Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość maura0101

zerwałam ale nadal kocham

Polecane posty

Gość maura0101

Byłam z chłopakiem 2 lata. Nasz związek był burzliwy ale namiętny. Bardzo sie kochaliśmy. I niestety kochamy. Dwa tygodnie temu wydarzyła sie sytuacja która przekonała mnie do rozstania. Byliśmy na imprezie i pokłóciliśmy sie. On zaczał mnie szarpac, podduszac, rzucac rzeczami... Robił tak nie raz wczesniej ale w mniejszym stopniu. Dlatego teraz podjelam decyzje o rozstaniu. On jednak jeszcze sie starał o mnie, dopóki nie dowiedzial sie ze juz sie spotykam z innym. Bardzo oboje cierpimy. Ja spotykam sie z pewnym facetem, cos do niego czuje ale to jeszcze nie to. Nie moge przestac myslec o byłym chłopaku bo czuje ze nadal go kocham, on tez strasznie cierpi. Brakuje mi go, mam depresje, czuje ze gdybym go spotkała to chcialabym mu sie rzucic na szyje i nigdy juz nie puszczac. Chcialabym juz go nie kochac bo wiem ze ten zwiazek nie byl dobry ale z drugiej strony jest teraz gorzej niz bylo. Nie wiem czy dobrze zrobilam nie dając mu szansy na naprawienie tego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czego naprawianie? Przecież to eskalowało, zaczynało się niewinnie a skończyło na duszeniu. Kobieto... I co to za pomysł 2tygodnie po zakończeniu 2letniego związku szukać sobie Pana Zapchajdziury? To wręcz obraźliwe dla tego faceta, bo spotykasz się z nim a wzdychasz za kimś kto Cię nie szanował. Naucz się być sama, przetrwa to wszystko i jak już się z tym pogodzisz wtedy szukaj czegoś nowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kochac sobie mozesz skolko ugodno kazda milosc zostawia w sercu slad ale to nie znaczy ze ma wplywac na twoje decyzje w dalszym zyciu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maura0101
ten drugi chłopak zaczał sie o mnie starac a ja temu uległam bo myślalam ze tak mi bedzie łatwiej zapomnieć o tamtym... ale cieżko jest bardzo. zastanawiam sie dlatego czy dobrze zrobiłam zakańczając swoj zwiazek kiedy oboje sie kochamy i nie potrafimy bez siebie zyc. to jak samowolnie odciac sie od powietrza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dwa tygodnie i już ma nowego. Widac jak bardzo kochała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesli w powietrzu jest sarin to jedyne co mozna zrobic aby przetrwac to zalozyc maske p-gaz :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, tak wracaj do poprzedniego. Czekamy na kontynuacje topiku "Dostałam w pysk, co mam robić?"🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maura0101
ja nie mam innego, chyba ktos tu zle zrozumiał. chcialam sie pocieszyc ale nie wychodzi. nie chcialam zostac sama. do tamtego chłopaka nie bede w stanie nic wiecej poczuc jak bede kochac mojego byłego. wczoraj z nim rozmawialam, mowil ze tez chce sie spotykac z jakas dziewczyna i bardzo mnie to zabolało. boje sie że bede nieszczesliwa bez niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarnulaaa_123
Droga koleżanko. Najpierw usiądź wygodnie i przeanalizuj swój dotychczasowy związek. Nikt nie mówi, że rozstania są łatwe i przyjemne, bo nie są. są cholernie trudne i większość z forumowiczów tego doświadczyła. Ale pomyśl... teraz niby kochasz, choć myślę, że to bardziej przywiązanie, chciałabyś być tak traktowana przez całe swoje żyucie, a po ślubie może nawet i gorzej??? a gdy będą dzieci a ich kochany tatuś na ich oczach da mamie w pysk, albo zacznie ją dusić, a na drugi dzień na kolanka i z kwiatkami? Sama sobie odpowiedz na to bo to Ty z nim będziesz a nie my. To Tobie ma odpowiadać. Jeśli lubisz być tak traktowana to idź do niego i rzuć mu sie na szyje i żyjcie długo i szcęśliwie do nastepnęgo razu... a potem znów płacz i przemyślenia. Pokazał Ci już teraz na co go stać. Cierpi? Może i tak bo tak samo był przywiązany jak i Ty albo po prostu chce wzbudzić Twoja litość, byś wróciła do niego, a potem będzie dalej tak robił jak Cie w końcu udobr***a. Twoje życie, ale wątpie czy którakolwiek kobieta chciałaby być tak traktowana. Jeśli wybaczysz to sądze, że będzie dobrze, ale na chwilę. Te to kiedyś przerabiałam. A jeśli chodzi o tego faceta , z którym się obecnie spotykasz, to jeśli nie masz wobec niego żadnych planów i zamiarów to zostaw chłopaka w spokoju, nie traktuj ludzi przedmiotowo, jak zabawkę, która wypełni Twoją pustkę. On też ma uczucia, a jeśli się zakocha a Ty go potem zranisz? Chciałabyś czuć sie tak sam? Nie czyń drugiemu co Tobie nie miłe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×