Czy kobieta byłaby do tego zdolna

Chodzi o to, że jak się okazuje facet z którym się spotykałam nie spotykał się tylko ze mną, spotykał się z jeszcze inną kobietą, która była niby koleżanką. Pewnego razu chciał przeszukać mi telefony, nie zgodziłam się na to, więc powiedział mi prawdę, że niby ktoś zastrasza jego ''koleżankę'' i że to na pewno jestem ja bo mam coś do ukrycia na telefonach skoro tak się oburzyłam. Pokłóciliśmy się o to i wyszedł bez słowa, a później zadzwonił że teraz jest już całkiem pewien że to jestem ja bo tylko wyszedł ode mnie z domu zadzwonił do ''koleżanki'' i niedługo po tym znowu zaczęły się pogróżki a w dodatku ta osoba wiedziała że był u mnie. Nie wydaje mi się, że ktoś by był na tyle walnięty żeby go śledzić i na pewno to nie byłam ja. Z faceta jest świnia i dobrze o tym wiem, ale muszę mu udowodnić że to nie byłam ja, nie chce żeby tak wszyscy myśleli. Ja osobiście myślę, że ona to po prostu wymyśliła, wszystko wiedziała bo on jej wszystko mówił, może chciała mieć go dla siebie i dlatego to robiła, tylko czy dorosła kobieta byłaby zdolna robić takie dziecinne rzeczy? Jak myślicie?