Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość PPatologiczna

Czy moja rodzina jest PATOLOGICZNA czy to norma

Polecane posty

Gość PPatologiczna

Jak wygląda życie w waszych domach? Czy ja wyolbrzymiam? Czy tak się dzieje w wiekszosci rodzin? Ojciec tzw. cichy alkoholik. Nie pił na moich oczach (wyjątek stanowiły święta). Nieraz przychodził do domu pod wpłwyem alkoholu, co konczyło się ostrymi awanturami z matką, która bardzo nie akceptuje alkoholu. Takie sytuacje pamietam od dziecka, od podstawówki i wcześniej. Matka mowila o ojcu jak bylam mała "damski bokser"...Sama widziałam nieraz ich bójki i głośne kłótnie. Nie miałam swojego pokoju w dzieciństwie. Słyszałam ich awantury, szarpaniny, jak matka biła ojca po twarzy, jak się wyzywali, jak matka płakała...moge wymieniać bez konca :( Nie bylo to codziennością, ale mimo, że bylo to dawno to ja to bardzo dobrze pamietąm i ciagle wspominam... gdy bylo miedzy nimi dobrze to słyszałam ich seks, co bardzo zle na mnie wpłynęło, ale wole nie poruszac tego tematu. Matce zawsze karciła mnie za złe oceny, których miałam bardzo mało, ale gdy zdarzyła się trójeczka to był szlaban, wyzwiska od głąbów, uderzyla mnie kiedys w twarz...zawsze bardzo bałam sie reakcji na moje oceny, czasem nawet 4 jej nie zadowalała..kładła duzy nacisk na moje wyniki...panicznie sie jej bałam naprawdę...musiałam ja czesto przepraszac za moje "złe oceny" choc tak jak mowie bylo ich bardzo niewiele. matka biła moje rodzeństwo, czesto po twarzy, po głowie, po plecach...teraz jak sie zaglębilam we wspomnieniach to chyba nie potzrebuje odpowiedzi na moje poczatkowe pytanie..to patologia. co wy myslicie o takim życiu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoja matak ma ewidentnie jakiś problem ze sobą.Ja tez jestem DDA ,mój ojciec pił ale matka nas kochała i chroniła.Nigdy nas nie uderzyła,ojciec zresztą też.To oni się kłócili ale bez bójek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podchodzi pod patologie a jesl nie to napewno dysfunkcyjna rodzina ile teraz masz lat,jak to na ciebie wplynelo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
głupie jakaś jesteś? pijący i bijący facet ma stanowić normę? ha ha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PPatologiczna
mam juz 23 lata a pamietam to wszystko jak by było wczoraj.cóz byłam naiwna kiedys i szukałam milosci, akceptacji, wpadłam w nieodpowiednie towarzystwo..bojaźliwa, teraz bardzo nieufna, zamknieta w sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PPatologiczna
jest ktos tu z podobnymi przezyciami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bylas /jestes w zwiazku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
napisz na gg jak mozesz 46081922 chetnie pogadam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PPatologiczna
Tak naprawdę nie byłam, kilka znajomości bylo w moim zyciu ale nic powaznego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PPatologiczna
nie mam gg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mieszkasz z rodzicami dalej? pracujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PPatologiczna
nie, nie mieszkam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czesto bywasz w domu rodzinnym,jak jest teraz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość thyhfhfhfg
tak jakbym o sobie czytała :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PPatologiczna
srednio raz na miesiac i to z wielka niechęcia, jest ciągle tak samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sama sie utrzymujesz czy pomagaja ci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PPatologiczna
Pomagają. To nie jest tak, że ja od nich wyciągam kasę, ale oni mi ja po prostu wciskają, zawsze tak łagodzili sytaucję, dali pieniadze i po klopocie, kupili zabawkę i po problemie. nie rozmawiają ze mna na powazne tematy. to nie jest tak ze ja jestem z nimi wiecznie pokłocona czy sie nie odzywam... tylko oni nie rozmawiaja ze mna tak jakbym chciala..sama zazwyczaj opowiadam i mam wrazenie ze mnie nikt nie słucha..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
studiujesz czy pracujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PPatologiczna
studiuję choć ja miałam inny plan, najpierw pojscia do pracy i potem studia zaoczne, jednak matka wybila mi ten pomysł z głowy, powiedziała, ze beda łożyć na moja naukę, ze mam sie wyksztalcici, ze zaoczne studia sie nie liczą itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z wygladu jak sie oceniasz,duze powodzenie masz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PPatologiczna
do czego zmierzaja te pytania? tak powodzenie mam, jednak jestem zamknięta w sobie, zimna, dretwa i z nikim sie nie umawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W sumie jakies 70-80% polskich rodzin jest w jakimś stopniu patologiczne, więc nic nowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestes dziewica?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pbssss
