Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mieszkanka Stolicy

Kot w mieszkaniu TAK czy NIE

Polecane posty

Gość Mieszkanka Stolicy

Witam, poważnie zastanawiam się nad wzięciem do mieszkania małego kotka, moja koleżanka znalazła dwa maluszki porzucone w worku przy torach... jeden zostaje u jej rodziców, zastanawiam się nad przygarnięciem drugiego. Mieszkam sama, na weekendy dojeźdza chłopak, który koty toleruje ale nie przepada. Ja wychowałam się na wsi gdzie zwierząt zawsze było wszędzie pełno, miałam wiele kotków, ale w więszkości na dworze. W mieszkaniu bywały ale tylko czasem. A tak szalały po podwórku. Bawiłam się z nimi często, mamasiostra nawet czasem nazywała mnie kocią mamą :) Kocham zwierzęta i brakuje mi takiego towarzystwa od kiedy mieszkam w mieście. Odpada opcja psa, bo nie chcę krzywdzić zwierzęcia moją ciągłą nieobecnością w domu (ok 10 h na dobę nie ma mnie w domu). Co sądzicie o przygarnięćiu tego porzuconego kotka? Oczywiście wyposażę mieszkanie w kuwetę i drapak i kupię parę zabawek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dgsdgsdgds
ja mam kotke. znalazlam ja na ulicy gdy byla malym kociakiem. kot to super sprawa ale jest jeden wielki minus - sirsc. jest jej pelno w domu. ciezko sie pozbyc. z ubraniami mozna sobie poradzic tak aby nie byly olezione. no i kuwete trzeba czesto zmieniac bo w przeciwnym wypadku smierdzi a i kot moze nasikac np. na pranie bo mu sie nie bedzie brudna kuweta podobac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsfsdfsd
no to bieri go. naucz zeby ogarnial kuwete i nie ostrzyl pazurów na kanapie pod twoja nieobecnosc i tyle. bedzie fajny zwierz domowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mieszkanka Stolicy
Wiecie ja chcę, naprawdę uwielbiam zwierzątka i wiem co to odpowiedzialność itp. Ale wszyscy znajomi, nawet moi rodzice odradzają mi ten pomysł. Mówią, że kot w mieszkaniu to pomyłka... I po prostu się boję, że nie jestem świadoma na co się pisze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dgsdgsdgds
a dlaczego pomylka? jakich argumentow uzywaja? ja mam juz drugiego kota w mieszkaniu jak cos to pytaj to ci uczciwie odpowiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 2 kotki, mieszkanie mam duże, 100 m2 więc mają gdzie latać ;) fajne są, Kuwejtu i po problemie. Żwirek kupuję taki zapachowy, nic nie czuć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mieszkanka Stolicy
Jakaś znajoma mojej siostry miała kota, podobno uciekał, łaził po firankach, miauczał całą noc, roznosił jedzenie, wszędzie wymiotował i robił kupy. Myślę, że to kwestia wychowania. Kolejny argument to fakt, że nie ma mnie w domu przez 10 h i kot byłby sam, czasem wyjeźdzam na weekend, ale wtedy zaopiekowaliby się kotkiem rodzice koleżanki. W sumie głównie mówią, że kot w domu to kłopot, obowiązek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rerererere
ryzyk fizyk nie? nie jojcz bo to nie wąż boa albo 50kg pies tylko maly kotek. wychowaj go jak trzeba tylko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rerererere
bedziesz chciała dziecko to tez ci starzy powiedza ze "kłopot, obowiązek" :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kot w domu nie jest problemem - przynajmniej mój nie jest. Kupuję żwirek pochłaniający zapach i gra gitara. A jak fajnie zwierz grzeje :) Tylko trochę strzela fochami jak mnie za długo nie ma - tak 24 godziny beze mnie i jest obrażony :) Ale kot kotu nie równy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mieszkanka Stolicy
Też tak myślę że kto to nie koniec świata, kurcze nie wiem czemu każdy mówi mi że to głupi pomysł, może przez to że u nas kot i pies = podwórko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak go dobrze wychowasz będzie super towarzyszem , ale lepiej wysterylizuj kocura, żeby nie znaczył swojego terytorium.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dgsdgsdgds
lazenie po firankach i ogolnie niszczenie mebli uwazam ze zalezy od charakteru kota. moj pierwszy kot samiec nie byl kastrowany i sikal wszedzie a zwlaszcza jak mu sie na czas piasku w kuwecie nie zmienilo. do tego poszarpal kanape ale pewnie dlatego ze nie mial drapaka. teraz mam kotke. jest wysterylizowana. mebli nie niszczy bo ma swoj drapak. bardzo rzadko zdarza jej sie nasikac na rzeczy rzucone do prania ale to wtedy jak zapomne o zmianie zwirku w kuwecie. je z miski i brudzi czasem tylko wokol miski. kastracja/sterylizacja to podstawa. wtedy kot tak nie szaleje. ale jak napisalam wczesniej, uwazam ze to jak sie kot zachowuje zalezy od jego charakteru. nie wiesz jaki ci sie egzemplarz trafi. a mnie tez nie ma wiele godzin. koty glownie spia wiec to ze sa same nie jest dla nich az tak uciazliwe. poza tym moja kotka ma duzo zabawek i sie nimi bawi kiedy mnie nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niegość
