Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość PinkLadyNl

Dlugi zwiazek 8 lat zero planow na przyszlosc

Polecane posty

Gość PinkLadyNl

Witam wszystkich. Chciałabym poprostu to z siebie wyrzucić,jest pare rzeczy w moim życiu które chciałabym zmienić.Mam 23 lata i jestem w związku 8 lat minęło nam nie dawno...zaczęliśmy spotykać sie jeszcze w szkole liceum..na dzień dzisiejszy pracujemy za granica wszystko jest ok jest praca są pieńiadze normalne życie..ale jednak czegoś brakuje poczułam ze do naszego związku wdarła sie rutyna...Znajomi w koło maja plany,biorą ślub planują dzieci itp.a u nas po prostu nie ma takich tematów mam poczucie ze mój facet żyje chwila,a nie myśli o planach na przyszłość.Dla mnie to juz chyba czas na założenie rodziny.Nie wiem co mam myśleć,dziś próbowałam z nim porozmawiać to powiedział mi ze nie lubi jak sie go naciska zawsze gdy chce porozmawiać to sie denerwuje ze to zły moment.Problem tkwi w tym ze my nigdy o tym nie rozmawiamy on uważa ze mamy jeszcze czas na ślub ostatnio w naszym otoczeniu dużo par sie pobiera i to mnie chyba dotuje ze nie są aż tak długo a planują razem życie. czy jest ktoś w podobnej sytuacji czy ktoś mi cos podpowie czy moze to ja faktycznie za bardzo naciskam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z krainy
długi związek 10 lat - zaczynałam się już dusić była to dla mnie taka jakaś niestabilnośći, powiedziałam albo krok w przód albo koniec. Ja nie naciskałam. Naciski nic nie dadzą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko, to zły znak że Twój facet tak podchodzi, tzn. że masz nie naciskać itd., bo to moim zdaniem znaczy że nie jest pewien :O Poproś może jakiegoś jego znajomego żeby z nim pogadał? 8 lat to kupa czasu, jesteście już jak małżeństwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PinkLadyNl
Wiem ze to prowadzi jedynie do kłótni.ale mam taki Metalliki głowie bo on jest dla mnie całym światem ale czuje ze to gdzieś sie popsulo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PinkLadyNl
Niewiem na co on czeka pytałam w czym problem? To on uważa ze nie jest jeszcze gotowy a ja sie nakrecam nie potrzebnie.ze on nie jest "jak wszyscy" zmusi brać ślub

