Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Głupia22

Mam 22lata i jestem w ciąży

Polecane posty

Gość Głupia22

Nie wiem co mam zrobić. 2dni temu zrobiłam test. następnego dnia drugi test. Nie pracuje, mieszkam z matką, ojcem i bratem na wsi. Matka jest troche chora, ojciec jest alkoholikiem. Ja probowalam kiedys popełnić samobojstwo i leczyłam się w psychiatryku. jakiś czas było lepiej, później wyjechalam na studia. Wrócilam do domu po obronie . Planowalam, że w tym roku pójdę na studia i do pracy. Mam problemy emocjonalne. Powinnam uczestniczyć w jakiejś terapii. Mam czasem takie myśli o śmierci. A teraz to. K. to dobry chłopak, powiedział, że poradzimy sobie. Z tego co mówił to wynikało, że nie akceptuje aborcji w żadnym wypadku. Ja jednak miałam myśli o aborcji. Powiedziałam mu. On na to, że jeśli ja tego chce... Mówilam mu o tym, że nie mamy kasy na wychowanie dziecka, jak sobie to wyobraża... On pracuje, ja nie. On studiuje jeszcze zaocznie. Nie wiem już co mam myśleć. Myślałam o aborcji. Ale teraz już nie wiem:( To 5 tydzień Nie wiem czy mam usunąć/zabić to dziecko? Czy próbować jakoś żyć? ja sie nie nadaje na matkę:( nawet nie lubie dzieci nie wiem co mam robić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
obroniłaś pracę mgr w wieku 22 lat ? następnie piszesz, że chciałaś znów iść na studia. Na wychowanie dziecka nie masz kasy ale na nielegalną aborcję masz??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cholera.. zawsze te, co nie chcą, to muszą wpaść... dlaczego nie ma sprawiedliwości? Może tak najpierw pomyśleć głową, co się robi.. O dziecko starałam się już pół roku przed ślubem, miałam wtedy 23 (mąż 21), potem po ślubie kilka lat.. i nic.. badania, leki, drożność jajowodów, clo, nieudana inseminacja.. po 4latach w końcu ciąża.. jednak pozamaciczna i zabieg usunięcia... po kolejnych 3 ciąża i poronienie.. w końcu po ponad 8 latach od ślubu, mając prawie 31 lat urodziłam dziecko.. kiedy mam urodzić drugie???? lata lecą.. koleżanka straciła 3 ciąże, a w każdą coraz trudniej było jej zajść.. w końcu ma dziecko.. pierwsze, a też jest już po 30-tce.. Inna znajoma też.. badania, leki, operacja u faceta, u niej drożńość.. w tym tygodniu ma inseminację.. cholera.. a takie co to nie chcą dziecka, nie myślą, co robią, a potem się zastanawiają, jak wychować, gdzie, za co.. i czy w ogóle urodzić.. jak się ktoś bawi w dorosłych to ze wszystkimi konsekwencjami,.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zawsze możesz urodzić dziecko i oddać je do adopcji, ono nie jest niczemu winne! nie zasługuje na smierc! to, że zdecydowalas sie na wspolzycie ze swoim partnerem byl orownoznaczne z tym, ze zdajesz sobie sprawe z konsekwencji jakie niesie wspolzycie. ludzie sa czasem naparwde nieodpowiedzialni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pewnie licencjat robiła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Głupia22
Licencjat... Oj już naczytałam się tutaj na forum. Dlatego postanowiłam sama napisać ale najlepiej to jadem pluć. Wychowanie chyba kosztuje więcej niż aborcja? Znalazły się obrończynie życia. Napisałam tutaj ponieważ mam wątpliwości. Dziękuje za komentarze, które bardzo mi pomogły w podjęciu decyzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bedzie ciezko ale nie usuwaj. Ja mam 22 lata inzyniera bronie w kwietniu, pracowalam do 28tygodnia ciazy. Po slubie jestem 2 lata i w 35 tygodniu ciazy. Do tego zaczelismy stawiac swoj dom. Maz jeszcze ma podyplomowke jeden semestr a ma 28 lat. Mowia mi ludzie ze mam operatywnosc cyborga. Moja ciaza byla jak najbardziej planowana a i tak sie boje jak to bedzie. Czasem jestem zmeczona ale jest ok. Nie usuwaj, nie jestes juz durna licealistka. Poradzicie sobie. Jak jest facet to ppol biedy. Dobrze by bylo jakbys sobie znalazla prace , bys miala zasilek do konca ciazy w razie l4 a przy dobrych wiatrach rocznuy macierzynski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
daj dziecku szanse na normalne życie i oddaj go do adopcji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam 23 lata i też wpadłam i cóż, trzeba się pogodzić, ja już się z tego cieszę. Też się obroniłam teraz, studiowałam zaocznie, pracuję, partner też pracuje. Na magisterskie na razie nie pójdę bo wolę odkładać kasę na wszystko co potrzebne dla dziecka, nie martw się, pokochasz jeszcze tego malucha. 22 lata to przecież nie jakaś nastolatka już

