Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

świetlica

Polecane posty

Gość gość
moja córka tez idzie teraz do pierwszej klasy i ciesze sie bardzo ze nie pracuje i moje dziecko nie musi biedne przesiadywac pół dnia w zapełnionej swietlicy, szkoda mi takich dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też pracuję ale dziecko niania odbiera i siedzi z nim 3 godz popołudniu, ida na spacer, a potem daje mu coś do jedzenia i odrabia lekcje z nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i tak lepsza praca od 7.30 do 15.30, niż od 10.00 do 18.00. Gdyby oboje rodzice pracowali w tych godzinach, a dziecko miałoby na 8.00 lekcje, to co wtedy? Dziecko odprowadzić do szkoły, wrócić na 1,5 godz. do domu, potem do pracy, a po zamknięciu szkoły (świetlica do 16.30) co zrobić na pozostałe 2 godziny z dzieckiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem za bardzo o co chodzi. Że dziecko samiuteńkie biedne i wystraszone siedzi w kącie sali i cichutko chlipie za mamusią? Ludzie, przecież siedmiolatek jest już duży. To wiek, kiedy dla dziecka coraz większym autorytetem staje sie grupa rówieśnicza. Rozumiem jednak mamy, które maja obawy. Sama takie miałam, że zostawiam dziecko na tak długo "samo". Ale to ja miałam większy problem z ta sytuacja niz moja córka, która szybko zaklimatyzowała się w szkole i świetlicy i juz w grudniu miała pretensje ze ona sie za mało z kolezankami pobawiła, a była 16 lub parę minut po. Poza tym , uważam, że świetlica to trochę taka szkoła życia. Dziecko uczy się jak zachowania w sytuacjach nie do końca znanych, do kontaktów z pania , z innymi dziećmi w sytuacji bardziej swobodnej niż na lekcjach gdzie jest dyscyplina. Wiem, że nie wszystkie dzieci sa takie , ale tez i mniej odważne daja sobie rade. Więcej zaufania do własnego dziecka. I obserwoowac. Jak pojawia sie problemy zawsze można zrezygnować ze świetlicy i zatrudnic studentke na pare godzin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
świetlica to szkoła życia ,dobre ,świetlica to wylęgarnia zarazków ,dzieci siedzą jeden na drugim inne odrabiają lekcje w hałasie .Porażka na całego w pierwszej klasie syna starałam się odbierać po lekcjach a dwa dni w tyg zapisałam go na judo aby w świetlicy nie siedział , w drugiej sam po lekcjach przychodził do domu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A w sklepie nie ma zarazków, a w autobusie nie ma, a w piaskownicy tez nie ma i na hustawkach i na trawnikach i u koleżanek itd, itd. Zarazki sa wszędzię. Nie da się wysterylizować świata. A świetlice są różne. moje dziecko chodziło do dwóch. w jednej był coś ala aneks stołówkowy, troche na uboczu i po czasie obiadowym ok 14.30 było tam cicho i można bylo odrabiać lekcje. nawet były dyzury starszych dzieci z kl.5 lub 6 które pomagały w odrabianiu zadań i pilnowały porządku. Pani siedziała w części bawiałnej i miała kontakt wzrokowy ze wszystkimi dziećmi. W drugiej szkole (tak, wyrodna matka zmieniła dziecku klase po 1 roku nauki..... no patologia emocjonalna, eh, przeciez lepiej dowoźić dziecko 1 godz do szkoły w korku) dzieci odrabiały zadania także na stołówce, oddzielonej sciana i dużymi szklanymi drzwiami. Tak, na światlicy był hałas niemiłosierny, ale dało sie odrabiać zadania a nawet czytać ksiązki, ale to raczej mniej atrakcyjne niż zajęcia świetlicowe, uwaga: darmowe, gdzie dzieci robiły np. origami czy brały udział w konkursach plastycznych. Były kółka sportowe -siatkówka i gimnastyka, plastyczne, matematyczne. Moje dziecko, jak tata zaproponował przychodzenie po córke zaraz po lekcjach, powiedziała nie, bo ona woli świetlicę z kolezankami niż nudy w domu. Wszystko zależy od świetlicy i nauczycielek świetlicowych. One jak chca to potrafia zorganizowac narawde fajne zajęcia. Czasem nawet są zajęcia otwarte, ale zdaje sobie sprawe, ze to raczej pokazówka dla rodiców. wskazówką aktywności świetlicy jest tablica z pracami dzieci i coś w rodzaju tablicowej kroniki..... jak ktos coś robi to sie chce tym pochwallic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamadwóchdziewczynek
Świetlica szkolna właśnie po to funkcjonuje żeby zapewnić dzieciom opiekę przed i po zajęciach, kiedy rodzice nie mogą mu tej opieki zapewnić. Wiele dzieci podobnie w świetlicy przebywa, są takie które przychodzą o 6:30 bo rodzice pracują od 7 i są takie które są do 17, bo rodzic nie może zabrać wcześniej. Wiadomo, że dziecko, które w szkole przebywa 9 godzin będzie zmęczone, ale skoro nie można inaczej... Świetlice dziś to nie "przechowalnie" gdzie dzieci z nosem przy szybie wypatrują mamy. Szkoły oferują wiele kół zainteresowań, również w świetlicach są fajne zajęcia dla dzieci, zabawy ruchowe, plastyczne. Wiele zależy od pań, ale te które poznałam na prawdę stają na wysokości zadania. Dziecko, które uczy się do 12 je obiad zwykle po lekcjach, później się pobawi, porozmawia z kolegami. Może odrobi lekcje, albo wyjdą na podwórko. Przynajmniej będzie pod opieką a Ty będziesz mogła spokojnie pracować bez obawy czy nie wpadł na jakiś genialny pomysł jakie miewają maluchy przebywające same w domu. Problemem są szkoły kilkuzmianowe, gdzie dzieci zaczynają zajęcia o 13 a siedzą w świetlicy od 7, wtedy rzeczywiście ich uwaga i koncentracja może być poważnie nadszarpnięta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
świetlica to zło konieczne moje dziecko chodzi tam bo musi ale nie jestem zadowolona. nic tam sie nie dzieje, pani po prostu ma dzieci ma oku, głosno i nudno wg mnie. nie masz szans aby dziecko odrobiło tam lekcje, rozmawaiąłm na ten temat z panią, prosiłam aby zwróciła uwagę na moją córkę aby choć część lekcji odrobiła w świetlicy, bo jak wracamy do domu jest 17-ta i mało czasu. pani powiedziała że ona nie może z każdym siedzieć i odrabiac lekcji :( przypomina tylko córce o lekcjach a ona porozkłada zeszyty i w efekcie nic nie jest zrobione.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×