Tesciowa

Czy teściowa ma prawo do ciągłego krytykowania zięcia i buntowania przeciwko niemy córki?

Moja mama tak robi. Niecierpi mojego meza, najchetniej to chchialaby, zebym sie z nim rozwiodla, zabrala dziecko i wrocila ze Stanow do Polski. Nawet miala juz plan, ze pomoze mi kupic mieszkanie w Wawie i urzadzic sie z dzieckiem. Moja mama to dosc zamozna kobieta. Ja zupelnie jej nie rozumiem, bo moj maz to dobry czlowiek i jestem z nim szczesliwa, niestety z charakteru uparty i zawsze chce miec racje, bardzo podobny do mojej matki, wiec zawsze miedzy nimi sa klotnie, bo kazde chce rzadzic i postawic na swoim. Dobrze, ze mieszkamy tak daleko, bo chyba bym psychicznie sie wykonczyla. Natomiast moja tesciowa to super kobieta.

To masz szczęście , ja niestety mieszkam z mama. Mojej mamie przeszkadza w moim mężu doslownie wszystko, a najbardziej to ze nie pozwala sobą rządzić.

Nie, nie ma prawa... ale co z tego? Teściowe są bardzo różne i mają różne odchyły... Moja teściowa to też niezłe ziółko... między nami nie staje ale i swojego syna i mnie w kółko krytykuje. I daje nam rady na temat związku... Bardzo śmieszne - baba po rozwodzie, współuzależniona przez wiele lat będzie mi dawać rady -.-' Tyle co można to postawić sprawę jasno - jesteś córką, wyraźnie powiedz, że sobie nie życzysz. I za każdym razem stawaj po stronie męża. I przede wszystkim starajcie się wyprowadzić, coś wynająć. Odciąć się po prostu.

Niestety gdy staje po stronie meze, to mama na to ze jej nie doceniam, ze ona wszystko robi dla mnie, ze matkę ma sie tyko jedna.