Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gosc281985

on jest zajęty i chce się ze mną spotykać

Polecane posty

Gość gosc281985
Podnosze temat i prosze o opinie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
witam mialam podobnie, jesli jej nie zostawi to nie brnij w to. Ile sie znacie? Mozecie byc dobrymi znajomymi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc281985
Moglabym brnac w to ale martwie sie ze nasza relacja przybierze tylko i wyllacznie wymiar romansu, ze bede ta druga, ze z czasem sie zaangazuje,. Dlugo bylam sama, teraz chce stworzyc cos dobrego, i chce ufac tej osobie, a jemu nie wiem czy bede w stanie zaufac. Jesli mamy w to brnac chce zeby mu na mnie zalezalo, i zeby mnie uszczesliwial. Ale czy on bedac z kims juz jest w igole w stanie to uczynic. Lekkomyslnie w to weszlismy i podjelismy decyzje o tym ze bedziemy sie spotykac. Teraz przyszedl czas refleksji i moze jest ostatnia szansa zeby jeszcze sie wycofac. Tak mu wlasnie wczoraj powiedzialam, zeby sie zastanowil zebysmy oboje sie zastanowili czy warto lamac wlasne zasady.. czy dobrze postawilam sprawe, czy moze powinnam bez slowa to zakonczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc281985
Trudna decyzja, ale przyszla tak nagle i olsnilo mnie, ze ja chce zeby mezczyznie na mnie zalezalo, nie chce byc niczyja, a w tym przypadku trudno mowic tu o tym ze obojgu nam zalezy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc281985
Jestem tu nadal i czekam na wasze komentarze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nad czym tu się zastanawiać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ewidentnie zakoncz to dopoki jeszcze nc zlego sie nie zaczelo. Nie warto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc281985
Podnosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale po co? Wszystko zostało powiedziane. Czekasz na słowa przyzwalające na ten romans?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc281985
Nie wiem... jakos tak potrzebuje wsparcia waszego otuchy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja ci napisze- dałas sie wciagnac w bagno. wymagasz szacunku a pokazałas ze on tak łatwo moze cie miec. wiedziałas o tamtej wiec zachowałas sie jak szmata. dałas mu przyzwolenie na ta zdrade bo trzeba była od poczatku postawic twarde ultimatum = ty albo ona. nie zrobiłas tego a teraz to juz za póxno. załoze sie ze on jej nie zostawi....zwłaszcza ze juz teraz sugeruje ci ' ze jego laska wyjezdza wiec bedzie miał luz'.wez sobie odpusc, masz dziecko, po co masz sie szmacic....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko, sama napisałaś: "...Sama nie wiem czy ja w ogole chcialabym byc z kims takim jak on, od poczatku mu nie ufam, bo nie mam ku temu podstaw. Nawet jak mnie caluje nie czuje tego co powinnam a jedynie strach i lęk czy tak powinno być. Nie wiem czy chce takiego faceta." i tym samym sama sobie odpowiedziałaś. Wiem że Wam kobietom, często emocje zastępują rozum ale Ty masz dziecko i powinnaś bardziej racjonalnie myśleć. Ładujesz się w gnój, wszyscy Ci ciągle piszą żebyś to skończyła a Ty z uporem maniaka ciągle prosisz o opinie. Chcesz chyba przeczytać że na pewno wszystko będzie dobrze, on rzuci tamtą, weźmie z Tobą ślub i będzie do końca życia cudownym mężem i ojcem. Sama piszesz, że chyba tylko pociąg fizyczny do niego czujesz więc chcesz na tym zbudować przyszłość sobie i dziecku? No litości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