to patologia... :( u mnie chociaż nikt nikogo nie tłukł, matka znęcała się psychicznie... rodzice po rozwodzie... mam podobnie, chodzą o mnie różne dziwne plotki po mieście, chyba tak dziwne, że gdzie nie pójdę, komentują mnie. :( kilka osób mi nawet mówiło,że woli nie mówić, co o mnie gadają... też szukałam akceptacji, wpadłam w nieodpowiednie towarzystwo, teraz boję się ludzi, zablokowałam się, ciągle padałam i padam ofiarą czyichś intryg... w poszukiwaniu akceptacji, dawałam sobą pomiatać, zawsze się ze mnie śmiali za plecami, cały czas coś robię nie tak i nie wiem co... nikt mi tego nie powie, bo nigdy nie miałam przyjaciół, smiali się ze mnie od zawsze. w końcu matka mnie nie akceptowała, to kto miał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mialam dokladnie to samo..ale tatus nie byl cichym alkoholikiem tylko jawnym....Czesto wracal pijany...matka hipohonryczka,holeryczka,wieczny lament placz...wieczne awantury,mordobicia,krzyki pretensje ...wiesz co czują dzieci slyszac jak rodizce krzycza "Zabije cie ty s********u"..." a to zabij...p*****le cie,,ty suukooooo" itp. wiesz co czują dzieci jak inne widza ze przyjezdz apolicja...? wiesz co czuje gdy sasiadka wzywa policję...? wiesz co czuje gdy sasiadka mnie wola na zupę? w zyciu nei mielismy urodzin,dnia dziecka czy normalnej wigili...rodzina dalsza jakis sie nas bala i unikala....czasami jakas ciotka przyniosla bajkę to prawie sie o to bilismy z rodzenstwem...Zero uczuc,milosci,sacunku...nigdy nie ingerowali w nasze rodzesnkie relajce...Mam 8 lat atsrsze rodzenstwo z ktorym byla wieczna rywalizajacja...chodzilam w ich ciuchach do skzoly :( nie raz nie bylo na chleb czy nawet na cukier... nigdy nei bylo wycieczki rodzinnej,wypadu,kina,...:) wakacje tylko i wylcznie 3 km za miastem u cioteczki ,ktora byla wpatrozna w swoje wlasne 3 sliczne bobaski i miala nas w d***e:) mam 25 lat ,mieszkam z nimi i jestem DDa...mam z*****e zycie jak nie wiem co. a najgorsze jest to ze boje sie innego zycia niz to ktore pamietam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PPatologiczna
pbssss-miałam takie same sytuacje, złe towarzystwo, plotki, czasem myslałam ze mam fobie społeczna, calkowicie odciełam sie od tamtych ludzi, przy okazji straciłam koleżanki i kolegów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uciekam w swoj swiat...nienawidze wszystkich facetow...i wiem ze nigdy nie bede miec choc sie im podobam,paicznie sie boje budowania relacji z ludzmi....nawte nie patrze im w oczy nigdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PPatologiczna
współczuję....u mnie ojciec wracał podchmielony np. z ryb bo lubi wędkować, myślał, ze nikt nie rozpona ze pił? ja od razu, widziałam, ze matka tez i wtedy zawsze byla napieta atmosfera w domu... widziałam ile piw kupuje, widziałam ze chowa je w samochodzie, garazu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moj pil zawsze...cale moje dziecinstwo...udawlo si emu jakis chodzic do roboty...pil w robocie...albo dzwonil tam z e jest chory... matka robila takie awantury ...krzyki,przeklenstwa...bila go strasznie...wywalala z domu...on uciekal przez okno (nawet w jej ciuchach i butach)..pukal godiznami w drzwi..walil w nie i kopal...matka nam zabraniala owtierac...to bylo straszne... nie raz mowil ze sie wiesza...mowil nam 10 letnim dzieciom ze idzie do lasu ze ma dosc...w co go ubrac na ppgrzeb i bratu powiedzial ze jego zawsze najbardziej lubiał :D oczywiscie byly jakies chwilowe momenty normlnosci...Ojciec mial pociag seksulny ktorego ni ukrywał...mowil nie raz ze mu staje...ogaldal namietnie pornole...:( jak zaczarowal matkę jakąs czekoaldą to ona sie z nim obciskiwala w nocy...(pamietam jak bardzo chialam tego nie slyszec,ale musialam)... w zycie mnie noe pochwalil,nie dal preznetu....raz mnie op******il ze mu wzielam 5 zł...bo jak nie mial papieerosow to rzucal wszsytkim co popadnie....tlukl gaki,wylewal zupę ,kawe na scianę itp... Nie raz sie dizsiaj zastanawiam kto w sumei byl gorszy-on w swoim alkoholizmie i obojetnosci na uczucia....czy znerwicowana chora psychznie matka ktora miala 2 prob samobojcze i wiecznie nas getapowala,ustawiala po kątach i budzila w nocy zebysmy pacierz mowili...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pbssss
też myślałąm, że mam fobie społeczną, wręcz zaczęłam myśleć że kwalifikuję się do wariatkowa, mam lęki, boje sie jeździź nawet tramwajami... :( całe życie chodziłam biednie ubrana, byłam zaniedbana, rodzina zapraszała nas tylko na okazje, od czasu do czasu na jakieś kawy. jakiś czas temu miałam problem z narkotykami, zaczęłam terapię... matka musiała cos powiedzieć ciotce. ostatnio był grill u siostry rodzicielki. zaproponowałam pomoc cioci, a potem rodzina się ze mnie śmiała że kilka lat temu byłam barmanką i drinka nie potrafiłam zrobić, myślałam że się popłaczę... :( korek mi wpadł do butelki z alkoholem, myślałam że się spalę ze wstydu. wszyscy zaczęli ze mnie szydzić, pytali czy nikogo nie otruję... zaczęły się docinki, że na pewno dodałam tam liście marihuany, że mam sobie wciągnąć kreskę itp... nigdy nie było takich żartów. :( chcieli robić zdjęcie całęgo kuzynostwa, uciekłam. zaczęli nawet robić zdjęcia mojej kuzynce podczas przewijania pieluch, masakra. :( patologia jakaś mnie otacza albo wariuję... ;/ cały czas nie może opuścić mnie przekonanie, że to ja jestem wszystkiemu winna. :( nie wiem czy otaczają mnie niewłaściwi ludzie, czy to ja jestem wystająca poza normalność... ;/ mam 25 lat PPatologia, a Ty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×