Wyleczyłem się z impotencji

Nie jestem stary tylko dość młody 31 lat, zauważyłem rok temu że coś nie halo jest ze mną w tych sprawach, szukałem rozwiązania poszedłem po kilku miesiącach do lekarza, stwierdził przyczynę po badaniach, dobrał leki (nie koniecznie te na potencje), minęło kilka miesięcy od leczenia i jestem znów zdrowy, niestety jestem w związku na odległość, widzimy się raz na 2 tygodnie, jak byłem chory to nie czułem potrzeby seksu, teraz mam ogromne libido, nigdy w życiu takiego nie miałem, kiedy się z nią kocham nie mam dość po jednym razie mogę dalej i dalej... ale jak jestem sam to czasami mam tak ogromną potrzebę seksu że nie mogę racjonalnie myśleć, myślałem że to przejdzie ale to się chyba zwiększa, nie wiem co mam robić... przez to że nie ma jej na miejscu po prostu cierpię :(... męczy mnie ta odległość między nami...

chłopie, nadmiar spermy walnie ci na dekiel a przy okazji wywoła ból w okolicy krocza i może przyczynić się do prostatyzmu i raka stercza. Sensownym rozwiązaniem, gdy nie ma partnerki, to masturbacja, ale prawidłowa: na dłoń oliwka lub sztuczna c*pka z lubrykantem KY. Po ejakulacji natychmiastowe umycie penisa, gdyż sperma jest doskonałą pożywkę dla bakterii. Polecam opracowanie pt. "Fizjologia i filozofia seksu" co znajdziesz googlarką w necie.