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jaką podjęłaś decyzję? Pamiętaj, że osób, które nie mogą mieć dzieci jest dużo,.,, wiele kobiet latami stara się o swoje dziecko i go mieć nie będzie.. te osoby nigdy nie zrozumieją aborcji. Poza tym, jeśli zdecydujesz się usunąć, musisz mieć świadomośc taką, że może się zdarzyć tak, że nie będziesz mogła już mieć więcej dzieci. Twój wybór.. ale wiele osób czeka w kolejce do adoptowania małego dziecka.. poza tym.. miłość do dziecka przychodzi po ciążkim porodzie.. kiedy położą maleństwo na piersi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
istnieje coś takiego jak adopcja ze wskazaniem, bardzo skraca to procedury, pomożesz komuś kto sam nie może począć dziecka.... oczywiście nie mam tu na myśli zwolenników in vitro.... kiedyś 1 laska, która mówiła, że tak bardzo pragnie dziecka ( nie mogła kilka lat zajść w ciąże ) biadoliła, że nie stać jej na in vitro... powiedziałam jej o czymś takim jak adopcja ze wskazaniem. Jej komentarz jak dla mnie był odpowiedzią na to, czy ona tak bardzo pragnie dziecka czy jedynie chce spełniać swoje egoistyczne zachcianki : "no co ty, obcego bachora miałabym pokochać.... "?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro piszesz, że myślisz często o śmierci, swoje własne dziecko chcesz zamordować, i śmiejesz się z "obrończyń życia" jak je nazywasz to mam dla Ciebie radę: zabij się, ale dopiero po 9 miesiącach jak urodzisz dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to Twoja decyzja ale ze względu na to co piszesz że masz problemy emocjonalne itp myślę że nie powinnaś usuwać, aborcja to nie wizyta u dentysty a co jeśli psychicznie sobie z tym nie poradzisz nie będziesz mogła z tym żyć tym bardziej, że jak piszesz jesteś słabą emocjonalnie osobą. JA na Twoim miejscu bym urodziła jeśli będziesz widziała, że nie dasz rady oddaj dziecko do adopcji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie śmieje się z "obrończyń życia". Napisałam dość skrótowo i widzę, że nikt nie rozumie mojej sytuacji. Byłam w depresji, nie wiem może i dalej jestem. Myślę, że jak usunę to będzie źle, jeszcze gorzej ze mną. Po adopcji raczej też. Przedwczoraj jeszcze byłam zdecydowana usunąć. On nie. Teraz to ja mam wątpliwości a on chce bym usunęła(moze juz sie przestraszyl). Bez sensu to wszystko. Ja zawsze myślałam, że nigdy nie założe rodziny. Nie chcialam męża ani dzieci. Dość się napatrzylam na to co w domu się działo. Ja panikuje w kazdej sytuacji. w głowie tysiąc myśli mam teraz.I często ulegam opinii innych a jak własny chłopak nie chce mieć dziecka to ja... Jeszcze "przyjaciółka" mnie wyśmiała. Kiedyś smiałam się i kpilam(wspólnie z nią) z osob, które były w takiej sytuacji w jakiej ja się znajduje.Jaka to nieodpowiedzialność, że najpierw to trzeba jakiś zawód zdobyć i mieć pracę...Hah teraz dla niej to przeszlam na druga strone... I tłumaczę sobie: tej to rodzina pomogla-ma matkę normalną, jakies wsparcie, chłopak zarabia tyle by utrzymać itd. Nie dość, że pracy znaleźć sobie nie mogłam to i jestem po prostu nienormalna. Do osób dla których jestem złą osobą: na pewno zapłacę za swoją decyzję. Czy usunę czy oddam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×