boshhh jaki ten swiat jest choojowy.. to ja ci opwiem moja historie - poznalam faceta w pracy, zakochalam sie totalnie, spotykalismy sie i zblizylismy na krotko przed moim wyjazdem. pozniej wyjechalam, bo kontrakt sie skonczyl (to bylo za granica), poklocilam sie z nim o kilka spraw, urwal sie kontakt na dwa lata. w miedzy czasie wrocilam do innej firmy, miasto oddalonego od niego o 50km - oczywiscie wszystko zaplanowane, jestem po totalnym tuningu (nie moglam zapomniec o nim przez ten czas, wiec totalnie o siebie dbalam zeby mu sie podobac jak wroce), spotkalam sie z nim, jeszcze bardziej zakochalam, stwierdzilam facet mojego zycia. tylko ze zawsze bylo tak, ze sie spotkalismy, on mnie ignorowal, albo na moje pyt odp ze nie chce mnie wiecej widziec, pozniej znowu do mnie pisal. okazalo sie ze ze swoja kolezanka (starsza, brzydka) ma dziecko. spotykal sie nawet jak ona byla w zaawansowanej ciazy, jak juz urodzila (wtedy tez sie przypadkiem dowiedzialam od innych kolegow z pracy). on nie jest szczesliwy, jest z nia przez dziecko. ja mam zlamane serce i chyba czeka mnie terapia, ona nic nie wie.. jesli twoj facet nie jest pewny, czy chce z nia byc czy nie, to to nie jest milosc i powinien ja zostawic. jesli ta kobieta wyczuje, ze bedzie chcial ja zostawic, to tez go wrobi w dzieciaka. a jak jest nie pewny, to go zostaw. boli, ale nic sie nie poradzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam podobną sytuacje tyle że ona mieszka u niego .Jak go poznalam to pytałam czy jest żonaty czy może kogoś ma Powiedzial że nie .Później okazało sie że jednak ma .Ale chciałby to skonczyć bo miedzy nimi nic nie ma nie rozmawiaja ze soba ani też nie sypiaja bo ona jest oziębła i jego do niej nic już nie ciągnie chce byc ze mna Spotykamy się już rok a ona wciąz mieszka .bo prawdopodobnie nie chce się wyprowadzic .a siła jej nie wyrzuci ,Pozatym ona nie pracuje nigdzie on przez te wszystkie lata utrzymuje ja a ona do pracy isc nie chce .Kilka razy znim zrywałam ale on mnie błagal i wracałam .Ostatnio powiedziałam koniec blagał mnie ze zrobi wszystko żeby się wyprowadziła zeby dać mu dwa miesiące czasu i on to załatwi wiec powiedziałam zeby przyszedł za dwa miesiące jak już sobie to wszystko pozalatwia .przez dwa tygodnie nie odbierałam od niego telefonu ani nie odpowiadałam na smsy .On nie dal za wygrana i krecił sie tam gdzie mieszkam wiec w koncu niby to przypadkiem przejezdzał koło mnie wiec znim porozmawiałam i niestety ulegam zaprosiłam go do siebie i wiadomo co .Kochaliśmy się az do utraty tchu .Tez mu nie ufam ale się z nim spotykam nadal jest nam cudownie w łózku wię dlaczego miałabym z tego rezygnowac ja juz byłam mezatką mam dorosłe dzieci a taki romansik to przeciez nic złego a tamta niech siedzi w domu i czeka az on wróci .Przemyślałam to wszystko tak jak ty .też mną szargały różne uczucia nie jadłam nie mogłam spać tylko myslałam o tym że on co noc spi z nią w jednym łóżkuPoprostu biorę na przeczekanie może tamta sobie znajdzie kogoś innego jak się mniej nią bedzie interesowac może zrozumie że nic ich już nie łączy ,(jeżeli faktycznie nie łaczy bo tak do konca mu nie wierze ) Staram dac mu tyle wspanialego seksu a zwłaszcza francuskiego on to uwielbia tamta na pewno po tylu latach mu tego nie robi. ze w koncu przeciągnę go tak na swoją strone że na tamta juz nie będzi mógł patrzeć A co ty zrobisz spotykaj się z nim jak ci żależy róznie w życiu bywa daj mu czas W miłości jak na wojnie wszystkie chwyty dozwolone wiec działaj i zycze nam obu wspaniałych łóżkowych wrażen s.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×