Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ezperanssa

Nie czuję instynktu macierzyńskiego jestem w 30 tygodniu

Polecane posty

Gość ezperanssa

nic a nic co się ? ciąża była chciana, choć była zaskoczeniem.. jakiś czas się staraliśmy..i w końcu wyszło... jestem przerażona, że nic nie czuje, nie cieszą mnie zakupy dla Maluszka..boję się, że sobie nie poradzę:((( czy któraś z Was też tak miała ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie martw się ,ja w pierwszej ciąży miałam od początku tzn jak się tylko dowiedziałam to narastało z tygodnia na tydzień, chodziłam w skowronkach. Teraz jestem w drugiej zaraz 18 tydzień a nie czuję nic tzn u mnie wywołane to jest tym że do tej pory wymiotuję i leżę całe dnie nieprzytomna czuję się jakbym była po chemii a nie w ciąży nie ma siły się cieszyć. - a może inaczej po prostu nie mam się jak na razie tym cieszyć bo czuję się jakby mnie rozjechało stado czołgów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
spokojnie :) mnie się zaczyna 38 tydzień i też żadnych fajerwerków nie odczuwam, chciałabym żeby było po wszystkim, ale to głównie dlatego, że wszystko mnie boli i mam dość... i około 30 tygodnia ciąży też zakładałam taki temat :D i sporo kobiet wypowiadało się, że miało podobnie, a po porodzie (max do jakiegoś miesiąca) przyszła miłość macierzyńska, także ja spokojnie czekam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak urodzicie to poczujecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ezperanssa
jak dobrze, że nie jestem sama.. boję się głośno o tym mówić..żeby nie zostać "zjechaną" a więc czekam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxsszaa
po porodzie ( i to nie od razu) poczujesz miłośc do dziecka...ja rodziłam kilka m-cy temu i na początku patrzyłam na małego jak na obce dziecko...dopiero gdy się "poznaliśmy" moja miłośc wybuchła jak bomba atomowa w Hiroszimie..:P Teraz mały to moja największa miośc!! Mój mały cud, na którego czekałam 13 lat!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ezperanssa
pocieszam się Waszymi wpisami:))))oby u mnie było to samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co to ten instynkt? Jestem mama 3latki, bardzo ja kocham ale instynktu nie mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
33 tydzień, wyprawka kupiona wczoraj..dopiero...całkowity brak radości chociaż ciąża świadoma...strach w oczach, że nie dam rady z porodem z młodym człowieczkiem, że nie wyobrażam sobie jak to będzie...być matką...zwyczajnie mnie to przeraża..dodam, że mam 29 lat, 4 lata małżeństwa..czyli opcjonalnie wyszalałam się..a jednak obawy są...że wszystko to co miałam zostanie zburzone..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
całą pierwsza ciaże i dlugo po porodzie nie czułam tego instynktu. Dlugo dlugo dziecko traktowalam dobrze ale mechanicznie , tzn karmilam, przewijalam ale nie umialam bezgranicznie pokochac/// to przyszlo pozniej i teraz jest moim oczkiem w glowie. W drugiej ciazy czulam juz instynkt od poczatku , ale zadne fajerwerki.Jestem 6 tyg po porodzie, kazdego dnia ucze sie tego czlowieczka i zakochuje sie coraz bardziej. