Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość malinowo truskawkowy sok

Moje obserwacje po 4 miesięcznym pobycie w Polsce

Polecane posty

Gość gość
Ale ludzie na prawde szczescie za granica jest strasznie zludne, tak jak gosc wyzej napisal jak sie ma pieniadze to w Polsce mozna swietne zyc o niebo lepiej niz za granica. Nigdy do konca nie wbijesz sie w klase srednia czy to w Anglii czy w Niemczech moze nastepne pokolenia, nasze dzieci ale my zawsze bedziemy ludzmi ktorzy zyja zludzeniami I tak jak wczesniej ciesza sie bo stac ich na nowe ciuchy czy wycieczke a nie maja nawet do konca swojego konta! I nie moga sobie durnego obrazka kupic bo gwozdzia nie mozna wbic w sciane bo mieszkanie wynajete, sorry nie gadajcie glupot ze takie Eldorado za granica bo sama to przeszlam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no gosciu powyzej masz u mnie duuuuuuzego buziaka tyle ze co nie ktorzy tego nie pojmuja ale to nic :) grunt ze tacy jak my wiemy jak mozna zyc fajnie nie zyjac tylko dla kasy markowych klamotow auta i urzadzonego wynajetego mieszkania za granica czekajac raz w roku na urlop a cala reszte przeczekujac w letargu albo jak misio w snie zimowym toooo nie dla mnie ! dlatego kasa i owszem ale gdzie ja kochani sie tak urzadze wygodnie i dobrze za te kase jak nie.....w POLSCE :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiem jedno,cale szczęście da nam ...wyłączenie tv i nie słuchanie kłamstw polityków oraz ich dzielenia nas jako społeczeństwo,jestesmy wszyscy Polakami,czy to wierzący ,czy to ateiści i inni,najwazniejsze byc człowiekiem dla człowieka,nie musimy się zgadzać,ale to nie znaczy,że mamy skakac sobie do gardeł bo ktos zbija na tym kapitał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc123xx
A ja wyjechalem do Niemiec rok temu. I chyba dlugo tu nie posiedze. Zarabiam tu chyba calkiem dobrze ponad 3k Euro netto, ale..... Nie potrafie sie tu odnalesc, przeraza mnie ta mentalnosc ludzi, to ze na wszystko trzeba czekac i sie nic nie da zalatwic szybciej, brakuje mi rodziny ,znajomych, polskiego powietrza, zapachu. Bardzo duzo rozumiem juz po niemiecku ale mam ciagle problemy z mowieniem mimo ze znam b.d slowek .zwrotow to ciagle mam blokade przed mowieniem i wrazenie. ze nie zrobilem zadnych postepow. Pracuje w korporacji i w pracy mamy tylko niemiecki. Z drugiej strony jak pomysle o minusach Polski to sam nie wiem czy chcem wracac czy nie. Dodam tylko ze w Polsce tez b.d zarabialem i chyba dlatego nie moglem narzekac. Wyjechalem tylko zeby nauczyc sie jezyka, zdobyc troche doswiadczenia i wrocic. A co do Polskiej gospodarki, rzadu , urzedow, drog i glodowych pensjach to nawet nie chcem sie wypowiadac. W niemczech jeden wielki plus jest taki, ze robie 10 razy mniej i spokojniej za te same pieniadze. W Polsce pracowalem od 8 do 19 i po powrocie do domu padalem na twarz. Tutaj wracam do domu i wogule nie czuje ze pracowalem. Nie wiem co robic - co lepsze ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość belejqa
no tak,w Polsce to sie nie czeka na nic hehe.. ale tym powietrzem to chyba rozwlilas mnie na lopatki hahah Poza tym piszesz ze wyjechalas po to zeby sie jezyka nauczyc-wiec skad ta blokada???????? Jak sie cos chce to sie robi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hość
