Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość szerszen

Moja wojna z depresją

Polecane posty

Gość szerszen

Witam, Mam ciężką pracę, za granicą.Pourywały mi się kontakty towarzyskie,rodzina w stanie szczątkowym.Partner kochany, chociaż nieefektowny.Ale mamy tyle wspólnych zainteresowań..No i co można zrobić w takiej sytuacji???Otóż zdecydowałam się na MAKIJAZ PERMANENTNY.Najpierw brwi,potem kreski wokoł oczu.To wszystko wyszło fajnie, chociaż z poprawkami ..Ale ostatnio jakoś dałam sie namówić na makijaż ust i tutaj...Coś fantastycznego- polubiłam moje odbicie w lustrze.Gapię się na siebie już 2 dni .Nie podaję oczywiście nazwy gabinetu, ani nawet miejscowości. Chodzi mi tylko o to, że taki mały drobiazg może zastąpić kurację w klinice psychiatrycznej połączonej z odchudzaniem/zaczynam dbać o dietę/- nie próbowałam, nie mam czasu. .Po prostu zachciało mi się żyć! .Dla kobiet/chyba nie tylko/, które szukają promyka w tym ponurym swiecie- to taka moja bezinteresowna rada. Mogę słuzyć radami bardziej szczegółowymi/nie wolno zdawać się na kosmetyczkę,trzeba samemu "miec wizję"/. Ale to na poczcie. Pozdrawiam zdołowanych no i pozostałych forumowiczów..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak makijaż permanentny na depresję, a jak depresja jest wywołana czymś duzo powazniejszym niż codzienne robienie makijażu? Głupoty chrzanicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×