Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Aneksa z pewexa

Wszystko mi się porąbało w życiu

Polecane posty

Gość Aneksa z pewexa

Skończyłam pierwszy stopień studiów, chciałam iść dalej i być magistrem ale wyjechałam za chłopakiem do Anglii - on tu przyjechał kilka miesięcy temu i robi karierę w Bentleyu. Włożyłam w ten wyjazd całe swoje pieniądze, wszystkie oszczędności, łącznie z 20.000 zł bo niestety zakupy tu kosztują po 20 funtów takie standardowe, w Polsce za 100 zł to bym z pełnym koszykiem z Tesco wyjechała. A przecież wiadomo, że jego utrzymanką być nie chciałam, tymczasem kasa się kończy a ja nie mam z czym wracać do Polski :( Myślałam, że to jakaś inwestycja, że zacznę pracę i mi się zwróci ale mieszkamy na wiosce i tu nie ma pracy (on dojeżdża autem do pracy), szukam jej 3 miesiące. Miałam jedną rozmowę - jako inżynier z 3-letnim doświadczeniem (pracowałam w PL studiując) mogłam pracować... na produkcji - nawet tu mnie nie przyjęli. Do supermarketu też chyba się nie nadaję bo dostałam odmowę, a chciałam tylko towar na półkach ustawiać. Dostałam odmowną odpowiedź nawet z firmy, która pakuje surówki w plastikowe opakowania... Poza tym chłopak cóż, myślałam, że mi się oświadczy i że zauważy jak dużo zostawiłam w Polsce, jak ciężko pracowałam, ile nadgodzin miałam w miesiącu aby odłożyć na ten wyjazd. Niestety, on na miejscu okazał się zmienić po 3 latach związku w jakiegoś niewyżytego karierowicza który się nade mną pastwi. Raz nawet wyganiał mnie stąd, kazał się wynosić a na samolot z tej wsi nie można dojechać komunikacją, a szkoda (4h autem, komunikacją jechałabym chyba z 2 dni).... Mam wrażenie, że zmarnowałam czas na ten związek, pieniądze na ten wyjazd i zamiast cieszyć się wakacjami czas spędziłam wisząc na ofertach pracy :( _______________________________________________ Musiałam się pożalić, wybaczcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rzuc ten caly syf i wroc do kraju i zacznij wszystko od nowa. nawet jesli w polsce nie od razu cos znajdziesz to bedziesz przynajmniej wsrod swoich. na co tam jeszcze siedzisz. czekasz na jakis cud czy na to ze cie facet wyrzuci na ulice. miej dume i szacunek do siebie. inaczej on tez nie bedzie cie szanowal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aneksa z pewexa
Tylko że ja nawet nie mam z czym teraz wrócić :( Ta cała kasa poszła na bieżące sprawy, na opłaty, no po prostu ledwo mam na bilet do Polki (już go kupiłam). Cały czas miałam nadzieję, że po prostu coś tu zarobię jako sprzątaczka i odłożę, ale i tak te jego opłaty i luksusu by mnie zabiły - duże mieszkanko, stałe opłaty za wodę, prąd i gaz (gdzie ja jestem nauczona oszczędzania więc wyszłoby pewnie tego dużo mniej), jego wymagania kulinarne, alkohole które tu są dużo droższe itd... Wstyd mi wracać, 25 letniej kobiecie znowu na garnuszek rodziców, znowu się przeprowadzać do innego miasta w poszukiwaniu pracy, znowu się tułać pociągami z tymi tobołami, walizkami i znowu brać od rodziców kasę :(:(:(:(:( Mam nauczkę, nigdy więcej dla miłości nie rzucę wszystkiego, byłam po prostu głupia............................. OH GOD, WHY???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam 24 lata, na garnuszku, nigdy nie pracowałam i nie jest to mój główny problem. ale przesadzacie wszyscy z tymi stereotypami, że trzeba pracować, uprawiać seks, mieć dzieci itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Takie rzeczy jak praca to jednak trzeba mieć załatwione przed wyjazdem. No nic nie poradzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aneksa z pewexa
