SZLAG MNIE TRAFIA PRZEZ SĄSIADÓW

Mam bardzo zadbany ogród, nienawidzę liści na trawniku. Moi sąsiedzi z pasją sadzą wzdłuż ogrodzenia brzózki. Wczoraj wszystko ładnie posprzątałam, a dzisiaj znowu 2 wory ich liści. Cała kostka brukowa w liściach, są nawet na tarasie. Nie wytrzymam już tego.

Poczekaj do jesieni - wtedy to dopiero będzie liści!

no właśnie, te cholerne badyle już zaczynają śmiecić

Ludzie wytłumaczcie mi o co chodzi z tymi brzozami. Takie są piękne iglaki i krzewy w centrach ogrodniczych, a wieśniaki sadzą jakieś brzózki

Bo pod brzóskami lubiejo roznąć grziby, a pod barachłem z ogrodniczego ni chooya

d**a jasiu

Masz problem he weź wiadro MOCNEGO szamba i podlej Padną, zapewniam A nawet u siebie, jeżeli masz ziemię taką gołą, to znaczy bez kostek czy czegoś tam, nalej tego szamba to się nie czepną, bo u siebie przecież lejesz

hmm no jeśli ci to tak bardzo przeszkadza, to możesz to nawet sądownie załatwić ;)

Brzozy są piękne nadaja klimat.

a ja lubię brzozy i rosną u mnie na działce, a sąsiad może mi naskoczyć, niech sobie zasadzi kaktusy to liści nie będzie.

taaaa mieszka na wsi albo w domu z ogrodem na przedmieściach i liście jej przeszkadzają to sie do bloku przeprowadź i to takiego wybetonowanego naokoło!!! co za ludzie...

Jestes totalna debilka autorko... po prostu szokk. prawdziwy ogrodnik z zamiłowania lubi sprzatac w ogrodzie, to po pierwsze, po drugie brzozy sa ładne, zdrowe, i maja b mało lisci... wyprowadz sie do bloku... Raz tez oniemiałam z wrazenia jak w lokalnej tv zrobiono aucyje ze sąsiad ma 3 małe drzewka z których spadaja liscie do sąsiada... LOL Chyba ten jeden musiał pracowac w tej stacji ze taka brednie wyemitowano

Dlaczego ktoś ma sprzątać cudze brudy?

Mam nadzieję Ewa, że nie wypuszczasz tego zapchlonego kocura na balkon i nie uprzykrzasz życia sąsiadom jego kłakami, tak współżyjesz przykładnie z sąąsiadami

Brzozy są dla wieśniaków, mają mnóstwo liści, a prawdziwy ogrodnik z zamiłowania nie musi latać codziennie z grabkami i grabić cudze liście, Zwłaszcza , że skończyło się obecnie ich wywożenie na wysypisko, trzeba je pakować w worki, które bynajmniej muszę kupić sama. Następnie śmierdzi to przez miesiąc do czasu terminu ich wywozu. Dlatego w d***e mam ich zdrowotne właściwości, wole sosny

jak tak sobie czytam to ludzie bysta sie wstydzily wipisywac takie zeczy sokisyny glopie

a co sie dziwic nie maja zmartwien chojom sie nudzi woda sodowa do lbow udzerza to nie se pisza papier wszystko przyjmie hi hi hi

Ja wiem o co chodzi z tymi brzozami. Na wsi panuje taki zabobon, że na każdej posesji powinny rosnąć brzozy, bo mają one ponoć zapewniać szczęście i chronić od wszelkiego zła. To dlatego na każdym wiejskim podwórku to jest element obowiązkowy

Na pewno nie jest to przyjemne po kimś sprzątać. Trzeba po prostu zwrócić im uwagę i wyznaczyć termin sprzątania. Jak nie pomoże to zostaje droga sądowa , z pewnością prawo jest po twojej stronie.

Ja też mam brzozy. Po prostu one bardzo szybko rosną i mają energię dobrą dla ludzi

wypieprz im te liście przed drzwiami może się skapną , że mają sprzątać:D

a moi sąsiedzi sadza z uporem maniaka tuje 'brudasy':o sa w nich zakochani to kwietnie a pozniej przekwita na taki rudy kolor i opada oczywiscie nie im opada ale na moj trwanik i kostke:o zamiatania od groma no i maja cos takiego chyba octowiec to jest nie dosc ze roslina trujaca,podczas upalow kapie cos z lisci ,to jeszcze kwitnie na bordowo,spada toto na kostke i ja barwi ale oni problemu nie widza bo ja to musze sprzatac:o

I co też zaśmiecasz sąsiadom całe podwórko? Ja dostaję zwłaszcza bardzo dobrej energii jak nasypie mi się z brzózek takich gwiazdeczek do samochodu. Nie będę tu opisywać jakich wtedy używam słów

uspokój się czytając -> http://aga-konstanty.wix.com/zarabiaj

jak masz drzwka blisko płotu to kup taki specyficzny płyn który podlewasz do ziemi i one uschną :) pozbyłam sie tak bzu sąsiada :P

Tak to już jest, że niektórzy powinni żyć na zupełnym odludziu, bo nie rozumieją, że sąsiadom nie powinno się uprzykrzać życia

dlatego już mieszkam w bloku :D niestety posiadanie domu to nie sielanka jakby sie jednym wydawało

a zwracaliscie uwage sasiadom? Niech przychodza i sprzataja sami te liscie, ale druga sprawa ze jak sie nie odezwiecie, to skad maja wiedziec, ze Wam brzozki przeszkadzaja! U rodzicow sasiadowi lipa przeszkadzala, bo galezie wychodzily juz na jego podworko, przyszedl, powiedzial, lipa przycieta. Koniec problemu

Nie każdy ma tak niskie aspiracje, żeby mieszkać w betonowej klatce

Ja jak grabię liście sąsiadów, to oni siedzą i się śmieją, że nie mam nic do roboty. Ręce opadają