Onieśmielona płcią przeciwną

Zawsze, gdy podchodzi do mnie jakiś fajny facet, zaczynam się rumienić i nie wiem, co powiedzieć. Jestem stremowana i czuję pustkę w głowie. Dodam, że nie jestem już dawno nastolatką i teoretycznie powinnam umieć temu zaradzić. Niestety, jak się okazuje, mam z tym spory problem.

Jak się przemóc?

rzucić się i zacząć całować z jęsykiem łapiąc go jednocześnie prawą ręką za krocze, wtedy to i on się zarumieni. ;)

Nie wyobrażam sobie tego. Mnie nawet uśmiechanie się do tej osoby przychodzi trudno.

Proszę, doradźcie coś. Faceci pewnie mają za dziwną przez tę nieśmiałość, a ja naprawdę chciałabym się otworzyć!

Widzę, że próżno wyczekiwać odpowiedzi. :( Szkoda, to dla mnie naprawdę spory problem.

Nie bardzo rozumiem jak randomowi internetowi ludzie mieliby ci pomóc z problemem psychologicznym.