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie pozwól się zbywać, powiedz wprost, że po 8 latach czas najwyższy porozmawiać i on nie może się wiecznie wykręcać złym momentem. To nie jest jajko, nie pęknie jak trochę naciśniesz (na rozmowę, nie ślub :P)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kurcze, trochę masakra. A ponoć im dłużej się przeciąga tym trudniej brać ślub. Spytaj go dlaczego ma wątpliwości, czy to znaczy że nie jest pewien czy z Tobą chce być? Jesli ślub dla niego jest stresującym wydarzeniem, to przecież możecie wziąć mały cywilny ślub, tylko z rodzicami i świadkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapytaj po prostu czy w ogóle ma jakieś KONKRETNE plany wobec twojej osoby, bo unikając tematu ważnego dla ciebie wynika, że się mijacie z celami ....życiowymi. Nie daj się zwieść jego wymówkami, bo naciskać, a chcieć wiedzieć na jakim gruncie się stoi to wielka różnica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PinkLadyNl
Myśle ze zgubilo nas to ze przez 4 lata jesteśmy za granica i każdy dzień wyglada tak samo..praca dom praca dom i tak wkoło kasa jest jeździmy na urlopy korzystamy i tak dalej ale nie ma tak ze planujemy na coś...np na mieszkanie. Żyjemy chwila życiem... A mnie to zaczęło juz nudzić chciałabym mieć jakiś plan na życie czas ucieka bardzo szybko a on juz ma 24 lata więc dla mnie to juz czas na ślub on uważa ze to tylko papierek co nic nie zmieni...jednak dla mnie to nie tylko papierek ale ustatkowanie sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to może zacznij od nadania życiu jakiejś konkretnej formy, może właśnie trzeba zacząć myśleć o kupnie mieszkania chociażby?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PinkLadyNl
Ja juz o to wszystko pytalam.rozmawialam to odpowiedz z jego strony jest jedna ze to nie ten moment.Zareczyny byly 4 lata temu.nasz zwiazek stanol w miejscu.ogolnie to o przyszlosci malo mowimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to czas najwyższy zacząć mówić, to duży chłopiec, można go zmusić do myślenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PinkLadyNl
Teraz uwaza ze mam nerwowe dni i to dlatego sie go czepiam.a to wyglada troszke tak jakbym ja czekala na jego zgode bo ja jesten gotowa ale on nie.i mys czuje ze to on decyduje to mowilam dzis ze wkoncu przyjdzie czas ze skoncze czekac i albo woz albo przewoz co on na to? Nie szantazuj mnie chcesz to szukaj innego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczerze mówiąc na Twoim miejscu wzięłabym sobie jego radę do serca i po prostu poszła w cholerę. Nie masz na co czekać, w tej chwili marnujesz tylko czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PinkLadyNl
Zatrzymuje mnie tylko to ze mieszkamy za granica i tu jest troszke inaczej...razem wynajmujemy dom wspolne auto konto wydatki zuje sie juz jak w malzenswie syaram sie zeby mial zawsze ugotowane posprzatane itp wiec pytam co jest nie tak zle ci ze mna nie dbqm o ciebie?mowi ze nie ze jest ok ale na slub jest jeszcze czas...ciezko jest przekreslic 8 lat! Kirdys bylo inaczej stqral sie zeby mi imponowac itp a teraz wiem ze czuje sie zbut peqny ze ja tu jestem i nie odejde i po co sie starac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przykro mi, ale niektórzy faceci, to egoiści i nagminnie często nie umieją docenić tego co mają, doceniają dopiero to, co już stracili. Przecież on ma na co dzień wszystko to, co jest w związku (.... poza planami), więc po co mu formalizować związek, w którym dojdzie mu odpowiedzialność za waszą wspólną przyszłość. Życie bez odpowiedzialności jest lżejsze, wiadomo, ale i puste, trochę bezcelowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PinkLadyNl
Nie zmusze go i niechce zeby bral slub ze mna z nacisku poprostu jak dlugo moge byc cierpliwa? chcialabym cos zmienic w swoim zyciu wogole to zycia latwego nie mialam przeczytalam pewna wypowiedz dziewczyny w podobnej sytuacji..Napisala ze byla w zwiazku 7 lat i wzieli slub i teraz zzuje dje jakby byla w starym malzenstwie ze gdyby mohla cofnac czas to nigdy nie byla by z facetem tak dlugo przed slubem! Dlowa mnie juz boli natlok mysli niedlugo jedziemy na urlop dopolski pomyslalam ze pojade na kilka dni do swojej rodIny moze musimy odpiczac od siebei bo ciaglr jestemy razem i niech pomysli jak mu jest beze mnie...moze zrozumie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PinkLadyNl
Dziekuje za rizmowe wroce do tematu jutro teraz ide odpoczac...glowa boli teraz uwaza ze chodze obrazona....ale wkoncu jej przejdzie! Dobrej nocy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiem dobrze jak wygląda życie w NL, faktycznie, przeżywa się tam jakąś dziwną monotonię, sama nie potrafię tego wyjaśnić, w Polsce przecież robi się to samo co tam, też praca, dom. Może najpierw znajdźcie coś, co rozerwie tą nudę, jakąś pasję, zacznijcie gdzieś wychodzić. Mieszkacie w jakimś domku firmowym, czy wynajmujecie? jeśli na firmowym, to postarajcie się coś wynająć. Zacznij robić tak, by od nowa się w Tobie zakochiwał. Może nie mów bezpośrednio "kiedy ślub", "porozmawiajmy o ślubie". A pytaj delikatniej np. "Magda zdecydowała się na ślub w Holandii, ale mnie się wydaje, że lepiej to zrobić w Polsce, jak sądzisz?", albo niech przypadkiem Twoja koleżanka przyniesie katalog z obrączkami, powymieniajcie się przy nim zdaniami co do tego, które ładniejsze, a potem zapytaj chłopaka. Jeśli całkowicie ucieka od tematu jak oparzony, to raczej nic nie wskórasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PinkLadyNl
Wynajm mieszkanie juz od 3 lat a takie po.dteksty juz tez probowalam..moze tak holandia wlasnie tak dziala.on nielubi nacisku innych i tez nie lubi robic to co inni .... dzis troszke wybuchlam powiedzialam co mysle co mnie boli to wkoncu ucichl i niewiem czy sluchal czy yo olal a jeszcze mowil ze po co ma zbierac na mieszkanie skoro nie wie czy wrocimy do pl na syale czy moze tu dostaniemy mieszkanie mowi ze woli podrozowac kozystqc z zycia puki moze i puki go stqc.moim zdaniem zebu do czegos dojsc trzeba zrezygnowac z paru rzezczy by moc miec cos swojego np mieszkanie ale mamy dwa rozne zdania jestesmy razem 8 lat a mam wtazenie ze wogole mieszkam z obcym czlowiekeim!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SzczęśliwaJa
Jakbym czytala o sobie...Z moim bylym nigdy nie bylo mowy o zadnej rozmowie na temat slubu bo"on nie gotowy, on nie jest pewny...". Po 7 latach w zwiazku wyjechalismy za granice on jeczal, ze jednak chyba nie chce zostac na stale...Tak sie meczylismy, meczylismy az w koncu po prawie 9mlatach kopnelam go w d*pe...Ile mozna :/ Poznalam w pracy fantastycznego faceta, starszego ode mnie, z doswiadczeniem. Po 3 miesiacach zaczelismy planowac dziecko ( udalo sie w trymiga :D ), pobralismy sie po 3 latach bycia razem :) Jestem szczesliwa jak nigdy. Nie zaluje, ze zrezygnowalam ze starego zwiazku...Woz albo przewoz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PinkLadyNl
Wracajac do tematu na swiezo..Moze jakich sposobow uzyc jesli slowa nie dzialaja? Stac sie bardziej obojetna? Nie nadskakiwac tak przestac byc na kazde zawolanie? Nie wiem a moze czekac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie dawaj mu dvpy szmato

