proszę tylko o kulturalne wypowiedzi

tak jak w temacie,osoby które mają problem z powstrzymaniem się od uszczypliwości proszę o nieudzielanie się w temacie.To tak na początek.A przechodząc do tematu: mam dylemat.Zapisałam synka do przedszkola,dostał się i miał iść od września,ja miałam iść do pracy.Synek w listopadzie skończy dopiero 3latka.Tak wyszło że do pracy iść nie mogę,no i nie wiem czy nie zrezygnować z przedszkola tzn.nie wiem czy nie bez sensu że ja siedzę w domu a synek w przedszkolu tymbardziej że koszt który wydam na przedszkole przydałby się nam(nie żyjemy w biedzie ale kokosów też nie mamy).No i synek jest w takim wieku że może być jeszcze w domu.Cieszyliśmy się że się dostał,ale sytuacja się zmieniła...kurcze do września mało czasu a ja nie wiem co dalej

Jezeli faktycznie pieniadze nie stanowia glownego problemumysle, ze poslalabym dziecko do przedszkola. Przebywanie z rowiesnikami daje wiele dobrego a I ty odpoczniesz

A szukasz dalej pracy czy chcesz posiedzieć rok w domu ?

To już od Was zależy, co Wam bardzie pasuje. Nie wiadomo czy za dwa, trzy miesiące nie pójdziesz gdzieś do pracy i co wtedy? Ja osobiście bym nie dawała do przedszkola, z różnych powodów.

Mój też się dostał ,ale ja już się właściwie nie cieszę bo w sumie ma jeszcze czas na ten cały .....no nie wiem jak to nazwać ,ale powiedziałam sobie pierwsza choroba i zabieram z przedszkola wcale mi nie zależy na tym całym przedszkolu zdąży jeszcze zanim pójdzie do szkoły po przebywać z dziećmi ,ja pracuje co prawda ale jak bym nie pracowała i to by miało wpływ na koszta to oczywiście że bym do przedszkola nie posłała bo nic na siłę ,może w przyszłym roku Wasza sytuacja będzie lepsza to wówczas spróbujesz dać do przedszkola .To moje zdanie .

No to zostaw go w domu skoro kasa się przyda a ty i tak będziesz siedzieć w domu.

No ale też z drugiej strony ,czy będziesz szukać pracy ,bo może się udać w miesiąc dwa i wtedy przedszkole będzie jak ulał ,a jak nie szukasz bo piszesz że nie mozesz iść z jakiegoś powodu teraz do pracy to nie dawaj bo szkoda forsy .

Czasami czytam was kobiety I naprawde macie szczescie, ze mieszkacie w polsce. Dmuchacie, chuchacie na te pociechy, lepiej z mama w domu, bo zarazki. Mieszkam w kraju gdzie moja corka ma przymus pojscia do szkoly w tym roku. Przymus taki jak obejmuje wasze 7 latki, tylko, ze moja corka ma 3 latka. Kiedys te dzieci musza wyjsc do ludzi.

jeśli chodzi o pracę to na pewno nie pójdę za 3miesiące,będę w domu przynajmniej 2lata.nie to że chce,tak po prostu wyszło.no a kasa...wiadomo przedszkole to koszt,no i trochę szkoda mi tej kasy tymbardziej że w domu siedzę

to tylko pare lat i dziecko pojdzie do szkoly .Szczeze szkoda dziecinstwa na te przedszkola i to w takim wieku .Ciesz sie dzieckiem i spedzaj z nim czas ,bo jak juz pojdzie do skoly to godzinami bedzie sie tam kisic i tak do 25 roku zycia:)

''Przebywanie z rowiesnikami daje wiele dobrego'' Ostatnio gdzieś czytałam, że tak naprawdę to nie rówieśnicy a dzieci starsze są lepszym stymulatorem rozwojowym, więc więcej korzyści dziecko wyniesie w zabawie z sześciolatkiem, niż grupą trzylatków.

w Polsce przymus mają iść do szkoły 5latki

No i co z tego po cholerę fundować choróbska maluchowi .Wiadomo że będzie musiał swoje przejść ale jak ma szansę na razie ominąć to nic na siłę

Nie ma żadnego przymusu, co to dyktatura. Piszesz podanie że nie poślesz dziecka do szkoły i uczysz go w domu. Pisać i czytać umiesz!?

''Przebywanie z rowiesnikami daje wiele dobrego'' Ostatnio gdzieś czytałam, że tak naprawdę to nie rówieśnicy a dzieci starsze są lepszym stymulatorem rozwojowym, więc więcej korzyści dziecko wyniesie w zabawie z sześciolatkiem, niż grupą trzylatków ZGADZAM SIE Z TOBĄ 100%

Tylko, ze ja nie mam zamiaru uwiazywac sobie dziecka do nogi bo mi tak wygodniej. Idzie do szkoly, gdzie bedzie sie uczyc nie tylko czytania I pisania ale tez zycia w spoleczenstwie, radzenia sobie samemu w pewnych sytuacjach.

