mąż w delegacji a ja w domu z dzieckiem

nudzę się, kiedyś pracowałam byłam bardzo aktywna, ale uzgodniliśmy, że skoro mąż dobrze zarabia to do 3 lat zostanę z córcią w domu, żeby jej oszczędzić chorób...mała ma już prawie 3 latka i mąż chce drugiego, a ja wolałabym do pracy pójść, bo on średnio kilka razy w miesiącu wyjeżdża, albo ma służbowe kolacje,a ja w domu taka kurka... nawet nie mam czasu z koleżankami się spotkać z dawnej pracy, tylko dom i dziecko...

taaa, a maz bzyka inne:D

szkoda nawet odpowiadać na te twoje teorie o bzykaniu, wiesz co to zaufanie?

moze i bzyka a ty ?

jasne:D znam wiele takich naiwnych, ktore mowily o zaufaniu...wiesz pracuje glownie z mezczyznami, z niektorzymi jestem dobrze zzyta(bez podtekstow) ale wiem co sie na delegacjach wyprawia, a do kosciola idzie z zonka za rekę:D

Moj maz tez caly tydzien w delegacji, wraca tylko na weekendy a i w nie nie zawsze bywa bo jeszcze studia konczy:/ Ja sam z 3latak w wiekim domu siedze, teraz jeszcze jestem w ciazy. Czasem mnie to deneruje bo wszystko na mojej glowie. Ja jeszncze pracuje na pol etatu. Ale co zrobic, takie zycie trzeba byc tam gdzie jest praca a nie narzekac

Trzylatka to duze dziecko,nie dramatyzuj. Mozesz ugadac sie z jakas osoba,zostawic jej corke na 3 h raz w tygodniu,wyjdzie jej na dobre. Co do drugiego dziecka,to juz sami musicie wiedziec,czy to dobry moment,cY nie. Nikt wam tego nie powie