brokeninside87 po prostu ludzie są różni.................... ja pracowałam ucząc się, na wakacjach dodatkowo nadgodziny i uwielbiam pracować, trochę dzięki temu odłożyłam. dla mnie powrót do rodziców do porażka. nie wyobrażam sobie z nimi mieszkać, ledwo weekendy w czasie studiów tam wytrzymywałam, choć moi rodzice są świetni. po prostu mnie irytują na dłuższą metę, jestem dorosła i chcę funkcjonować jak dorosły człowiek dlatego ciężko mi pogodzić się z tym, że mam zaczynać od zera, goła wesoła, bez kasy, ze zmarnowanym czasem... MASAKRA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaciśnij zęby i traktuj to jako nauczkę na przyszłość. Każde doświadczenie się liczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie wytrzymuję w ogóle, gniję i mam najgorsze myśli, mam tak p********e objawy depresji, że nawet o tym nie mówię specjaliście, bo by nie uwierzył. ale cóż. tez chciałam być ambitna. to cud, że żyję, to że żyję jest irracjonalne, gdybym Wam o wszystkim napisała napisalibyście, że to niesmaczna prowokacja. piszę to, żeby Cię pocieszyć, że ja mam gorzej i że podziwam Cię - zdarzyła Ci się miłość, praca za granicą. wow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aneksa z pewexa
brokeninside87 nie, zdarzyło mi się mieszkanie za granicą a w wieku 25 to mój drugi chłopak, pierwszy nawet mnie nie kochał, także uwierz mi, że ja też wesoło nie miałam. a teraz co? chłopak który traktuje mnie jak śmiecia bo już przestałam zarabiać pieniądze i siedzę całymi dniami w domu? bo narzekam mu że w Polsce mogę mieć pracę za biurkiem a tutaj czeka mnie co naajwyżej kariera sprzątaczki, choć nawet do tego się nie nadaję chyba zdaniem Anglików, a on robi wielką karierę? Daj spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aneksa z pewexa
brokeninside87 i czekam na Twoją historię, poważnie. Wal śmiało jeśli masz czas i ochotę, ja jestem bezrobotna, on siedzi w pracy (kariery i włażenia w doopę szefowi nigdy za wiele) więc mam kupę czasu dla Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość itakaja
Anexa, nie ma na co czekać. Wracaj do Polski, zostaw tego egoistę. Pracę na pewno znajdziesz i to niezłą (inżynier z 3-letnim doświadczeniem!). Nie będziesz całe życie na garnuszku rodziców, tylko do czasu aż staniesz na nogi. To Twoi rodzice, na pewno nie chcieliby, żebyś się męczyła tak jak teraz. Pozdro! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aneksa z pewexa
Wiem kurde, ale wiecie jaki to wstyd? :( No porażka życiowa. Ludzie z pracy się na mnie wypięli i się poobrażali bo wielka pani jedzie do lepszego świata i ośmieliła się rzucić pracę w ich firmie - zazdrośni byli, wtedy myślałam, że widocznie jest o co. Zazdrośni byli też zwłaszcza o niego, że mi się taki przedsiębiorczy facet trafił, że z nim to mnie coś świetnego czeka, a ja dumna z niego byłam. A teraz? Ten świetny facet traktuje mnie raz lepiej raz gorzej, zależy od humoru, od dnia. Praca jaka mnie tu mogła czekać to praca robotnika fizycznego na produkcji albo sprzątanie bo choć z angielskim u mnie bardzo dobrze to tu mój papierek z zacnej politechniki mają gdzieś. Kasa zmarnowana, znowu muszę wrócić do wynajmowania pokoju w domu studenckim, Boże, za co... Tak się staralam, flaki z siebie i w tej pracy i na studiach wypruwałam, waliłam nadgodziny aż wióry leciały i cóż... No tak, wrócę do rodziców, i tak nie mam co zrobić ze sobą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ej, no...chociaż próbowałaś :) Człowiek młody to myśli, że mu starczy sił na wszystko a to nie zawsze tak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zimowy palac
Czytalam juz kiedys inny Twoj temat tutaj, widze ze sytuacja z chlopakiem sie nie poprawila. Wspolczuje i przytulam. Mam prawie identyczna sytuacje, wyjechalam za granice, mialo byc na krotki czas tylko, pozniej mialam realizowac inne plany w Polsce. Poznalam faceta, obcokrajowca i dla niego zostalam tu znacznie dluzej (on bardzo mnie do tego namawial, sam ma bardzo dobra prace, mieszkanie, rodzine na miejscu). Teraz od dluzszego czasu nie moge znalezc pracy i wszystko sie miedzy nami psuje. Mam mase watpliwosci, czy dalej to ciagnac, zwlaszcza ze on ma same korzysci, a ja tylko borykam sie z problemami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aneksa z pewexa