Tu nie chodzi o sam rozwoj tylko zycie w grupie.

dziecko lepiej wychowa się u Twgo boku. 3-latek to jeszcze małe dziecko. Chodź z nim na zajęcia dla takich maluchów, ale daruj sobie przedszkole.

zapisałam do przedszkola bo miałam iść do pracy...wyszło inaczej:( no i teraz kasy szkoda,dziecko w takim wieku że może być jeszcze w domku no i szkoda mi go posyłać jeśli nie musi...zrywać go rano,teraz śpi do 9.30.czuję to trochę jak odbieranie na siłe dzieciństwa...matka w domu a dziecko zrywa skoro świt do przedszkola

chyba zrezygnuję z tego przedszkola....może za rok a jak nie to za 2lata już obowiązek szkolny

No już bez przesady, że dziecko musi iść do przedszkola czy szkoły by uczyć się zachowań społecznych. Przecież nie jest izolowane od ludzi, ma kontakt z członkami rodziny, sąsiadami, dziećmi na podwórku czy placu zabaw. Szkoła, moim zdaniem, wpaja bardziej schematy myśleniowe i wkłada dziecko od małego w ramy, niż uczy.

co chodzi o szkołę to jestem za,nie wyobrażam sobie by dziecko zdrowe mogło pobierać indywidualne nauki,ale to tylko moje zdanie i szanuje zdanie innych.Ale co do przedszkola się wacham tymbardziej że nie musi,co chodzi o kontakt z dziećmi to ma 8letnia siostrę,oprócz tego prawie codziennie spotykamy się z innymi dziecmi w wieku synka jak i starszymi

ja jestem przeciw posyłaniu do przedszkola tymbardziej że nie ma takiej potrzeby

jeśli nie planujesz pójścia do pracy przez dwa lata to się zastanów czy warto. Jest jeszcze mały rówieśników spotka na podwórku, u rodziny i znajomych. Od 5 lat do zerówki i tak musi iść. A znając realia polskich przedszkoli i zachoruje Twoje dziecko to nie wiem czy warto je od tak wczesnych lat faszerować antybiotykami chyba że masz w zasięgu ręki dobrego lekarza. Prawie wszystkie dzieci chorują w przedszkolu ja jak bym miała możliwości nie puściła bym mojego dziecka do przedszkola ze względu na częste zachorowania. Mój syn bywało że trzy tygodnie był w domku bo zachorował potem szedł do przedszkola i po tygodniu od nowa a leczenie antybiotykami.

Ja jestem na l4do lutego potem na rocznym urlopie a dziecko do przedszkola i tak zapisalamf

dziękuję za kulturalne wypowiedzi i pomoc. Mój synek chyba zostanie jednak ze mną w domu :)

Jako osoba pracująca z sześciolatkami (lub 5), muszę powiedzieć, że jest bardzo duża różnica jeśli chodzi o dzieci, które do przedszkola chodziły, a tymi, które były w domu.. Oczywiście nie można uogólniać, ale prawda jest taka, że dzieci, które chodziły do przedszkola w zerówce wiedzą, że są pewne zasady, pewien stały plan (posiłki, zajęcia). Potrafią same jeść, ubrać się, sprzątają po sobie, potrafią chodzić parami w dobrym tempie, wiedzą, że zabawki są wspólne, że należy się dzielić, na co uważać itp. Dzieci, które uczęszczały do przedszkola potrafią pracować z książką (karty pracy itp.), znaleźć odpowiednią stronę, odkleić naklejkę, pracować w ciszy. Dzieci te są przyzwyczajone do przebywania w większej grupie, do słuchania poleceń itp. Może nie każdy 3 latek powinien być w przedszkolu, ale 4 latek już na pewno tak. Teraz nie pracuję, mam małe dziecko, urodzone w tym roku, w styczniu. Chciałabym, by do przedszkola syn poszedł w wieku 2 lat i 8 miesięcy, a nie dopiero jak będzie miał 3 lata i 8 miesięcy. Czy się uda? Nie wiem. Mam nadzieję, że tak. Wolę by przebywał ze starszymi dziećmi, uczył się od nich, niż tak długo był z kimś w domu (babcia?) lub z maluszkami w żłobku. Możesz posłać dziecko do przedszkola, na te 5 godzin bezpłatnych (płatne posiłki), możesz zrezygnować z przedszkola, ale przydałyby się dziecku jakieś zajęcia w grupie, np. rytmika. Za rok dobrze by było, by do przedszkola dziecko poszło. Jeśli jednak nie będziesz pracowała może być z tym duży problem.

Ja nie chodziłam do przedszkola i bardzo żaluję. Potem przez pare miesięcy w zerówce miałam traumę i bałam się innych dzieci. One się już dobrze znały, a ja byłam dzikusem.

mam 3 dzieci i z włąsnego doświadczenia mogę powiedziec że dziecko najlepiej "korzysta" z przedszkola w wieku 4 lat, wtedy nawiązuje bliższe relacje, umie się wspólnie bawić. takie trzylatki to i tak kazdy bawi sie sam tak naprawde, nie wchodzą jeszcze w jakieś przyjaźnie. leżakowanie tez jest sporym problemem, moje dzieic nie chciały spać, nudziły sie okropnie w tym czasie. takie trzylatek jest nieporadny jeszcze, tu wyleje, tam nie nie doje, pupe trzeba mu wytrzeć...

''Potrafią same jeść, ubrać się, sprzątają po sobie, potrafią chodzić parami w dobrym tempie, wiedzą, że zabawki są wspólne, że należy się dzielić, na co uważać itp.'' Jak rodzice o to nie zadbali, to normalne że tego nie będą umieć i dopiero w szkole się nauczą.