Dlaczego rodzic może zrzec sie praw do dziecka a dziecko nie moze zrzec sie pra

wa do rodzica? Widze tutaj pewna niesprawiedliwość..

interesujace

a po co?

bo gdyby nie rodzic to by dziecka nie bylo a nie odwrotnie

temat jest poważny, proszę o odpowiedź osoby inteligentne. Jak to wyglada z punktu prawa?

to,ze dziecka by nie bylo to znaczy ze moze sie go zrzec? Jaki to ma zwiazek?

a co, biją Cię? Piją? Długi pozaciągali? Ile masz lat?

O ile słyszałam o prawach rodzicielskich - czyli np. prawie do decydowania o operacjach dziecka, wyjazdach za granicę itp. o tyle jak żyję nie słyszałam o prawach dziecięcych (?). Nie ma czegoś takiego, więc nie można się tego zrzec.

z pukru widzenia prawa to jest tak, ze dziecko (w sensie wieku, nie pokrewieństwa) nie ma zdolności do czynnosci prawnych wiec nie moze zrzec sie praw do niczego i nikogo ani tych praw uzyskac na wlasne rządanie. Wszelkie czynnosci prawne wykonuje w jego imieniu opiekun prawny wiec zwykle rodzic.. trudno zeby rodzic wnosił w imieniu dziecka prawa do zrzeczenia sie praw do niego samego :D

dlaczego dziecko nie ma praw? Nawet jak jest juz dorosle? to powinno dzialac w dwie strony.

tylko przez odebranie praw rodzicielskich, ale to do pewnego wieku oraz trzeba udowodnić ich winę

Chodzi mi o dorosle dziecko i o zasadę w ktorej zrzeczenie dzialaloby w dwie strony.

to pisze jakiś mły frustrat albo frustratka, której nie podobają się zapewne domowe rygory albo zasady

O matko, a jakie prawa ma rodzic wobec dorosłego dziecka?

jakiś "młody"

a takie ma prawo rodzic do swojego dziecka dorosłego, że kiedy będzie zył w niedostatku, dziecko może być alimentowane na rzecz rodzica

no właśnie skoro rodzice pili i bili dziecko, nic mu w życiu nie dali, a później rządają alimentów od niego. uważam to za niesprawiedliwość.

jestem autorka tego tematu. Gwoli wyjasnienia jestem szczesliwa mezatka i temat nie dotyczy osobiscie mnie. Poprostu mam takie rozwazanie na temat niesprawiedliwości i braku logiki tego systemu. Rodzic i dziecko powinni miec takie same prawa wzgledem siebie, a w sytuacji jaka przytoczylam dziecko jest stawiane w gorszej pozycji.

Jestem ciekawa jak to sie przedstawia w innych krajach

A czy ojciec który opuścił rodzinę, może zrzec się płacenia alimentów? Bo nie wydaje mi się.

alimentow sie nie zrzeknie ale praw tak. A dziecko wzgledem rodzica nie moze sie zrzec.

a co tatuś placil alimenty a nie dzwonił? to ty też będziesz placić a nie musisz dzwonic :o nie można zrzec sie praw do rodzica, bo jakby nie rodzic to by cie nie było na świecie więc masz psi obowiązek się odwdzięczyc za życie, ty niewdzięczna spermo! ciesz się, że cię mamusia nie połknęła!

Nie moze zrzec sie placenia alimentow, ale prawo jest takie, ze wymaga w razie dochodzenia dowodow. Dlatego jezeli sie zrzeka placenia trzeba go po prostu scigac, na wszystko miec podkladke, bo to moze byc w przyszlosci glejtem zwalniajacym dziecko od alimentowania takiego ojca

nie rozmawiamy o alimentach. Chodzi o sytuację zrzeczenia praw

Nie ma czegoś takiego w dorosłym świecie

Tobie nie chodzi o prawa, tylko obowiązki dzieci wobec rodziców i rodziców wobec dzieci.

czy ty jesteś nienormalna? dziecko nei może miec takich samych praw jak rodzic, bo dziecko to dziecko a rodzic to rodzic, sprawiedliwośc nie polega na tym, że każdy ma identyczne prawa, z byka spadlas czy co? to tak jakbyś się domagala, żeby zlodziej miał te same prawa co policjant, lekarz te co pacjent, burmistrz te co prezydent - każdy pełni jakąś role w społeczeństwie i każdy ma przypisane prawa - rodzic ma obowiązek placic na dziecko, kieyd ono samo nei jest w stanie sie utrzymac a dziecko ma obowiązek sie odwdzięczyc tym samym kiedy rodzic jest za stary, żeby się utrzymac - nie widzę tu żadnej niesprawiedliwości zrzec się można czegoś lub kogoś co do ciebei należy - własciciel może oddac psa, pies właściciela nie, może co najwyżej uciec

mowie ogolnie, ale na razie nikt nic madrego nie napisał. Bardziej chodzi mi o opinie na ten temat, a nie dywagacje dlaczego ten temat powstal.

uwazasz ze dziecko jest wlasnoscia rodzica? to gratuluje takiego podejscia i wspolczuje twoim dzieciom.

Głupio zadane pytanie, a chciałabyś mądrych odpowiedzi.