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem w 38 tygodniu i jakos nic szczegolnie nie czuje rowniez. nigdy nie ciagnelo mnie szczegolnie do obcych dzieci, nie wlaczalam sie w rozmowy dzieciatych kolezanek o ich pociechach i temat ogolnie zawsze mnie nudzil. zdecydowalismy sie z mezem na dziecko bo wiedzielismy, ze chcemy miec rodzine, dzieci, pomimo, ze dzieciate tematy obojgu nam sa podobnie obce. za tydzien przyjdzie na swiat nasz syn, raczej staramy sie korzystac z oststnich dni spokoju, niz piejemy z zachwytu czy niecierpliwie czekamy. zakupy dla dziecka robilam bez szczegolnego entuzjazmu, dosyc pragmatycznie do tego podeszlam. kupilismy niezbedne sprzety, zmienilismy samochod na wiekszy. na pewno jestesmy przygotowani na dziecko. ale jak czytam o laskach, ktore od pierwszych tygodni twierdza, ze 'kochaja' swoje 'malenstwa' czy 'fasolki' i nie moga sie doczekac kolejnego usg, zeby je zobaczyc to zupelnie tego nie rozumiem i nie mam ani nie mialam nigdy takich odczuc. czasem zastanawiam sie czy to aby prawidlowa reakcja. mysle, ze uczucia wzgledem dziecka pojawia sie z czasem, razem z dzieckiem. jedyne na co sie szczerze ciesze, to ze przestane juz byc w ciazy bo jest mi juz strasznie ciezko i wszystko mnie boli, ledwo sie tocze. na poprawe samopoczucia fizycznego czekam naprawde z niecierpliwoscia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gościa wyżej wypisz wymaluj Ja jak dobrze, że nie zwariowałam, bo już myślałam, że może jednak każdy wokół się spuszcza, podnieca o jakie piękne, jak cudnie i wspaniale a ja uśmiecham się przez zęby bez entuzjazmu.. to jest straszne... nigdy nie byłam jakaś wylewna co do uczuć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ja z 10:39 :) uff! to znaczy, ze nie jestem jednak sama :) nigdy nie potrafilam zrozumiec dlaczego, kazda normalna dziewczyna, ktora znam, jak tylko stawala sie matka to zamieniala sie w monotematycznego slodko-pierdzacego potworka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja gość z
27.08.13 też nie czułam żadnej miłości macierzyńskiej... urodziłam 9 dni temu :) i na świeżo mogę napisać :) miałam cesarkę, małą zobaczyłam po kilku dobrych godzinach, żadnego wybuchu miłości, może tylko radość, że już jest, w szpitalu duże problemy z karmieniem, powrót do domu i 24 godziny baby bluesa, naprawdę zastanawiałam się po co mi to dziecko i non stop ryczałam, czułam się zazdrosna o uwagę męża i nagle... zaczęło przechodzić, nie wiem kiedy i dlaczego, może podczas któregoś karmienia lub przewijania - nie zamierzam się nad tym zastanawiać :) teraz malutka śpi, a ja siedzę i uśmiecham się jak głupia, jak tylko o niej pomyślę, nie wiem, czy to już miłość, ale wiem, że już nie wyobrażam sobie, żeby naszej małej nie było :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gratulacje:)) nawet nie wiesz jak Ci zazdroszczę, że masz już to za sobą:) narodziny, pierwsze chwile itp. no ja mam jeszcze chwile czasu..nawet nie jestem spakowana do szpitala do niczego mi nie spieszno..każdy w szoku że ja dopiero wyprawkę kupiłam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja gość z
dziękuję :) ja też się cieszę, że już po wszystkim, bo koniec ciąży rzeczywiście potrafi dokopać :D a do szpitala radzę się spakować "na wszelki" :) leżałam na sali z dziewczyną, która też nie była spakowana i mąż jej po 1 rzeczy do szpitala donosił, bo non stop czegoś zapominał :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mila1990