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prowo kobiety nie chcą ślubów dzisiaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PinkLadyNl
Nie ktorych wypowiedzi nie bede komentowac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On cie nie kocha. Jestem w 100 procentach pewna. Moze kocha ale miloscia przyjacielska nie tak jak powinien. Znam takie zwiazki facet nie byl gotowy na slub ani nic przez 7 lat rozstali sie przez to, ze poznal inna po roku mial z nia dziecko i slub po 2 latach drugie dziecko - takich przypadkow moge ci wymieniac w nieskonczonosc. Jest z toba bo mu wygodnie ale nie chce z toba byc zawsze, przyjdzie jakas lala, zakreci mu w glowie i za 5 minut bedzie slub - zobaczysz wspomnisz moje slowa. Zerwij.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość delkaaaaaaaaa32
DOKLADNIE! Facet, ktory kocha juz dawno by wzial slub itd. Czasami kasa stoi na przeszkodzie ale piszesz, ze wam to nie grozi. Moj facet odkladal na pierscionek po roku od poznania sie, oswiadczyl mi sie i chociaz nie bylo nas stac na super wielkie wesele to i tak bym go nie chciala - skromny obiad z rodzina nam wystarczyl. teraz po 2 latach zwiazku mamy dzidziusia w drodze i jestesmy przeszczesliwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23 lata to nie czas na slub i dzieci, tylko konczyc studia, szukac porzadnej pracy, czas ci jeszcze przyjdzie bo uwazam ze jestes za mloda na zakladanie rodziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teżStaraPannaHeheh
Bardzo dobrze Cię rozumiem... Sama jestem z kimś 6lat i czekałam na oświadczyny... Ale ja mam 25 lat.. Też uważam, że 23 lata to jeszcze trochę za młodziutko i to czas na studia czy szukanie pracy.. Teraz podwyższył się wiek zawierania małżeństw do ok 30lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×