Kot lepiej nadaje się do mieszkania niż pies. Moja znajoma ma dwa koty, musiała co prawda założyć na lodówkę blokadę dziecięcą, bo się skubane nauczyły ją otwierać i wyjadały szynkę, ale generalnie są mniej kłopotliwe niż psy. Co prawda straszne z nich rozrabiaki, jak drzwi nie są zamknięte na klucz, to wychodzą sobie same na korytarz i jeden raz wyskoczył z okna z 4 piętra, ale z kolei moja siostra ma kota, co większość czasu spędza na kanapie śpiąc więc to akurat zależy od charakteru zwierzaka :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bierz kotka, to cudo w domu. Czasem nawet nie chce mi się tv włączyć, bo wolę patrzeć jak moja kotka dokazuje. A wzięłam ją , kiedy rokowano jej niepełnosprawność, bo błąkała się jako kociak i ktoś lub coś przetrącił jej nóżkę. Wydobrzała i jest w pełni sprawna-sama radość. W tym tygodniu moja mama straciła swojego kotka, którego też przygarnęła ze schroniska. Niestety, po 2 miesiącach leczenia zwierzaka na zapalenie oskrzeli, okazało się w końcu, że ma raka płuc, właściwie dusił się i trzeba było skrócić mu cierpienie. Cały czas po nim płaczemy, ale już mama się przymierza do wzięcia do domu niepełnosprawnej 2-miesięcznej koteczki ze zdeformowanymi tylnymi łapkami. Nikt tego maleństwa nie chce, bo wiadomo, nie wskoczy nigdzie i nie da takiego widowiska jak zdrowy kot. Ale trudno, to bidulka też chciałaby być kochana. Jednym słowem, kot w domu to sama radość, mnie też nie ma w domu po 10 godzin, ale koteczka umie się zająć sama sobą i chyba sie przyzwyczaiła, za to wieczorem tuli się bez końca. Polecam futrzaka w domu, a sierścią się nie martw, to naprawdę drobiazg w porównaniu taką radością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mieszkanka Stolicy
Już zamówiłam na allegro drapak, miseczki i kuwetę więc decyzja podjęta. Mam 27 lat, własne mieszkanie no chyba mam prawo decydować bez zgody rodziców o kotku :) A to maleństwo jest słodkie, nie wiem dlaczego ktoś je wyrzucił... to okropieństwo. Pocieszyliście mnie, dziękuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
super :) nieh kotek zdrowo się chowa i bądzcie razem szczesliwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dgsdgsdgds
i pamietaj o kastracji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mieszkanka Stolicy
A powiedzcie mi jak to jest ze spaniem kotka? Kupiłam mu drapak z legowiskiem, taką dziuplą, będzie tam spał? Obiecałam chłopakowi, że nie będę brała kotka do łóżka w sypialni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mieszkanka Stolicy
Tak, chcę zabrać kotka do weterynarza i odrobaczyć i jeśli to konieczne zasczepić. A kiedy kastrację się przeprowadza? Jak kotek jest malutki czy większy i jaki to jest koszt? No i czy kotek cierpi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam koty w mieszkaniu od dzieciństwa. Teraz - gdy mieszkam już ze swoją rodziną - też mamy kota. Fajny zwierzak. Nie robi żadnych problemów. Pełna miska, czysta kuweta, kącik do spania i od czasu do czasu przytulańce lub zabawa z tobą - to takie straszne wymagania? Obowiązek na pewno mniejszy niż w przypadku psa - nie trzeba wychodzić na spacery. To dla mnie ważne zwłaszcza teraz, gdy mam małe dziecko.Ale pieska też sobie sprawię jak mały podrośnie ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TOSKATHE87
ja mam krolika miniaturke w mieszkaniu i tez nie narzekam, cholera jedna wazy 1,5kg i ma swoj charakterek ale pocieszna jest i nie zamieniłabym na jakiegos kocura :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dgsdgsdgds
kastruje sie raczej malego kota a koszt to chyba nie wiecej niz 100 zl. zapytaj weterynarza na pierwszej wizycie. moja kotka nie spi w domku z drapakiem woli sie pchac do lozka. ale ja kociaka bedziesz wyrzucac to sobie znajdzie inne miejsce. a moze twoj polubi domek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Koty są super, i wcale nie ma z nimi kłopotu, trzeba je tylko dobrze wychować i okazywać im uczucia. Wcale nie są falszywe, potrafią pokazać jakie są slodkie. Trochę sierści to żaden problem. Pamiętaj tylko, że jeśli masz balkon to pewnie będziesz na niego wypuszczać kota, więc pasowałoby zalożyć siatkę. Widziałam raz niestety maleńkiego kociaka spadającego z 4 pietra, bo mądrzy sąsiedzi nie pomyśleli że taki kot jeszcze jest malutki i głupiutki... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam kicię, przygarnietą z fundacji, z sierścią nie ma problemu, sama się pielęgnuje a od czasu do czasu ją czeszemy, ma swoją kocią szczotkę :) kuweta tez nie będzie brzydko pachnieć jeśli kotka(ę) wysterylizujesz. my mamy krytą kuwetę i żaden smrodek się nie wydostaje. kot potrafi byc bardzo wdzięczny, musisz tylko pamiętac o zabezpieczeniu okien i balkonu !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mieszkanka Stolicy
Nie mam balkonu niestety więc nie ma problemu z wypadnięciem kotka, jedynie boję się co będzie gdy maluch zostanie sam w domu 1raz. Co zrobić by to przeżył jak najlepiej? I on i moje meble :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja ma w domu pięć kotów i życia sobie bez tych łobuzów nie wyobrażam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mieszkanka Stolicy
Aż o 5 kotkach nie myślę, jeden mi wystarczy. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredna jędza z kropką
Jak jesteś z Wawy, to kastrację przeprowadź w Koterii - kosztuje 60 zł, przeprowadzana przez profesjonalistów, a przeprowadzając ją tam wspierasz działania Koterii :) Jeśli masz jakieś pytania, to napisz, postaram się Ci pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mieszkanka Stolicy
Dziękuję, na razie kotek ma ok 2 miesięcy więc muszę poczekać aż podrośnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×