Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Kto z was wzial slub po paru miesiacach bycia razem

Polecane posty

Ja miałem 25 , żona 20 . Poznaliśmy się w styczniu , ślub cywilny wrzesień , kościelny październik 25 lat temu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SzklanyKlosz
Poznaliśmy się w sierpniu ubiegłego roku, w czerwcu tego roku wzięliśmy ślub:). Wcześniej byłam w związku 3 lata i nie umiałam zdecydować się na ślub.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
SzklanyKloszu prosze napisz cos o wczesniejszym zwiazku i aktualnym, prosze, prosze. Dlaczego nie mogles sie zdecydowac? A skad teraz wiedziales, ze to to? prosze, prosze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SzklanyKlosz
Wcześniej, za każdym razem, gdy wyobrażałam sobie nasze wspólne życie, ogarniał mnie lęk. Nie lubiłam myśleć o przyszłości:(. Żyłam dniem dzisiejszym. To był mój pierwszy poważny związek, były też wtedy zaręczyny i plan ślubu. Skończyło się tak, że jak tylko trzeba było podjąć konkretną decyzję i zacząć przygotowania do ślubu, zerwałam zaręczyny, gdyż wątpliwości nie dawały mi żyć. Dziś, z perspektywy czasu wiem, że tamten związek powinnam zakończyć już po niecałym roku, gdyż miałam dość dowodów, że facet nie rokuje dobrze na przyszłość. Teraz to wiem, a wtedy się łudziłam i myślałam, że coś tam się zmieni. Generalnie, żałuję tamtych straconych lat. Jeśli po roku nie umie się podjąć decyzji co do bycia z kimś na stałe, to wątpię, żeby z czasem decyzja była łatwiejsza. Za drugim razem nie miałam takich wątpliwości, przyszłość sobie wspólnie obgadywaliśmy:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzieki ;) ja sie boje, ze ktos kiedys mnie rzuci bo stwierdzi, ze to nie to... trzese sie na sama mysl, nie wiem jak sie uchronic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SzklanyKlosz
Musisz wiedzieć, jaki stosunek do rozwodu ma Twój narzeczony. Czy dopuszcza coś takiego w ogóle, jeśli planujecie ślub kościelny. Wszystkiego się dowiedz:). Czy umie wyciągnąć rękę na zgodę, co jest dla niego najważniejsze, co myśli o rodzinie i jaką chciałby mieć, jak widzi tam Ciebie i siebie. Czy chce mieć dzieci i kiedy. Gdzie zamieszkacie po ślubie i czy dacie radę sami się utrzymać i takie tam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Racja, to są bardzo ważne pytania na które trzeba sobie odpowiedzieć kiedy planuje się wspólną przyszłość. Pewne sprawy trzeba mieć po prostu obgadane przed;) Chociaz są takie rzeczy, wady, których nie da się obgadać tylko tzreba je zaakceptować wchodząc w związek czy nawet planując małżenstwo. Ja zanim poznałam mojego narzeczonego też byłamw wydawało mi sie wtedy, poważnym związku dobrze rokującym na przyszłość. Ale cóż, posypało się. I jakiś czas towarzyszył mi lęk,że jeśli nawet kogoś znajdę to może się okazać ze to nie to i znó rozstanie i znó samotność..itp. Ale to są głupie i nieuzasadnione obawy, biorąc pod uwagę to,że jak już się taką ukochaną osobę spotyka to się o tym nie myśli. No chyba ze nadchodzą jakies kryzysy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja poznałam mojego (już byłego męża) w listopadzie 2009 (miałam 19lat) od grudnia byliśmy parą. W lutym 2010 w walentynki mi się oświadczył czyli po 2-3 m-cach W czerwcu 2010 był ślub 4 miesiące po zaręczynach W kwietniu 2011 rozwód Ślub cywilny, ale z weselem na jakieś 40os. Ciąży nie bylo jakby ktoś pytał :) Teraz mam 24 lata, syna 4 miesięcznego, mieszkam z narzeczonym, który oświadczył mi się jak byłam w 4 miesiącu ciąży (nieplanowanej) planujemy ślub, ale tym razem kościelny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×