zdradzilam meza

bylismy u mojego szwagra.Popilismy,moj maz padl piereszy.Poszlismy na ogrodek zapalic ze szwagrem,jego narzeczona zostala w domu.Jak tylko oparlam sie o sciane on do mnie podszed,zlapal z tylu glowy i zaczal namietnie calowac.Ja troche wypilam,krecilo mi sie w glowie.Odpychalam go od siebie ale on byl nieugiety.Calowalismy sie,on mnie obmacywal.Czulam jak mam mokro.Zaraz potem przyszla jego panna,w pore sie ogarnelismy.Co ja mam teraz robic?

zapomnij o temacie, rob jakby tego nie bylo, nie rozmawial o tym, nie dopuszczaj do kolejnej takiej sytuacji

No, chyba ze chcesz pociagnac to dalej, to pociagniesz.. Anyway, od Ciebie zalezy jak sobie z tym poradzisz..

Jak szwagier warta grzechu to bym zorganizowala miejsce zeby nikt mi nie przeszkadzal i pobawila bym sie znim minimum cala noc

To wreszcie zdradziłaś męża czy nie.Facet wykorzystał sytuację że byłaś wypita i chciał cię zarżnąć,ale nie zdążył.Zapomnij o tym i niech to będzie dla Ciebie lekcja na przyszłość,żeby tyle nie pić.No i przynajmniej wiesz jakiego masz szwagra.

A jak Ci się to podobało,to chyba wiesz co z tym zrobić.

Wydaje mi sie że Autorka chce żebyśmy powiedzieli "ależ nic sie nie stalo, oparłaś się mu", a tu klops, bo gdyby nie panienka szwagra toby sie mogło dużo zadziać, aj mogłoby... No cóż kochana, sama musisz tę gulę przełknąć teraz, sorry to say..

Ja bym szukala okazji zeby szczerze z nim porozmawiac bo bym mu powiedziala zeby skonczyl to co zaczal

Bierz go!

Tak.Daj mu zagrać i napisz jak było,to sobie wtedy poczytasz jaka to z Ciebie szmata i bladź,bo na razie temat nie budzi kontrowersji i hieny nie mają na co się rzucić.

kuzwa...najgorsze jest to ze mi sie to podobalo.Ale odpychalam go,kazalam mu przestac i isc sobie.Niewiem czy dlatego bo nie chcialam czy dlatego bo jego panna byla za sciana i mogla przeciez w kazdej chwili przyjsc. Nie gadalismy o tym wogole bo potem juz sie nie zobaczylismy.

Najwięcej zdradliwych kur wiszonów można spotkać na my nago pl

masturbowałaś się już myśląc o tej sytuacji?

jjjjaaaaaaaaaa - chcialabys pogadac na ten temat wiecej? strasznie mnie podniecila twoja historia, dam kontakt to napiszesz?

Obawiam sie ze podobalo Ci sie bo popilas...rajcuje Cie to wiec wczesniej czy pozniej skonczysz tak jak Ci sie marzy tylko wtedy sie nie dziw jak pojada po Tobie od szmat...

myslalam o tym kilka razy. Nie moge dopuscic do podobnej sytuacji

tam zaraz nie mogę - swędzi Cię piprocha na samą myśl, że szwagier się do Ciebie dobiera - więc to tylko kwestia czasu i okoliczności - będziesz jego :P

Napisze Ci cos od serca bonsama bylam w takiej sytuacji. Masz mieszane uczucia w tym momencie, prawda? Poczucie wyrzutow miesza sie z checia na wiecej? Bedzie Ci ciezko sobie z tym poradzic i jesli sie nie ogarnisz to wyladujesz z nim w lozku. A jesli wyladujesz to szybko sie to nie skonczy, dojda uczucia i rozpad dwoch malzenstw. Zakoncz to w momencie kiedy jeszcze sie nie zaczelo. Ostrzegam Cie chociaz szczerze mysle ze sie nie oprzesz, jestesmy slabe i glupien:(

up

To jeszcze go nie zdradziłaś. Z tego co piszesz to szwagier sobie za przeproszeniem na fiucie kreski wycina ile zaliczył, korzystał z okazji, która mu się nawinęła. On się nie zmieni, możesz powtórzyć i dokończyć co było zaczęte, ale szczęścia z tego mieć nie będziesz. Będziesz jeszcze jedną kreską

No właśnie.a to podobno my was zdradzamy.

wiem ze szczescia na tym nie zbuduje i niemam zamiaru. aron. ale to on sie przystawil do mnie,nie ja do niego.

wszystkich zainteresowanych urozmaiceniem swojego zycia erotycznego zapraszam na www.intymnosc.pl/aff/7733

Ale podobalo Ci sie skoro mialas mokro pilnuj sie laska bo bedziesz zalowac

no kurcze.To byl moment jak do mnie podszedl i pocalowal.Pelne zaskoczenie,a ze bylam w szoku najpierw nic nie zrobilam,podniecilo mnie to,to prawda. Ale zaraz sie ogarnelam i go odsunelam od siebie.Taki jakis dziwny spontan,jakis amok. Tym bardziej ze bylam troche wypita...ale niemam zamiaru tego powtarzac.

tez tak miałam, mąż przyjaciółki regularnie sie do mnie przystawiał,nawet jej o tym powiedziałam ale obróciła to w zart, a on w dalszym ciagu sie nie poddawał i kiedys w koncu uległam.... to było dawno temu

Oho zaczyna sie k******o. :D