Nie pisalam tu nigdy zadnego posta, moze ktos mial podobna sytuacje. Ciezko sie dziwic, tylu Polakow wyjezdza... Szkoda, wczoraj sie spakowalam i teraz wracac do kraju i zaczynac wszystko od nowa. ..................................................................................................... Ale ok, co byscie wybrali: 1. Prace sprzataczki w Anglii lub inna na tym poziomie, rzucic swoje wyksztalcenie w kat i miec nadzieje ze moze kiedys bede mogla zaczac tu normalna prace a poki co zajmowac sie najgorszymi zajeciami tylko po to aby mieszkac i zyc z chlopakiem ktory robi kariere czy 2. wrocic do Polski, zatrudnic sie jako inzynier i za mniejsze pieniadze ale radzic sobie samej i nie patrzec na siebie z obrzydzeniem w lustro? no i zostawic chlopaka ktory niby mi tu pomagal, niby wspieral, ale wbrew pozorom robil to tak ze i tak nic z tego nie wychodzilo a ktory ostatnio mnie straszyl jakimis rozstaniami itd? ja tu sie oswiadczyn spodziewalam i na nie liczylam a on stwierdzil ze nie umiemy ze soba rozmawiac :D - no nie umiemy bo jak wraca obrazony z pracy bo mial zly dzien albo jest zmeczony i nie chce rozmawiac... a ja jak pacynka mam skakac aby mu humor poprawic? .................................................................................................. co byscie wybrali? 1 czy 2?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aneksa z pewexa
Nie, nie pisałam tutaj nigdy żadnego tematu, na forum trafiłam z innego portalu a że miałam zły dzień to napisałam temat. Ale rzuciłam okiem i rzeczywiście jest strasznie dużo podobieństw (inżynieria, wyjazd z chłopakiem, brak pracy) choć niestety chciałabym mieć doświadczenie w automotive :( (mam elektryczne/elektrotechniczne). Były wakacje więc chyba sporo osób wyjechało. Jakkolwiek fajnie wiedzieć, że nie tylko ja tak mam! Swoja drogą w Polsce inżynier zarobi grosze... moi koledzy w czasie studiów, którym się udało załapać, jeden 1700 na rękę, drugi 2700 na rękę i ten drugi jest akurat farciarzem... Także średnio mam do czego wracać jeśli chodzi o życie na jakimś poziomie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" w Polsce za 100 zł to bym z pełnym koszykiem z Tesco wyjechała. " \\\\\\ ??????? Chyba z pełnym koszykiem ,najtańszej wody mineralnej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wracaj do Polski i poskładaj swoje zycie. ten facet Cię nie kocha więc i tak pewnie kiedys byscie sie rozstali , a Ty przez brak kontaktu z zawodem zostaniesz z niczym. Zajmij sie soba , postaw na realizacje zawodowa a wczesniej czy później spotkasz na swojej drodze człowieka który Cię pokocha i będziesz szczęsliwa. Zostając tam z mężczyzną który tak Cię traktuje , chodzac do pracy której nie znosisz i Cię upokarza , stracisz szacunek i wiarę w siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aneksa z pewexa
No to chyba dawno w Polsce nie byłaś :/ Bez przesady. Tutaj 1 funt kosztuje karstka fasolki szparagowej, w PL za tyle to bym pół wora kupiła. Mleko 90p najtańsze co daje 4,50 zł - w PL można za ok 2,5 zł kupić, o piwie, które tu kosztuje w przedziale 1,5-2 funty czyli około 7,50-10 zł, nie wspomnę. Oczywiście są tu inne zarobki, ale moje polskie oszczędności szybko się tu rozeszły więc bez przesady z tym narzekaniem jak to w Polsce drogo. Drogo jak na polskie zarobki, ale to prawda, że za takie same pieniądze w PL kupi się dużo więcej niż w UK - wiem, widziałam, zakupy robiłam i to w taniej ASDzie więc akurat średnio mnie interesuje czy ktoś się zgadza czy nie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale pierdy, prowo i to głupie,w 3 miesiące przej****a 20 tyś zł, a facet robi karierę i ciągnie biedak od niej kasę na opłaty, jakaś niedorozwinięta to wymyśliła :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×