Ja jednak wolę życie w Polsce. Czuję się tu bardzo dobrze, pomimo że zarabiam tylko na czynsz, jedzenie i niewielkie rozrywki w postaci piwka ze znajomymi czy z rzadka małej wycieczki w granicach kraju. Miałam chłopaka namawiającego na wyjazd za granicę na stałe, bo tam wszystko lepsze, a przede wszystkim ekonomia. Powiedział mi, że tam można żyć tak dobrze, tak jak gdyby w Polsce miałoby się 3500 na rękę. A ja na to w myślach się roześmiałam. Nie mam nic przeciwko aby więcej zarabiać, ale że niby jakaś tam kwota ma być wyznacznikiem mojego szczęścia? Nie oddam za to rodziny i sprawdzonych znajomych, z którymi jeździmy na te nasze "biedne" wycieczki. Żal mi by też było wykształcenia, które za granicą nic by nie znaczyło, 5 lat czasu i wydatków rzucić ot tak? a tak chociaż próbuję wzbić się w swoim zawodzie, chcę wiedzieć że spróbowałam tutaj być kimś, bo mam jakieś minimalne warunki, a tam stanęłabym na stopniu zerowym. Piszę to mają niewielkie zagraniczne doświadczenie, bo jedynie dorabiałam w wakacje w rolnictwie i w fabryce, ale to wystarczyło, żeby zobaczyć w innych paskudną tęsknotę, z którą nie każdy potrafił sobie dobrze radzić (niektórzy pracowali na stałe).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc123xx
belejqa - czytaj ze zrozumieniem. Jak sie ma kase, to sie nie czeka! Wszystko mozna zalatwic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zarabiam tu chyba calkiem dobrze ponad 3k Euro netto, ale..... .... tak ? w jakim zawodzie i do tego ze slabiutkim niemieckim ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc123xx
jako programista z dobrym angielskim !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc123xx
W firmie w ktorej pracuje nie ma problemow z praca jak umiesz angielski. Ale dlaczego to sobie poczytaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do hość
I wlasnie przez takie Panie ja opuszczam PL samotnie :) nie udalo mi sie nigdy poznac w PL Polki, ktora nie mialaby nic przeciwko wyjazdowi.... zawsze spotykalem dziewczyny, ktore wolaly sie meczyc za 1500-2000 netto i szukac pracy kilka miesiecy. Bardzo zazdroszcze tym (ale pewnie musieli sie juz poznac w wieku 18-22 czyli studia - bo na studia zazwyczaj ida ludzie ciekawi swiata, etc.) moim kolegom, ktorzy w wieku 24-25 byli juz z polowkami swoimi poznanymi na studiach, i dobrze sie czuli wyjezdzajac za granice. po prostu ich dziewczyny byly "swiatowe" troche, nie baly sie. bo we dwojke zawsze razniej i latwiej. Pozostaje mi tylko liczyc, ze na emigracji kogos przekonam do siebie, bo nie licze nawet na to, ze jak bede zjedzal do PL to uda mi sie tutaj jakakolwiek Polke przekonac do tego, zeby "wyjechala za mna".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do wyjazdu tamtejszych Polek nie poznasz, ale jak przyjedziesz z kasa, to na to, zeby ci dac d**y to bedzie wiele chetnych, bo bedziesz z kasa, one wola w Polsce d**y nadstawiac i wrobic faceta w ciaze, zeby siedziec na d***e, a pieniazki same splywaly do kieszeni, zeby frajer pracowal za granica, a ona z dziecmi w Polsce bedzie d*pe tuczyc....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest duzo polek ktore chca wyjechac - ale takie co maja prawdziwa ambicje. P********ie w stylu: "ohhhh ehhh strace 5 lat studiow a w Polsce chociaz MOZE cos osiagne"jest smieszne. Po pierwsze jak studiujesz gowniany kierunek w stylu turystyka i rekreacja albo nauki o rodzinie to wiadomo ze pracy nigdzie nie znajdziesz, ani w Polsce ani za granica. Jedynie znajomosc 3-4 jezykow cie w takim wypadku uratuje. Ja zawsze chcialam wyjechac i wiesc normalne zycie, nie interesuja mnie jakies "biedne wycieczki" w granicach naszego kraju jak to ktos okreslil tylko tydzien co roku na karaibach. Wyjechalam od razu po skonczeniu liceum, harowalam cale studia i fizycznie i intelektualnie i nie powiem BYLO STRASZNIE CIEZKO, ale to co osiagnelam nikt mi tego nie zabierze. Dodatkowo wladam plynnie 2woma innymi jezykami oprocz polskiego. Cale zycie sie ucze i czegos douczam po prostu mam swoje ambicje i lubie ciagle piac sie w gore. Nigdy nie pozwalam sobie na wymowki!! Ale do tego potrzeba twardego charakteru. Mam kilka kolezanek z Polski z ktorymi ciagle jeszcze utrzymuje kontakt, 3 z nich skonczyly studia za granica i maja b.dobra prace a 4ta skonczyla studia w Polsce i krotko potem wyjechala do Skandynawii gdzie jest inzynierem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×