najgorsza rzecz na świecie

kiedy masz problem, jest ci źle a osoba na której Ci zależy ma to gdzieć!! wtedy nawet sam problem nie wydaje sie być taki straszny tylko sama świadomość że GO TO NIC NIE OBCHODZI... :((

umiesz liczyc - licz na siebie bardzo proste, ludzie caly czas nie rozumieja tej prostej zasady

ale ja nawet nie potrzebuje zadnej pomocy i tak nikt mi w sumie nie moze pomóc chodzi o zwykłe zainteresowanie, zapytanie się.. to boli cholernie...:(

zainteresowanie to jest wtedy kiedy bylabys dawca krwi albo wysoko postawiona i ustosunkowana jednostka z ktora WARTO sie zadawac

Kochanie, nie martw się. Ja miałam to samo. Jedynymi przyjaciółmi i spowiernikami okazali się moi rodzice. Bo na "przyjaciół" nie mogłam liczyć. Ale gdy ja im byłam potrzebna to wtedy byli. Na odwórt już nie. Dlatego teraz nie mam wcale , pojęcie "przyjaciela" obrało dla mnie znaczenie abstrakcyjne

"byłem bardzo za nimi, lecz nie byłem dla nich ważny" nie jesteś sama ;)

Ja mogę tylko na matkę i na siostry liczyć. Chociaż si kłócimy jak niewiem nieraz to tylko do nich moge pójsć jak coś jest nie tak. Mój mąż bagatelizuj problemy - on ma inne, spłyca to co mnie boli, dawniej był inny, jego mamusia to już w ogóle...

ehh.. jeszcze wydaje ci się że TA OSOBA jest dla ciebie czasami wszystkim.. ze kiedy ON byłby w dołki ja zawsze potrrafiłabym pocieszyc. Ale to działało tylkow jedną stronę..kiedy go potrzebuje go nie ma..może i jesteśmy daleko od siebie ale tak czekałam wczoraj na telefon, na jakieś zapytanie " co u Ciebie, jak się czujesz" a tu nic zero... ;( boli.

chłopy som głupie a baby są wredne, więc wiesz-liczyć to można tylko na siebie.:)