Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gośćautorka

bezposrednie dziecko Hamowac czy pozwalac

Polecane posty

Gość gośćautorka

witam problem moze nie duzej wagi, ale dajacy mi do myslenia. Syn ma 2lata, jest upartym, nerwowym, ale i usmiechnietym, towarzyskim i bardzo bezposrednim chlopcem. Nie boi sie obcych, poszedlby z kims i ani sie nie obejrzal. Zaczepia obcych pokazujac cos, chwalac czyms, ale i, co gorsze, np pokazujac, ze chce cukierka, lapie za reke itp. Jak Wy reagujecie na taka bezposredniosc? Hamowac takie zachowania, jesli tak, to jak to robic madrze, by nie przesadzic w druga strone? Czy nie przejmowac sie, a cieszyc? Nie ukrywam, ze ja bylam dzieckiem niesmialym, wycofanym, a wydaje mi sie, ze dzieci bardziej pewne siebie, otwarte, maja latwiej w zyciu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takiemu dziecku będzie pewnie łatwiej w życiu ale z drugiej strony ja bym nie chciała, aby obcy dzieciak w sklepie łapał mnie za rękę Niestety pewnie dość agresywnie bym zareagowała, nie lubię małych, obślinionych rączek cudzych dzieci Może trochę to przyhamuj ale też bez przesady, żeby się w sobie nie zamknął

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no wlasnie to szukanie bezposredniego kontaktu jak lapanie za reke mnie najbardziej niepokoi, bo pewnie sama bylabym zaskoczona, delikatnie mowiac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tu nie o to chodzi ze nas denerwuje takie zachowanie jako ludzi w sklepie np. bo i mnie denerwuje.. ale jeszcze powiem dlaczego..otoz wydaje mi sie ze taka matka pozwala dziecku na wszystko i nie hamuje jego zachowan.. ja uwazam ze to nie jest dobre po pierwsze jak sama zauwazylas jest niebezpieczne po drugie dlaczego pozwalasz juz teraz wchodzic sobie na glowe?takie moje zdanie. powiedz dziecku prostymi slowami ze to nie jest bezpieczne.. ze wokol sa ludzie ktorych nie znacie przeciez ze jesli chce sie porozmawiac to mama musi znac ta osobe i tata a ty ich nie znasz.. np.dlaczego od razu tego nie hamowalas ?nie rozumiem za bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hamuje inne jego zachowania, jak np wymuszanie czegos placzem, bicie, no rozne zachowania ktore uznaje za nieodpowiednie, a nad tym jego zaczepianiem nieznajomych teraz zaczelam rozmyslac, bo i teraz to nabralo takich rozmiarow, wczesniej ograniczal sie do slownego zaczepiania. Ale rozumiem o co Ci chodzi, w sumie to spojrzalam na to jak to wyglada z boku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja hamowałam jeśli ktoś nie wykazywał zainteresowania- bo nie raz ludzie, zwłaszcza starsi byli zachwyceni że podchodzi i go sami zabawiali, często chodziliśmy na bulwary nad Wisłę i tam siedziało na wiosnę sporo studentów i też nieraz dziewczyny same zaczynały rozmowę, zagadywały... Podoba mi się otwartość dziecka i pozwalam mu praktycznie z każdym gadać. Nie pozwalam zbliżać się do pijanych i podawać ręki czy pchać się na kolana komuś o wątpliwym stanie higienicznym (bo i do bezdomnych startuje- niech się uśmiechnie i przywita, ale nie musi mu w wózku grzebać...). Oczywiście jak widzę że ktoś odpoczywa, czyta czy się czymkolwiek zajmuje a na małego nie zwraca uwagi to nie pozwalam mu się narzucać, tłumaczę że ktoś ma inne zajęcia i idziemy. Za to zdecydowanie od początku zabraniam "żebrania" o jedzenie, podchodzenia jak ktoś częstuje swoje dzieci i ślinienia się z głodną minką, dotykania cudzych torebek itd. Teraz nawet jak ktoś z własnej inicjatywy da mu cukierka to patrzy na mnie czy wolno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie hamuj! Pewna dziewczynka byla smiala do obcych,otwarta,dyskutowala,nie bala sie zostac z obcym.Matka karcila.Efekt.Zakompleksione baaaardzo dziecko.Wszystkiego sie boi,jak ma cos powiedziec,to tak cichutko i cala wystraszona.Twoje dziecko ma taki charakter i ja bym tak zostawila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i wlasnie tego przesadzenia w druga strone sie boje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moje dziecko 1,5 roku zaczepia śmiechem obcych ludzi i często widać pozytywna reakcje ale zdarza się że ktoś nawet nie spojrzy albo rzuci okiem i się odwróci. Widzę, że synek ma smutną minkę ale nauczy się, że nie dla wszystkich jest pępkiem świata. W takiej sytuacji odwracam jego uwagę i wie, że na mamę można zawsze liczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze ktos jeszcze sie wypowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 3latke ktora tez jest bardzo towarzyska i bezposrednia. Zaczpia ludzi na ulicach, w sklepach , autobudach itp. Nie jednokrotnie poprodtu zaczyna mowic do obcych " czesc jak sie nazywasx, gdzie idziesz, ja mam na imie... i potrafi zagafac czlowieka.... niektorzy sie usmiechaja i z nia gadaja inni ja ignoruja wtedy jest zla. Ja staram sie jej tlumaczyc, zwracac uwage ze tak nie mozna bo przeciez nie zna tych osob ale to rzadko kiedy dziala. Czadem mi glupio ale przeciez nie bede jej bila i karala za to. Znajomi mowia ze wyrosnie z tego ale nie wiem...jaka jest na to rada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wszystko w granicach zdrowego rozsadku i TYLE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×