Katastrofa

2 miesiące temu spotykałam się z mężczyzną po czterdziestce (starsi mi imponują :) ) choć ja mam dopiero 19 lat. Zerwaliśmy, ponieważ oszukał mnie mówiąc że jego małżeństwo jest skończone i zamierza wziąć rozwód, postanowiłam to sprawdzić i okazało się że w rzeczywistości jego żona nie miała o niczym pojęcia, a on się przy niej zapierał że to co mówię to nie prawda. Wyrzuciła mnie i mojego byłego ze swojego domu, my się jeszcze pokłóciliśmy. Po 3 latach zerwaliśmy całkowicie kontakt. Miesiąc po rozstaniu poznałam przystojnego studenta, już po dwóch tygodniach chciał przedstawić mi swoich rodziców. Więc pojechaliśmy do nich, kiedy stanęłam w progu i zobaczyłam byłego i jego żonę (pogodzili się), powiedziałam że powinnam już iść, a wtedy jego matka zalała się łzami i krzyknęła żebym delikatne mówiąc się od nich odwaliła. Ja też się popłakałam i wybiegłam z ich domu. Minęły już 2 tygodnie i nadal nie rozmawiamy.........co teraz? :(

Ale wtopa!

świadectwo wystawił Jaruzelskiemu nie byle kto – prawa ręka Stalina i współsygnatariusz IV rozbioru Polski z 23.08.1939 r. – Wiaczesław Mołotow. Dożył prawie 100 lat, a w swych (zupełnie w Polsce nieznanych) pamiętnikach pisał: "W ostatnich kilku latach wielkim naszym osiągnięciem, naszym, to jest komunistów, było pojawienie się dwóch ludzi. Pierwszą przyjemną niespodzianką był Andropow (…). Drugi człowiek to Jaruzelski. Ja, na przykład, nigdy wcześniej nie słyszałem takiego nazwiska, zanim nie ujrzałem go w roli pierwszego sekretarza" – wspomina sędziwy Mołotow. Po czym stwierdza, dosłownie komentując wprowadzenie stanu wojennego w Polsce: "Bolszewików było wśród Polaków niewielu. Jaruzelski nas wyręczył".