Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ewka1988

Malzenstwo razem a jednak osobno

Polecane posty

Gość Ewka1988

Witam,postanowilam zalozyc ten temat, zeby sie wygadac . od dluzszego czasu nie dogaduje sie z mezem, nie rozumne go i nie potrafie w zaden sposob wytlumaczyc jego zachowania. mamy trojke dzieci 6 lat, 3 latka i 1,5 roku. mieszakmy w wynajmowanym mieszkaniu, maz pracuje "na czarno" nie daje mi zadnych pieniedzy na zakupy, na oplaty,jedynie placi za mieszkanie chociaz i tak sa zaleglosci za trzy miesiace. to ja musze utrzymywac rodzine, kupowac zywnosc, pampersy i wszystko. w domu tez tylko ja sie wszystkim zajmuje,maz nie kiwnie ani palcem zeby mi cos pomoc,ciezko mu nawe zrobic kanapki dzieciom. na dodatek ciagle slysze jakies glupie teksty w moja strone,probowalam byc twarda nie przejmowac sie tym,ale ile mozna wytrzymac. jestem jeszcze mloda,mam 25 lat,nie takiego malzenstwa chcialam.potrzebuje milosci,przytulenia,zrozumienia,pomocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie!!! Sorry, ale masz dopiero 25 lat a już trójkę dzieci!!! Chyba oboje z mężem podeszliście ,,nieco" nieodpowiedzialnie co do tematu RODZINA. Wynajmowane mieszkanie, praca na czarno, brak zainteresowania ze strony Twojego męża... Sadzę, że tak było cały czas a z chwilą pojawienia się kolejnych dzieciaczków sytuacja się pogarszała. Broń Boże nie potępiam tego że macie trójke pociech! Absolutnie!!! Tylko sama chyba zdajesz sobie sprawę, że wychowanie i utrzymanie jednego dziecka to spory wydatek. Piszesz, ze mąż olewa wszystkie te obowiązki a ty jesteś bezradna!!! Wiec co Ci tutaj poradzić? Zostaw go? Wyprowadź się? Sądzę, że gdybyś miała takie wyjście to dawno byś to zrobiła! Nie wiem czy zadziałałoby na niego coś w rodzaju ,,kubła zimnej wody" Moze wypróbuj to! Jeżeli Was kocha i zależy mu na rodzinie to zacznie się starać, dbać o Was i takie tam. Człowiek docenia dopiero jak traci tylko musi to poczuć namacalnie a nie na zasadzie ,,grożenia". Potrzeba chyba takiego ,,uzdrowienia" Waszych relacji - ale uwierz mi prośbami i płaczem nic sie nie wskóra. Powodzenia!!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
idiotka z 3 dzieci i w wynajetym mieszkaniu to moze byc tylko..........pokolenie 1200brutto Maz prawidlowo sie zachowuje bo wie ze nie odejdziesz i nie podskoczysz a on ma dziwke ,kuchte i sluzaca.. zazdroszcze mu zwlaszcza ze jak mu sie znudzisz to zwieje byc moze za granice a co najwazniejsze pracuje na czarno wiec alimenty nie da sie sciagnac:) ma facet leb..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak się zawsze zastanawiam, czy wy partnerzy rozmawiacie ze sobą w tych związkach.......bo nie rozumiem problemu.......Może to ja miałam cudownego męża i mieliśmy wszystko ustalone przed pojawieniem się dzieci, chociaż nie były one planowane: będą to będą a jak nie, to też dobrze......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to sobie ulozylas zycie...trojka dzieci z facetem pracujacym na czarno? Nie zajmujacym sie dziecmi i domem? Kobieto, otrzasnij sie! Jak to w domu ty wszystko robisz? Zakupy dla niego takze? Obiad dla niego tez? A pranie? Ktos cie do tego zmusza, czy sama z siebie jestes taka pracowita? Rozmowa i twarde warunki. Nie narzekanie, tylko ultimatum. No i konsekwencja potem. Pamietaj, kazdy ma takie zycie na jakie sie godzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×