Jestem w 25 tygodniu i też się martwię,jak to będzie,że sobie  poradzę w roli matki,że nie będę potrafiła pokochać dziecka,że moje życie nigdy już nie będzie takie samo,zatracę siebie,że jedyne co mnie  to już tylko płacz i pieluchy. Czuje ogromny strach,lęk,smutek...nie potrafię się cieszyć tym,że zostanę matką. Nie wiem jak to będzie. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 123
17 minut temu, Gość Mila1990 napisał:

Jestem w 25 tygodniu i też się martwię,jak to będzie,że sobie  poradzę w roli matki,że nie będę potrafiła pokochać dziecka,że moje życie nigdy już nie będzie takie samo,zatracę siebie,że jedyne co mnie  to już tylko płacz i pieluchy. Czuje ogromny strach,lęk,smutek...nie potrafię się cieszyć tym,że zostanę matką. Nie wiem jak to będzie. 😞

Spróbuj może wyobrazić sobie pozytywne strony macierzyństwa, jak dzidzia na Twoich oczach będzie rosnąć, rozwijać się, pierwszy uśmiech, krok, słowo ☺️ Ja akurat cieszyłam się i cieszę nadal, moja ma miesiąc i są gorsze dni oczywiście, kiedy dużo marudzi i jestem zmartwiona i zirytowana albo zaczynam tęsknić za dawnym życiem, ale to przejściowe. Pozdrawiam! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Już nie przyjdzie, wiem po sobie wgl nie mam instynktu, nie wiem dlaczego moje dziecko płacze, nie wiem co zrobić często... Jak się nie czuje instynktu to się nie nadaje na matkę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Ja już mam dziecko i to spore bo 11lat, pierwszą ciążę przeszłam źle, miałam nieodpowiedzialnego partnera, było źle i szybko bo po 2 latach od narodzin dziecka się rozstaliśmy. Teraz jestem 8 lat w związku i nie raz mówiłam że mogłabym mieć drugie dziecko. Aż przyszedł ten moment i jestem. I do rozwiązania zostały dni. Też czuje się źle. Nie tak sobie to wyobrażałam . Myślałam że tym razem będę się chwalić , cieszyć itp a tymczasem jestem poirytowana wszystkim. Tym że liczyłam na inne wsparcie od partnera a tu nic szczegolnego, czuje się brzydka i gruba, boje się że stracę znów swoje życie , ja będę uziemiona a partner będzie robił co chce. Ciągle dobieram sobie nowe problemy zamiast się cieszyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
Dnia 27.08.2013 o 12:59, Gość gość napisał:

A co to ten instynkt? Jestem mama 3latki, bardzo ja kocham ale instynktu nie mam

Instynkt to jak kochasz dziecko ktorego nie ma i moze nigdy nie bedzie albo np w czasie ciazy jest dla ciebie calym swiatem, mimo ze go zupelnie nie znasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Weź nawet niemów. Ja jestem w 24 i tez nie czuje więzi z dzieckiem. Mam dobrą ciąże zero objawów ale daleko mi do tulenia brzucha czy mówienia do niego. Miałam nadzieje ze to przyjdzie z czasem. Niby oboje chcieliśmy dziecka a teraz jesteśmy osrani ze strachu jak to będzie 😅 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
1 minutę temu, Gość Gosc napisał:

Weź nawet niemów. Ja jestem w 24 i tez nie czuje więzi z dzieckiem. Mam dobrą ciąże zero objawów ale daleko mi do tulenia brzucha czy mówienia do niego. Miałam nadzieje ze to przyjdzie z czasem. Niby oboje chcieliśmy dziecka a teraz jesteśmy osrani ze strachu jak to będzie 😅 

Ja zawsze uwazalam, ze te instynkt macierzynski to bajka.  Nic nie czulam i czekalam, az urodze, zeby wrocic do pracy.  BArdzo sie zdziwilam gdy uslyszalam pierwszy krzyk i kompletnie mnie powalilo i oszalalam na punkcie malej.  Takze nie ma co sie stresowac narazie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goosc

Spokojnie poczujesz 😉 

Ja miałam jeszcze gorzej bo 2 ciąża to wpadka. Pół ciąży przeryczalam że nie chce dziecka, na początku miałam nadzieję że dziecko umrze, że coś się nie rozwinie itd dziś mi wstyd o tym pisać nawet. B

Nawet po porodzie jeszcze ryczalam nad swoim losem, mąż nie rozumiał bo on chciał 2 dziecko. 

Po paru tygodniach wszystko się zmieniło, teraz dałabym się pokroić za córkę z 2 ciąży, kocham ją nad życie, dała mi tyle radości w życiu jak mało kto. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jfjfjf

Ja przez długi czas po porodzie, liczony... w latach, czułam się dość sztucznie w roli matki, jakbym obserwowała siebie z boku, zresztą wmanipulowaną w coś nie dla niej. Instynktu macierzyńskiego nie czułam. Po porodzie działałam na instynkcie opiekuńczym, tzn zawsze wiedziałam, że istotką potrzebującą pomocy będę potrafiła się zająć, czy to przydepniętą myszą, czy urodzonym przez siebie dzieckiem, i tak było. Miałam w sobie czułość do dziecka. Wystarczało, zwłaszcza w połączeniu z poczuciem odpowiedzialności.

Teraz córa ma 10 lat, traktuję ją jak drugiego, kochanego człowieka, ale jakiegoś szału nie ma. Oczywiście, umarłabym za nią, ale to samo czułam w stosunku do moich psów.

Mogę chyba podsumować że u mnie wszystko bazuje na odpowiedzialności i takiej uniwersalnej miłości, która jednak powstaje bardzo wolno.

No i teraz jestem drugi raz w ciąży i czuję to samo, dystans, spokój. Wiem też że uczucie przyjdzie, ale gwałtowne, szalone nie będzie, i nagle nie powstanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×