglby po kobiete tak pojechac - nie Ty po faceta. Ale wiesz co? Ja przed slubem tez wymyslalam jakies dziwne schematy :-) to stres. juz sie udziela! nie przejmuj sie, grunt to powiedziec narzeczonemu o tym jak sie poczulas i jesli faktycznie widac po nim, ze mu glupio i juz uwaza na to jak postepuje to wiedz, ze mu na Tobie zalezy :-) ps.Wszystkiego dobrego na nowej drodze zycia!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A na przyszłość przyglądaj się, czy facet nie robi się zbyt wygodny. Oni się szybko przyzwyczajają do dobrego i do tego, że kobieta za mało wymaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×