kobieta neurotyczka

Witam, mam problem, a mianowicie spotykam się z neurotyczką. Kobieta jest ładna, interesująca, samodzielna, spokojna, jednak im bliżej ją poznaję, tym jej neurotyzm jest bardziej widzoczny. Ona chyba zaczęła się angażować, a ja już sam nie wiem co robić. Z jednej strony bardzo ją lubię, z drugiej nie wiem jak miałby wyglądać z nią związek, czy ona by mnie nie oplotła jak bluszcz. czy ktoś z was był z neurotykiem/ neurotyczką? Czego można się spodziewać po kimś takim? Czy warto inwestować w tę znajomość, czy lepiej uciekać? Pozdrawiam

A niby jakie zachowania przejawia ta neurotyczka:?

Wciąż mi opowiada, że potrzebuje przyjaciela, że nie interesuje jej seks, nie ubiera się dla mnie seksownie, jest wesoła, chociaż ma dużo problemów o których mi opowiada. Jest flegmatyczna, chociaż bardzo się wszystkim denerwuje.

zmień chociaż pseudonim jak chcesz być wiarygodny. a tak to wszyscy wiedzą, że mieszkasz z mamusią, dochodzisz zanim w nią wejdziesz i jesteś totalnym bufonem.

ona jest zupełnie normalna , tylko ty nie interesujesz jej jako kochanek

To raczej introwertyczka a nie neurotyczka.

Chociaż nie, introwertyk nie chce miec przyjaciool.

Próbuje ułożyć sobie życie. Może macie rację, że coś jest nie tak w moim zachowaniu, może powinienem się do tej kobiety przekonać, dlatego tu piszę i szukam rad. Proszę mnie nie obrażać.

bo co, nie zakochasz się? hehhee

A właśnie, ja już Ci odpisywałam. To raczej na zainteresowanie z jej strony nie wyglada, wiem po sobie że gdy sie zaurocze to nigdy nie pokazuje sie z tej zlej strony... nie jestem do konca soba - nie opowiadam o problemach itp. Moze Ty bys chcial zeby sie zaangazowala ale na to nie wyglada ;)

ona się na pewno nie zaangażowała gdyby tak było, zawsze starałaby ci się podobać, nie chodziłaby w byle ciuchach i nie opowiadałaby o problemach najwidoczniej zakwalifikowała cie jako kolege do pogadania i nic wiecej

Własnie :)

Opowiadanie o problemach jest raczej przejawem zaufania, czyli raczej zależy jej, a poza tym jesteśmy dorosłymi ludźmi, ja mam 42 lata, a ona 36, więc w naszym wieku uwodzenie kogoś wyglądem i kolacyjkami przy świecach jest śmieszne.

No to pewnie jej zależy na znajomości/przyjaźni ale nie związku

Wczoraj pisałeś , jesteś żałosnym mamisynkiem. To nie z nią jest coś nie tak. Palant z ciebie, wiesz? Nie dziwie się dziewczynie, że ci nie daje hehe. Co za idiota. Posty mówią same za siebie.

nie znasz kobiet kolego wiek tutaj nie ma znaczenia jak kobiecie facet się podoba i jej na nim zależy, to nie ważne ile ma lat, chce mu się podobać i uwodzi go ... wyglądem, zachowaniem, wszystkim jesteś tylko facetem do pogadania i dlatego ona nie stara się, nie zależy jej na tym co sobie pomyślisz

Ona mi powiedziała inaczej. Powiedziała, że jej związki rodziły się z przyjaźni i że ona nigdy nie kokietowała. A stroić się lubi, bo kiedyś ją spotkałem na mieście to była odstawiona. i powiedziała mi, że jak wycholdzi gdzieś to się ubiera w sukienki i szpilki, a że ja jej nigdy nie zapraszam i wpadam późnym wieczorem, to ona jest już śpiąca zrelaksowana inie chce jej się stroić. Co o tym myśleć?